Oaza II stopnia
(164 -kwiecień2009)
z cyklu "W szkole animatora"
Moderator w kręgu
Bożena i Tomasz Białopiotrowiczowie
Domowy Kościół jest ruchem świeckich. Dlatego za krąg odpowiedzialna jest para animatorska; ona przygotowuje spotkania, czuwa nad ich przebiegiem. Na niej spoczywa też odpowiedzialność za wierność charyzmatowi Ruchu.
Ale w spotkaniu kręgu Domowego Kościoła ważny jest też udział kapłana moderatora. Doświadczenie pokazuje, że bez jego obecności kręgi nie tylko nie rozwijają się, ale i trudno jest im utrzymać się przez dłuższy czas.
Ksiądz moderator ogranicza swoją posługę do roli doradcy duchowego; radzi, zachęca, ukierunkowuje i naprostowuje. Jednym słowem „trzyma rękę na pulsie”. Ale jednocześnie kapłan - poprzez święcenia - reprezentuje Chrystusa i Kościół. Wprowadza też Jezusa Chrystusa w życie tej wspólnoty. Kapłan służy kręgowi swoją wiedzą i doświadczeniem duszpasterskim. Uczestniczy w spotkaniach tak jak każde z małżeństw; bierze udział zarówno w dzieleniu się życiem, jak i w dzieleniu się Słowem Bożym.
Od pewnego czasu większość kręgów w Domowym Kościele może cieszyć się stałą współpracą z księdzem moderatorem. Niestety, nie wszystkie. Trudno jest trwać w kręgu, który nie ma swojego doradcy duchowego. Doświadczyliśmy tego na początku lat osiemdziesiątych. Nasz krąg spotykał się, realizując wtedy program pierwszego roku pracy Domowego Kościoła, bez udziału kapłana. Kręgów było wówczas mało, zgromadzone w nich małżeństwa pochodziły z różnych parafii, a księża - nie znając Domowego Kościoła - niechętnie włączali się do współpracy. Ci kapłani, których udało się od czasu do czasu zaprosić na spotkanie, odmawiali regularnego spotykania się. I wtedy pojawił się ksiądz proboszcz jednej z okolicznych parafii, sercanin, który nie tylko zaczął regularnie uczestniczyć w spotkaniach, ale również wiązać - na ile było można - krąg z parafią. Niestety naszego kapłana skierowano do innego miejsca; znowu zostaliśmy bez księdza moderatora. Nowo powstałe kręgi utraciły oparcie duchowe i niektóre z nich zmieniły się w grupy modlitewne albo towarzyskie, niemające nic wspólnego z Domowym Kościołem.
Trudna sytuacja może wystąpić również wtedy, gdy do kręgu zostanie skierowany ksiądz nieznający Domowego Kościoła i nie rozumiejący jego metod pracy. Dużo zależy wówczas od postawy pary animatorskiej i pozostałych małżeństw; ich życzliwe nastawienie, dostarczanie materiałów o Domowym Kościele, zawiadamianie o dniach wspólnoty czy spotkaniach księży moderatorów pomogą kapłanowi „zadomowić się” w Ruchu. Potrzebna też jest modlitwa. Dużo modlitwy. Nie tylko w intencji „swojego” księdza czy księży moderatorów działających w Ruchu, ale i o nowych kapłanów, których ciągle jest za mało w Domowym Kościele.
Warto zadać sobie pytanie, czy mamy świadomość, że bez naszej modlitwy za kapłanów nie będziemy cieszyli się świętymi duszpasterzami? Albo że będzie ich za mało? Na ORAR II stopnia słyszeliśmy o cudownych połowach ryb, o których piszą Ewangeliści: św. Łukasz (Łk 5) i św. Jan (J 21); pary animatorskie mogą czerpać z tych opisów ufność, że jeśli trwają przy Jezusie, mogą pozyskać upragnionego, dobrego kapłana dla kręgu.
W Domowym Kościele pojawił się pomysł, by każde małżeństwo podjęło stałą modlitwę za konkretnego kapłana. Duchowa adopcja kapłana to duchowe przyjęcie go do swojej rodziny i zobowiązanie się do codziennej modlitwy w jego intencji. Ks. Franciszek Blachnicki w jednym z „listów więziennych” prosi o regularną modlitwę za kapłanów. „Pragnąłbym, abyście codziennie jeden z różańców (może bolesny) odmówiły w intencji kapłanów”.
Para animatorska musi mieć świadomość jak niezbędna jest obecność księdza moderatora na spotkaniu kręgu. Ksiądz Wachowicz w jednym z Listów do wspólnot rodzinnych „Domowy Kościół” napisał, „kapłan jest darem Pana Boga”. Dobrze jeśli para animatorska potrafi to dostrzec.