Misjonarzem zostajesz wtedy, gdy z otwartym sercem przyjmujesz wolę Bożą i stajesz się narzędziem w ręku Pana
Rozeznawanie
W rozważaniach na temat powołania misyjnego kluczowe jest rozeznawanie. Żeby odkryć czego chce od nas Pan, musimy się zatrzymać i wsłuchać w Jego głos.
Zazwyczaj kiedy staniesz przed Panem w postawie otwartości, odkryjesz pewne natchnienia, które ci towarzyszą. Nie musi być to cos spektakularnego, ale być może masz jakiś talent, którym możesz przysłużyć się misjom. Może to być dar towarzyszenia innym, kreatywność w docieraniu do różnych grup społecznych czy fantastyczny zmysł organizacyjny. Bywa tak, że nawet nie nazywamy tego talentem, czy charyzmatem, bo uważamy, że jest to tak błahe, że aż nieistotne.
Tu z pomocą przychodzą nam dwa kolejne narzędzia rozeznawania. Po pierwsze Pismo Święte. Nie ma lepszego sposobu na ugruntowanie swojego rozeznawania niż oparcie się na słowie Bożym. Drugim narzędziem zaś jest wspólnota. Rozeznawanie zawsze dokonuje się we wspólnocie. Co to może oznaczać dla osoby rozeznającej posługę misyjną? Może okazać się, że dana osoba chciała wyjechać do jakiegoś kraju, a Pan miał inny plan i poprzez wspólnotę albo wskazał inne miejsce albo posłał do innych działań.
Właśnie po to jest rozeznawanie, aby nie robić tego, co nam się wydaje, tylko to, do czego przynagla nas wola Boża. Nie jest to łatwe, szczególnie, gdy już mamy gotowy plan na nasze życie i okazuje się, że ani trochę nie jest on spójny z planem Boga. Wtedy czasami pojawia się rozczarowanie i potrzeba czasu, aby dostrzec piękno w zadaniach, które zostały nam wyznaczone.
W tym miejscu należy sobie zdać sprawę z tego, że w Kościele nie ma lepszych i gorszych zadań.
Każde powołanie jest ważne
Niezależnie od tego, do czego wzywa nas Pan, każde powołanie jest ważne. Nie ma lepszego i gorszego powołania. Gorszym może być jedynie to powołanie, które zagłuszysz w swoim sercu i nie będziesz go wypełniać. Każde inne jest wyjątkowe, wartościowe i niepowtarzalne, bo jest marzeniem Pana Boga o twoim życiu.
Pięknym przykładem życia dla misji jest św. Tereska od Dzieciątka Jezus, która nigdy na misje nie wyjechała, a bez wątpienia można ja nazwać misjonarką. Tak samo każdy z nas może zostać misjonarzem, nie podejmując trudu opuszczenia kraju i głoszenia w różnych zakątkach świata.
To tylko fragment artykułu, całość w drukowanym Wieczerniku.