Wkońcu bądźcie mocni w Panu —- siłą Jego potęgi. Obleczcie pełną zbroję Bożą, byście mogli się ostać wobec podstępnych zakusów diabła. Nie toczymy bowiem walki przeciw krwi i ciału, lecz przeciw Zwierzchnościom, przeciw Władzom, przeciw rządcom świata tych ciemności, przeciw pierwiastkom duchowym zła na wyżynach niebieskich. Dlatego weźcie na siebie pełną zbroję Bożą, abyście w dzień zły zdołali się przeciwstawić i ostać, zwalczywszy wszystko. Stańcie więc [do walki] przepasawszy biodra wasze prawdą i oblókłszy pancerz, którym jest sprawiedliwość, a obuwszy nogi w gotowość [głoszenia] dobrej nowiny o pokoju. W każdym położeniu bierzcie wiarę jako tarczę, dzięki której zdołacie zgasić wszystkie rozżarzone pociski Złego. Weźcie też hełm zbawienia i miecz Ducha, to jest słowo Boże — wśród wszelakiej modlitwy i błagania. Przy każdej sposobności módlcie się w Duchu! Nad tym właśnie czuwajcie z całą usilnością i proście za wszystkich świętych i za mnie, aby dane mi było słowo, gdy usta moje otworzę, dla jawnego i swobodnego głoszenia tajemnicy Ewangelii, dla której sprawuję poselstwo jako więzień, ażebym jawnie ją wypowiedział, tak jak winienem (Ef 6,10–20).
Powyższy fragment Nowego Testamentu w sposób wyważony przedstawia prawdę o tej rzeczywistości, którą nazywamy duchową walką. Uważny czytelnik zauważy, że w Pawłowym tekście możemy wyróżnić następujące części:
– wezwanie do walki i przygotowanie się do niej (w. 10 – 11),
– określenie przeciwnika (w.12),
– wezwania ciąg dalszy (w.13),
– opis wyposażenia wojownika (w. 14 – 17),
– wezwanie do modlitwy (w. 18 – 20).
Przed rozpoczęciem omawiania tego tekstu warto przypomnieć sobie, że orędzie biblijne przedstawiając historię zbawienia niejednokrotnie odwołuje się do obrazu bitwy, walki i żołnierzy. Również czasy, w których głoszona jest Ewangelia nie są jeszcze czasami rajskimi, gdzie zło zostanie ostatecznie pokonane. Myślę, że bez przesady możemy powiedzieć, iż wierzącym w Jezusa chrześcijanom przyjdzie stoczyć jeszcze niejedną bitwę. Ale o tym przypomnimy sobie w stosownym czasie.
Zacznijmy od tekstów Starego Testamentu, które pokazują już ojca naszej wiary Abrahama walczącego w obronie swojego bratanka Lota. Można o tym dokładnie przeczytać w 14. rozdziale księgi Rodzaju. Po zwycięskiej bitwie, wtedy jeszcze Abram, spotyka kapłana Boga Najwyższego Melchizedeka, który mówi „Niech będzie błogosławiony Bóg Najwyższy, który w twe ręce wydał twoich wrogów” (Rdz 14,20). Widzimy więc w tej opowieści Abrama walczącego, ale zwyciężającego dzięki temu, że Bóg wydał w jego ręce wrogów.
Następnym epizodem, który chciałbym wspomnieć, jest opis Exodusu Izraela z Egiptu. Plagi, które spadają na Egipt są nie tylko nieszczęśliwymi zbiegami okoliczności, ale są owocem działania Bożego i posługi Mojżesza, która ma doprowadzić Lud Boży do wolności. Podczas przejścia przez Morze Sitowia Egipcjanie odkryli, że w obronie Izraela Pan walczy z Egipcjanami (por. Wj 14,25). Można spokojnie powiedzieć, że Lud Boży przez swoich pośredników (Mojżesz i Aaron) modlił się, a Pan działał dla Jego dobra. Myślę, że podobne znaczenie miała sytuacja opisana przez Mojżesza w 17. rozdziale Księgi Wyjścia, gdzie jest mowa o zwycięstwie nad Amalekitami. Wtedy to Mojżesz modlił się na górze trzymając ręce wzniesione ku niebu, a Jozue prowadził kampanię zbrojną.
