Jest wiele słów, które w potocznym, codziennym rozumieniu daleko odeszły od swojego pierwotnego znaczenia. Jednym z takich słów jest jubileusz. Zwykle o jubileuszu myślimy jako o mniej lub bardziej okrągłej rocznicy, połączonej z rodzinną, kościelną lub narodową uroczystością. Jubileusz pięćdziesięciolecia małżeństwa, trzydziestolecia istnienia parafii, dziewięćdziesięciolecia odzyskania niepodległości czy pięćdziesięciopięciolecia istnienia firmy - pamiętam, że brałem udział w takich jubileuszach. Są przy tym oficjalne obchody, jakieś rodzinne przyjęcie, większym jubileuszom towarzyszą całkiem rozbudowane uroczystości.
Tymczasem słowo jubileusz pochodzi ze Starego Testamentu i ma raczej inne znaczenie niż „okrągła rocznica”. Jego źródłem jest hebrajskie jabel określające róg. W 25 rozdziale Księgi Kapłańskiej opisane są przepisy dotyczące roku jubileuszowego. Po siedmiu latach szabatowych (czyli co 50 lat) w dniu przebłagania dźwięk rogu w całej ziemi Izraela miał oznajmiać rozpoczęcie roku świętowania. Jak mówi Kpł 25,10 w rok jubileuszu każdy z was powróci do swej własności i każdy powróci do swego rodu. W dalszych wersetach szczegółowe przepisy precyzują, że do pierwotnych właścicieli wrócić miała sprzedana ziemia, a Izraelici, którzy z powodu ubóstwa sprzedali się w niewolę swoim rodakom mieli odzyskać wolność. Sama „okrągłość” jubileuszu jest w jego biblijnym rozumieniu dość przypadkowa. „Okrągłe” w Piśmie Świętym było siedem razy po siedem lat (szabatowych) - kolejny był rok jubileuszu.
Wolność i ziemia to w biblijnej tradycji Izraela przede wszystkim dar od Boga, który wyprowadził swój lud z niewoli egipskiej i dał mu ziemię Kanaan. Na te fakty powołuje się zresztą Księga Kapłańska we wspomnianym 25 rozdziale - są one podstawą znajdujących się tam przepisów. Zatem rok jubileuszowy to czas przywrócenia Bożego porządku. Bóg chce, żeby każdy Izraelita odzyskał wolność i ziemię - Jego dary, bez których Izrael nie byłby sobą. Zewnętrzny znak dęcia w róg, uroczystość, jest tylko dodatkiem do zasadniczej treści święta.
Ten biblijny wzór jest też podstawą do chrześcijańskiego świętowania jubileuszu. Kościół, nowy Lud Boży, nowy Izrael również został przez Boga obdarowany wolnością i łaską zbawienia. Rok jubileuszowy w Kościele to dla chrześcijan czas, by przywrócić w sercach pierwotny Boży porządek. Najpierw w wymiarze indywidualnym - każdy sam może przemyśleć, jak korzysta w życiu z Bożych darów. Ale również w wymiarze wspólnoty - poszczególne parafie, diecezje, a także cały Kościół mogą zobaczyć na nowo Boży dar. Najważniejsze nie są odremontowane świątynie, obchody „ku czci”, wmurowane tablice i odsłonięte pomniki - najważniejsze jest to, co dzieje się w sercu człowieka i w myśleniu wspólnoty.
Warto tu zauważyć, że jubileusz wymaga od człowieka wysiłku. Świadectwem tego jest już sam fakt, że jubileusz nie zaczynał się w święto związane ze świąteczną ucztą tylko w pokutny, postny dzień przebłagania. Już w Izraelu byli ludzie, którzy musieli swoim rodakom oddać ziemię czy zwrócić wolność. Podobnie jubileusz Kościoła, który jest wezwaniem do nawrócenia, pojawia się wymaganie wobec każdego człowieka. Każdy ma odnowić swój związek z Bogiem, a także relację do bliźnich. Czasem jest to bardzo trudne do podjęcia wezwanie dla całych wspólnot.
Patrząc przez biblijny pryzmat na obchodzony osiem lat temu wielki jubileusz 2000 lat chrześcijaństwa można zupełnie inaczej zobaczyć, co w tym jubileuszu było najważniejsze. Bo choć dla wielu ludzi istota tamtego czasu sprowadza się do odremontowania świątyń i wielkich uroczystości z racji „magicznej” liczby 2000, to najważniejszą sprawą dla Kościoła było przypomnienie i odnowienie w sobie Bożych darów, wyznanie i przeproszenie za grzechy indywidualne i wspólnotowe, prawdziwe nawrócenie. Świętując w ten sposób jest się znacznie bliżej Bożego zamysłu wyrażonego w roku jubileuszowym.