Błogosławieństwo dwunastu pokoleń Izraela kończy proroctwo dotyczące synów Racheli. Błogosławieństwo wypowiedziane nad Józefem jest najdłuższym i jednocześnie najbardziej niejasnym z błogosławieństw tego rozdziału. Wielość problemów, jakie pojawiają się przy odczytywaniu niejasnego tekstu hebrajskiego, sprawia, że omawiany fragment nazywany bywa „koszmarem egzegety”.
Już pierwsze słowo jest trudne w interpretacji (w. 22). Hebrajskie ben dosł. „syn” tłumaczy się przeważnie pasującym do kontekstu słowem „latorośl”, mimo że nigdzie indziej w Biblii słowo „syn” nie odnosi się do rośliny. Wśród nietypowych tłumaczeń na uwagę zasługuje współczesny przekład żydowski, który, podobnie jak zrobił to ks. Jakub Wujek w XVI w., tłumaczy ten fragment dosłownie i zmysłowo: „Synem wdzięku jest Josef, wdzięku przyciągającego oko, dziewczęta wspinają się na mur...”. Zdaniemrabinów Józef był tak przystojny, że egipskie dziewczęta wchodziły na mury, aby go ujrzeć.
W kolejnym wierszu (w. 23) Jakub przypomina o trudnościach, na jakie narażony był Józef. Choć w swoim życiu uniknął pokus, to jednak dosięgły go wypuszczone z ukrycia fałszywe oskarżenia
(39, 7-20), które w Biblii nazywane są strzałami (por. Ps 64, 4). Jednak dzięki pomocy potężnego Boga Jakuba Józef zwycięsko wyszedł z tych prób (w. 24). Nie stracił swojej duchowej sprawności i wywyższony przez faraona stał się pasterzem Izraela, fundamentem, na którym Bóg umocnił swój lud. Tora uczy nas tu, że cała nasza siła w znoszeniu przeciwności pochodzi od Boga. Tylko On może sprawić, że choć ugniemy się pod ciężarem doświadczeń, to jednak nie zostaniemy złamani i jeśli będziemy walczyć pod Jego komendą, nasze ręce pozostaną sprawne i gotowe do pełnienia dobrych czynów.
„Błogosławieństwo”(hebr. bracha) jako jedno ze „słów kluczy” pojawia się w Księdze Rodzaju 88 razy, a tylko w wersetach 25 i 26 aż sześć razy. W ukrytej w hebrajskim tekście błogosławieństwa grze słów: niebo – szamaim i piersi – szadaim orazotchłań – tehom i łono – rechem, komentatorzy odczytują pełnię błogosławieństwa dla wszystkich potomków Józefa, zarówno kobiet jak i mężczyzn (w. 25). Ojcowskie błogosławieństwo ma być trwałe jak „odwieczne pagórki” (w. 26). Zielone szczyty gór w klimacie, w którym w lecie roślinność na nizinach wysychała, były pięknym obrazem nieustającej Bożej opieki. To błogosławieństwo ma spływać na głowę Józefa, który jest nazir (dosł. „nazirejczykiem” por. Lb 6) pośród swoich braci. Niektórzy żydowscy komentatorzy uważają, że Józef nie obcinał włosów i nie pił wina, inni tłumacząnazir jako „książę” w nawiązaniu do pozycji Józefa na dworze, albo „oddzielony”, pamiętając o jego przymusowej separacji w Egipcie. Jakub Wujek nadaje temu fragmentowi sens mesjański, tłumacząc słowo nazir jako „Nazarejczyk”.
Św. Ambroży zinterpretował nasz fragment właśnie w tym duchu. Jego zdaniem wspomniane w błogosławieństwie „piersi” odnoszą się do dwóch Testamentów. W Pierwszym Jezus został przepowiedziany, a w Drugim objawiony. I to właśnie z „piersi Testamentów” Syn Boży karmi nas duchowym mlekiem i ofiarowuje Bogu Ojcu jako ludzi odchowanych i dojrzałych w wierze (por. 1Kor 3,1n). Kontynuując to porównanie, możemy zapytać siebie, czy my codziennie spokojnie zasypiamy nasyceni bogactwem duchowych wartości Pisma Świętego (Ps 131), a może wolimy wypite w biegu sztuczne mleko na którymś z nie do końca „odżywczych” internetowych portali?
Krótkie błogosławieństwo Beniamina (w. 27) również było interpretowane alegorycznie. W sensie dosłownym „wilk” występujący w proroctwie odnosi się do waleczności potomków Beniamina: Ehuda (Sdz 3,15-30), obrońców mieszkańców Gibea (Sdz 20) czy króla Saula (1Sm 8-15). Zdaniem żydowskich komentatorów wspomniany w tekście „ranek” dotyczy sukcesów u początków izraelskiej państwowości za króla Saula, a „wieczór” wygnania w Babilonie i tryumfu Beniaminity Mardocheusza (Est). Chrześcijanie woleli widzieć w „wilku” św. Pawła. Ten Hebrajczyk z pokolenia Beniamina (Flp 3,5) „rano rozrywał swoją zdobycz” jako prześladowca chrześcijan, a „wieczorem rozdzielałłupy” jako nauczyciel prawdziwej wiary. On miał udział w zwycięstwie Lwa Judy (Ap 5,5) i na końcu czasów będzie się cieszył nagrodą znacznie przewyższającą jego ziemskie trudy.