Miłosierdzie
(192 -kwiecień2013)
z cyklu "W szkole animatora"
Nowa wspólnota
Bożena i Tomasz Białopiotrowiczowie
W Ruchu Światło-Życie często posługujemy się pojęciem „wspólnota”; mówimy o wspólnocie Ruchu, rejonu, o wspólnocie kręgu czy wspólnocie małżeńskiej. Ludzie zawsze łączyli się w różnego rodzaju grupy, ale spoiwem ich jest z reguły interes. Taka wspólnota żyje dopóty, dopóki ten interes ważny jest dla ich członków. My, formując się w Ruchu, dążymy do budowania na różnych szczeblach Nowej Wspólnoty. Co to jest Nowa Wspólnota?
To grupa ludzi, których łączą bardzo bliskie relacje; którzy odczuwają potrzebę spotykania się, wspólnej modlitwy, dzielenia się troskami i radościami, pomagania sobie nawzajem. Nowa Wspólnota to „lud Boży zjednoczony jednością Ojca, Syna i Ducha Świętego” (Podręcznik ORAR I); opiera się na miłości i jedności, a cechuje ją niespotykane w innych ludzkich zgromadzeniach i stowarzyszeniach: świadectwo (martyria), wzajemna służba (diakonia) oraz liturgia (leiturgia).
Nowa Wspólnota – czy to będzie własna rodzina, czy krąg rodzin, czy wspólnota DK w parafii, bądź w całym Ruchu Światło-Życie – powstaje z osób żyjących na co dzień Słowem Bożym, dla których Jezus jest Panem i Zbawicielem. To On pomaga nam upodabniać się do siebie, abyśmy służyli, jak On służy i kochali tych, których On kocha.
Nowa Wspólnota nie powstanie bez przebaczania. Z ludzi grzesznych wspólnota może powstać tylko dzięki przebaczającej mocy miłości: Jak Pan przebaczył wam, tak i wy (Kol 3 ,13b). Bywają osoby, które doświadczyły w życiu takich zranień, których nie da się przebaczyć raz, tylko trzeba to przebaczenie powtarzać 20, 30, a może aż 77 razy? Jest to często proces trwający latami. Przebaczenie wpisane jest w chrześcijaństwo. O braku przebaczenia, czy jakichś trudnościach z nim może np. świadczyć fakt, że zdarza się, że małżeństwa z Domowego Kościoła unikają się; niekiedy omijają się z daleka, aby uniknąć konieczności przywitania się. A przecież nasz Założyciel pisał, że „Przebaczenie jest natomiast tą siłą, która wyrównuje wszystkie napięcia, przeciwności, wojny, walki” (Podręcznik ORAR I).
Pary animatorskie przyjmując odpowiedzialność za powierzone im małżeństwa w kręgu, powinny ze szczególną świadomością dbać o praktykowanie przebaczania (głównie w małżeństwie i w rodzinie), żeby móc potem świadczyć wobec innych o jego uzdrawiającej mocy.
W czasach, w których coraz bardziej tryumfuje egoizm, trzeba zadać sobie pytanie: na ile pragniemy w Domowym Kościele, w Ruchu Światło-Życie budować Nową Wspólnotę wynikającą z miłości i jedności? Czy nie jest czasem tak, że od jedności, o jaką przed męką modlił się Jezus w Wieczerniku, ważniejszy jest prestiż, interes, znajomości?
A przecież Nowa Wspólnota ma być dla innych widzialnym znakiem istoty Kościoła. Ks. Franciszek Blachnicki, odwołując się do soborowej Konstytucji o Kościele pisał, że „Każda mała wspólnota jest jak gdyby źródłem, z którego wypływają łaski również dla ludzi będących poza wspólnotą” i „w zjednoczeniu się ludzi z Bogiem i pomiędzy sobą zawarta jest zawsze jakaś życiodajna moc; bo z każdej komunii zawsze wypływa nowe życie”. Można stąd snuć odważne wnioski, że w zależności od tego na ile nasze rodziny i nasze kręgi będą prawdziwie Nowymi Wspólnotami, na tyle wpłyną (bądź nie wpłyną) na losy świata, a szczególnie na jego zbawienie. Jeszcze raz przywołajmy słowa ks. Franciszka Blachnickiego: „Małe komórki rozsiane dziś po całym Kościele (ogromna ich ilość) sprawiają to, że Kościół ma w sobie moc do odnawiania świata, bo szczególnie w tych małych grupach Kościół staje się sakramentem – nie tylko znakiem, ale i narzędziem zjednoczenia ludzi z Bogiem i ze sobą”. I dalej: „Tworzenie tego rodzaju grup, tego rodzaju wspólnot jest celem naszego ruchu” (Podręcznik ORAR I).
Najmniejszą Nową Wspólnotą może i powinno być małżeństwo i rodzina. Czyli każdy z małżonków musi zdobyć się na wysiłek budowania i pogłębiania swojej relacji z Chrystusem, ale jednocześnie budowania relacji pomiędzy sobą i z każdym z dzieci. Podstawą jest modlitwa osobista, małżeńska i rodzinna. Stawiając w centrum naszego życia Chrystusa łatwiej pamiętać o przykazaniu miłości, które On nam zostawił: "Miłujcie się wzajemnie, jak Ja was umiłowałem" (J 13, 34).