Na wojnie
(177 -luty -marzec2011)
z cyklu "W szkole animatora"
Para animatorska
Bożena i Tomasz Białopiotrowiczowie
Posługa pary animatorskiej w kręgu Domowego Kościoła odgrywa ogromną rolę w duchowym rozwoju małżonków. To na parze animatorskiej spoczywa – w znacznej mierze – odpowiedzialność za formację i zbawienie wszystkich powierzonych jej par małżeńskich. Kapłan, mimo, że jego obecność jest niezbędna, pełni rolę doradcy i opiekuna duchowego.
Mając tę świadomość para animatorska powinna często poddawać refleksji zarówno samą posługę, jak i motywy działania, które jej towarzyszą. Przemyślenia takie są konieczne, gdyż nie wystarczy dbać o sprawny przebieg spotkania czy zrealizowanie wszystkich trzech jego części. Najlepsza organizacja pracy kręgu, zachowanie dyscypliny podczas spotkania, zadbanie o potrzebne materiały dla każdej pary małżeńskiej (np List DK) czy pilnowanie punktualności, nie przyniosą dobrych rezultatów i nie pomogą w budowaniu wspólnoty, jeśli para animatorska zachowywać się będzie w przykry sposób, przyjmując postawę szefa i kontrolera. Potrzeba dużo miłości, pokory i modlitwy, aby wszyscy małżonkowie w kręgu lepiej poznawali siebie nawzajem, otwierali się na siebie, szczerze dzielili się swoim życiem, Słowem Bożym oraz zobowiązaniami. Ksiądz Wojciech Danielski, drugi moderator Ruchu Światło-Życie mówił, że każdy animator powinien posiadać „autorytet delikatny, autorytet taktowny (auctoritas modesta)”. To samo dotyczy pary animatorskiej. Autorytet taki wyrabia się taktem, miłością i szacunkiem dla człowieka.
Posługiwanie w kręgu może wynikać z różnych pobudek: z chęci służenia innym i szukania woli Bożej odnośnie pełnionej posługi; ale także z chęci robienia „kariery” w Ruchu i realizowania własnych planów i ambicji. Warto tu przypomnieć słowa wspomnianego księdza Wojciecha, który w jednej ze swoich homilii podkreślał, że animator to przede wszystkim „człowiek, który przekazuje nie swoje. (...) Animator to jest człowiek przekazu. Wiernego przekazu.” Mając na uwadze powyższe słowa, łatwiej zrozumieć, że należy poddawać swoją posługę refleksji i modlitwie, które nie tylko uchronią parę animatorską od niewłaściwego jej wypełniania, ale umożliwią również odkrywanie woli Bożej względem siebie. Uczyć się przekazywać „nie swoje” to uczyć się pokory, uczyć się być narzędziem w ręku Boga, uczyć się być „sługą nieużytecznym” (Łk 17,10).
Zrozumienie i przyjmowanie odpowiedzialności przez parę animatorską dokonuje się stopniowo przez przemyślenia, modlitwę, przeżywanie rekolekcji oraz spotkania i rozmowy z osobami, o których wiemy, że pilnują chryzmatu Ruchu i mogą być dla nas autorytetem. Niezbędne jest więc rozwijanie ducha modlitwy oraz usiłowanie zrozumienia innych, okazywanie im szacunku, umiejętność słuchania oraz budowania atmosfery akceptacji. W tym wszystkim mogą pomóc parze animatorskiej nasze małżeńskie zobowiązania, w szczególności namiot spotkania i dialog małżeński.
Praktykując codziennie i rzetelnie namiot spotkania otwieramy się na Pana Boga. To czas, w którym Bóg mówi do nas, a my Go słuchamy. To doskonałe „miejsce” na szukanie woli Bożej odnośnie posługi, którą pełnimy. Tym bardziej, że ma ona – zgodnie z tym, czego dowiadujemy się na ORAR II – charakter nadprzyrodzony i eklezjalny (dotyczący Kościoła). To Pan Bóg wybrał nas i posłał. „Nie wyście mnie wybrali, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili i aby owoc wasz trwał” (J 15, 16). Pan Bóg posyła nas w Kościele tam, gdzie On chce, do zadań, które sam z dawien dawna zaplanował; nie wybiera bowiem uzdolnionych, tylko uzdalnia tych, których wybrał. Tę prawdę trzeba przemyśleć i przemodlić, gdyż para animatorska odpowiadając za formację małżeństw z kręgu i podejmując swoją posługę, pomaga w realizacji zamiarów Bożych w Kościele.
Odpowiedzialność spoczywająca na parze animatorskiej jest duża, ale jednocześnie para ta nie jest pozostawiona sama sobie. „Odwagi, Ja jestem z tobą” (Dz 23, 11) – te słowa wypowiedziane do świętego Pawła, odnoszą się także i do nas. Pan Bóg każdej parze animatorskiej, którą wybrał i powołał, również udziela swojej pomocy; tym bardziej powinna ona być otwarta na Słowo Boże.
Drugim zobowiązaniem, które bardzo pomaga „przyjrzeć się” pełnionej posłudze, jest dialog małżeński. To doskonały czas, aby we dwoje spojrzeć na sprawowaną posługę. Jest tu miejsce, aby w Bożej obecności omówić radości i trudności pojawiające się w pracy kręgu; poszukać rozwiązań i sposobu postępowania. Nie można przy tym zapominać, że człowiek podejmuje rozmaite działania, ale to Pan Bóg daje wzrost. „Beze mnie nic uczynić nie możecie”(J 15, 5). Stąd konieczność wsłuchiwania się w Słowo Boże i w Ducha Świętego, który może przemawiać także przez współmałżonka. „Przez sakrament małżeństwa otrzymali oni (małżonkowie) specjalną łaskę wzajemnej pomocy w odpowiadaniu na wewnętrzne wezwanie Ducha Świętego. Każde z nich staje się dla drugiego wysłannikiem Ducha Świętego i to w najzwyczajniejszych realiach życia wspólnego.” (drugi rok pracy kręgu DK). Warto więc wysłuchiwać głosu współmałżonka, odczytująć wolę Bożą odnośnie pełnionej posługi.
Posługując w kręgu para animatorska powinna więcej wymagać od siebie niż od innych; uczyć się z miłością patrzeć na każdego człowieka, akceptować „inność” osób, z którymi się spotyka, mieć ciągle na uwadze słowa, które tak często powtarzał O. Franciszek Blachnicki: „posiadać siebie w dawaniu siebie”.