Kolejne doświadczenie, które miał Izrael, jest związane ze zdobywaniem Ziemi Obiecanej. Jest ono przedstawione jako jedna wielka bitwa. Jej punktem kulminacyjnym, jak się wydaje, jest opis zdobycia Jerycha (Joz 6). Lud okrążający miasto w religijnej procesji poprzedzony Arką Przymierza jest świadkiem, że to nie jego miecz zdobywa, ale moc Boga, który towarzyszy swojemu Ludowi.
Kreśląc krótki przegląd duchowych zmagań Izraela nie wolno zapomnieć o fizycznej walce jaką prowadzili prorocy z pogańskim kultem, w którego sidła niejednokrotnie wpadał Izrael. Sięgnijmy dla przykładu opisanego w 1 Księdze Królewskiej. Prorok Pański Eliasz staje wobec 400 proroków Baala i domaga się przeprowadzenia Sądu Bożego. Wzywa, aby Pan sam potwierdził kto jest prawdziwym Bogiem. Ogień zstępujący z nieba jest wymownym znakiem, że rzeźby i figury pogańskich bogów są bez wartości i nie mają żadnej duchowej mocy. Tylko JHWH jest Bogiem Żywym (zob. 1 Krl 18,20 – 40).
Na koniec prezentacji idei walki duchowej w Starym Testamencie chciałbym jeszcze tylko wspomnieć myśli zapisane przez proroka Izajasza w rozdziałach 40 – 55. Prorok pokazuje Boga jako pełnego mocy wojownika, który właśnie przystępuje do wyzwalania Ludu, który jest w niewoli babilońskiej. Jego interwencja będzie skuteczna, a Ramię Pańskie nie straciło swojej mocy.
Podsumowując etap Starego Testamentu można powiedzieć, że walka Duchowa była połączona z ideą walki zbrojnej. Przeciwnicy Izraela byli często rozumiani i przedstawiani jako wrogowie Boga, z którymi należało walczyć. Potem prorocy pokazują idolatrię jako wroga, którego Pan chce zwyciężyć nawet wówczas, gdy idol zamieszkuje w sercach Jego Ludu lub gdy schronił się w świątyni zbudowanej w Jerozolimie.
Przejdźmy teraz do Nowego Testamentu i spójrzmy na służbę Jezusa. Ewangeliści Mateusz i Łukasz u początku publicznej działalności Jezusa sytuują Kuszenie Jezusa na pustyni. Tam zostaje przedstawiony przeciwnik, ten, który jest zabójcą od początku, ten który jest kłamcą i oszustem. Jezus odrzuca diabelskie pokusy. On przyszedł pełnić wolę Ojca. Zwycięstwo na pustyni pokazuje, co będzie się dalej działo.
Jezus wchodzi na teren diabła i zaczyna gromić demony wszędzie, gdzie dokonuje się Jego spotkanie z ludźmi. Szczególnie pouczająca jest w tym temacie Ewangelia według Marka, która niemal na każdej stronie pokazuje albo wspomina egzorcyzmy dokonane przez Jezusa (zob. Mk 1,23 – 28; 3,11.22 – 30; 5,1–20 i inne). Władzę nad złymi duchami Jezus przekazał swoim uczniom, gdy posyłał ich parami aby głosili słowa Dobrej Nowiny (Łk 10,17 – 20). W zakończeniu Ewangelii według Marka Jezus mówi, że wierzący w Niego będą mogli wypędzać złe duchy (zob. Mk 16,17).
Dzieje Apostolskie są świadectwem, że uczniowie Jezusa byli świadomi tego, iż dzieło ewangelizacji napotyka na opór ze strony złego ducha. Widzimy więc Apostołów, którzy korzystają z mocy udzielonej im przez Pana i bez lęku stają do duchowej konfrontacji w różnych miejscach. Przypomnę w tym miejscu egzorcyzm dokonany przez Pawła w Filippi (Dz 16,16–19), jego konfrontację z magiem Elimasem (Dz 13,6–12) albo posługę Filipa w Samarii (Dz 8,4–8). Wszędzie tam zło ujawniło swoje oblicze i zostało pokonane mocą udzieloną wierzącym przez Jezusa Chrystusa.
