W chorobie

(168 -listopad -grudzień2009)

z cyklu "W szkole animatora"

Para animatorska

Bożena i Tomasz Białopiotrowiczowie

Posługa pary animatorskiej w kręgu jest przede wszystkim czu­waniem nad tym, by wszystkim małżeństwom z kręgu poma­gać w realizowaniu swego powołania w Domowym Kościele Ruchu Światło-Życie. Wiąże się to również z czuwaniem nad tym, czy poszczególne pary w kręgu postępują w rozwoju duchowym, co jest w pewnym stopniu związane z postępem w osiąganiu kolej­nych etapów formacji. W pewnym sensie, ponieważ formalne „zdobycie” stopni oazowych nie jest jeszcze gwarancją rozwoju du­cho­wego. Niemniej przeżycie oazy I, II, III stopnia, czy ORAR-u I i II stopnia jest świadec­twem drogi rozwoju.

Można założyć, że przeżycie I i II roku pracy Domowego Kościoła jest warunkiem najczęściej speł­nianym przez wszystkie małżeństwa w Domowym Kościele, ponieważ są to warunki rozpoczęcia pracy kręgów, jednak dalsza formacja, wy­nikająca juz z przeżywania oaz by­wa nieraz mocno problematyczna. Para małżeńska, która została ob­darzona zadaniem animowania pra­cy kręgu powinna – jeśli sama jesz­cze nie jest tego świadoma – posta­rać się zorientować, na czym pole­ga osiągnięcie formacji podstawowej i czym jest dalsza formacja per­manentna. Zachęcanie, szczególnie po­przez własny dobry przykład jest koniecznym warunkiem dobrego spełniania obowiązku pary ani­matorskiej.

Wiemy, że w wielu kręgach wszystkie małżeństwa starają się w ra­mach zobowiązań dbać również o to ostatnie zobowiązanie, które jed­nak najczęściej „wypada” ze zbio­ru zobowiązań którymi dzielimy się na kręgu. Niektórzy sądzą bo­wiem, że nie ma po co za każdym ra­zem, co miesiąc powtarzać, że „nie byli­śmy w tym roku na rekolek­cjach” albo, że „właśnie w wakacje byliśmy na oazie czy na ORAR”, skoro i tak przez np. najbliższe 3 – 4 miesią­ce i tak się nic nie zmieni. Są również i takie kręgi, w których z reali­zacją zobowiązania dotyczą­cego uczestniczenia w rekolekcjach jest problem, często duży i tam też nie wymienia się przeżycia reko­lekcji jako realizacji jednego ze zobo­wiązań uczestników Ruchu w Do­mo­wym Kościele. Chcielibyśmy więc podkreślić bardzo wyraźnie, że o ile duchowość małżeńską rozwijamy głównie poprzez realizację pozo­sta­łych zobowiązań i comiesięczne spotkania w kręgu, to jednak for­macja rekolekcyjna stwarza funda­ment pod małżeńską duchowość po­przez możliwość poznania i przy­jęcia charyzmatu Ruchu Światło-Życie. Przeżycie rekolekcji, i to nie ja­kichś tematycznych, które są sa­me w sobie pewnie bardzo pożytecz­ne, ale rekolekcji formacyjnych, stwa­rza dopiero możliwość stawania się w pełni świadomym uczestni­kiem Ruchu Światło-Życie i bycie od­powiedzialnym chrześcijaninem. Bo to na rekolekcjach formacyjnych przeżywamy wzrastanie w wierze po­cząwszy od etapu ewangelizacji do przeżycia rzeczywistości Kościo­ła na trzecim stopniu oazy. A na ORAR poznajemy chryzmat Ruchu i uczymy się odpowiedzialności za wspólnotę – głównie za krąg.

Największym, jak się zdaje problemem w realizacji formacji oazo­wej jest przeżycie oazy III stopnia. Jest to o tyle zdumiewające, że na tym stopniu poznajemy czym jest Kościół jako wspólnota i że świa­dectwa tych, którzy przeżyli tę oazę mówią niemal zawsze, że to jest najbardziej pasjonujące przeżycie z rekolekcji formacyjnych, przeżycie które wieku małżeństwom pozwoliło pełniej wejść w rzeczywistość Ko­ścioła – również tego lokalnego, parafialnego. Gdyby pary animator­skie bardziej energicznie zachęcały do uczestniczenia w pełnym wy­miarze rekolekcyjnej formacji podstawowej, to zapewne mielibyśmy dużo więcej małżeństw które po formacji podstawowej chętnie przyj­mowałyby różne posługi w Kościele, również w Ruchu. Nie raz zda­rzyło się nam słyszeć, że oaza III stopnia „to nie dla nas”, „my jeszcze nie dorośliśmy”. Zdaje się, jakby przeciwnik nasz używał tu argumentu z odpowiedzialności, żeby jak najmniej małżeństw korzystało z oazy otwierającej na piękno Kościoła.

 

Odpowiedzialna para animatorska powinna starać się w roku swej posługi pamiętać, że dzielenie się tym ostatnim w kolejności zobowią­zaniem na każdym kręgu jest mimo wszystko konieczne i że zachęca­nie do kończenia formacji podstawowej poprzez przeżycie oazy III stopnia jest rodzajem odpowiedzialności wobec Ruchu i całego Ko­ścioła.