Przejdźmy teraz do tekstu z Efezjan i spójrzmy na chrześcijańskiego rycerza. Warto zwrócić uwagę na fakt, że przeciwnik zostaje przedstawiony jasno — nie jest on z tego świata, ale przynależy do świata duchowego. Trzeba więc pamiętać, że za ludźmi czyniącymi zło stoi nie tyle ich własna złośliwość, ale ten który jest jej ojcem — szatan. I on jest prawdziwym wrogiem. Musimy więc poznać przeciwnika i jego sposoby działania.
Dalej Paweł dwukrotnie przypomina, że w walce duchowej potrzebna jest pełna zbroja Boża. Nie wolno wybierać sobie tylko niektórych jej elementów, a inne pomijać. W bitwie ważne są wszystkie i wszystkie mogą się przydać.
Dalsza obserwacja żołnierza pokazuje, że jedynym orężem zaczepnym w całej zbroi jest miecz Ducha czyli Słowo Boże. Rycerz jest bezbronny gdy nie zna albo nie potrafi się posługiwać Słowem Bożym. (Moja uwaga: Dostrzegam, że diabeł robi wszystko, aby wierzący nie posługiwali się Słowem Bożym. Dzisiaj istnieją specjalne programy oświatowe, które pokazują Biblię jako słowo ludzkie, podważa się jej wiarygodność, historyczność i prawdziwość. I — aż wstyd się przyznać — czynią to również niekiedy mądrzy teologowie z poważnymi tytułami przed nazwiskami. Do tych ostatnich mam prośbę: nie odbierajcie mi wiary w cuda i w Bożą moc, pozwólcie mi wierzyć w to, w co wierzył Dawid, Jezus, Paweł, Piotr i Ojcowie Kościoła).
Przyglądając się dalej rycerzowi widzimy, że zbroja ochrania najważniejsze organy człowieka. W duchowej walce bowiem Demon atakuje głowę wprowadzając w umysł człowieka wątpliwości, jego serce próbując odebrać Bożą sprawiedliwość albo zgasić zapał człowieka do głoszenia Ewangelii.
Ale Paweł pokazuje, że zło nie jest wszechmocne. Można się ostać wobec diabła nawet wtedy gdy dzień jest zły nawet wtedy, gdy zło intensywnie uderza. Bo Pan powiedział: „Ufajcie, Jam zwyciężył świat”. Przed mocą Jezusa Pana uginają się wszystkie kolana istot niebieskich, ziemskich i podziemnych. Mając więc świadomość kim jest Jezus i jaką mocą dysponuje, zrozumiała jest zachęta Pawła wzywająca do modlitwy. To właśnie więź z Jezusem daje wierzącym pewność, że nie są sami i dzięki niej mogą odnawiać swoją duchową moc. Ten pojedynczy obraz żołnierza nie znaczy, że walczymy w pojedynkę. Bracia i siostry wraz z nami uczestniczą w duchowych zmaganiach. Warto pamiętać w duchowej walce, że nie jesteśmy osamotnieni. Gdy przychodzi dzień zły, warto przypomnieć sobie o nieskończonej liczbie tych, którzy zwyciężają dzięki Krwi Baranka, którzy mocą swojego świadectwa uśmiercają Bestię.
Na koniec, drogi czytelniku, zachęcam do ponownego odczytania tekstu z Listu do Efezjan. Pomyśl, że ten tekst opisuje ciebie. Nie bój się, dzielny wojowniku. Odwagi, Pan jest z tobą. „Oto zwyciężył Lew z Pokolenia Judy, Odrośl Dawidowa” — a Ty razem z Nim.
Orędzie biblijne przedstawiając historię zbawienia niejednokrotnie odwołuje się do obrazu bitwy, walki i żołnierzy