Wnaszą dzisiejszą wędrówkę w zapomniany (przez niektórych) świat „starszych braci w wierze” wyruszymy w towarzystwie niezwykłego człowieka — Nachmana z Bracławia (1772 – 1810). Był jednym z ostatnich wielkich przedstawicieli chasydyzmu mistycznego — kierunku, który rozwijał się na południowo–wschodnich kresach I Rzeczypospolitej i poza jej granicami w XVII, XVIII i XIX wieku.
Chciałbym posłuchać siedmiu rad, których udzieli on nam, wędrującym do Domu Ojca ku dojrzałości chrześcijańskiej.
Pragnienie nieustannego rozwoju jest znakiem, który pokazuje, że człowiek poważnie traktuje swoje życie, jest znakiem, że „nowy człowiek” nie daje się zamknąć w stałych ramkach i schematach, ale potrzebuje dla siebie realizowania coraz to nowych celów. Czymś innym jednak jest to, co charakteryzować może niektórych spośród nas, wychowanych na reklamach, w których wszystko udaje się zrealizować „migiem”. Upływ czasu jak gdyby nie istnieje, wszystko jest od razu na wyciagnięcie ludzkiej ręki; właściwie na nic nie trzeba czekać. Tym wszystkim Rabbi Nachman przedstawia zasadę:
1. Postępuj ostrożnie: Rozwój duchowy musi przebiegać powoli i nieprzerwanie. Zbyt często próbujemy zmieniać siebie i poprawić stosunki z ludźmi tak raptownie, że odczuwamy potem tylko zamęt i zniechęcenie.
Kolejną radę kieruję do zniechęconych przeszkodami, które w życiu duchowym są naszymi stałymi towarzyszami drogi. Stajemy bowiem często przed pokusą stwierdzenia, że trudność, która mnie spotkała, jest bez sensu. Może to zrodzić w nas pragnienie wycofania się z dążenia do celu.
2. Nie zniechęcaj się przeszkodami, które napotykasz w swojej duchowej wędrówce. Zostały tam umieszczone specjalnie, aby wzmocnić twoje dążenie do celu. Bowiem im wspanialszy cel, tym większego trzeba pragnienia, aby go osiągnąć.
Przeszkoda, która wzmacnia pragnienie, która mobilizuje a nie gasi. Wielki cel wymaga wielkiego pragnienia…
Tym, którzy traktują życie ludzkie jako pełnienie woli Bożej nasz Rabbi radzi:
3. Napełnij serce tęsknotą i pragnieniem Boga. Niech twoim marzeniem będzie służyć Mu właściwie. Jednak żadna ludzka służba nie będzie na miarę Jego wielkości. Zatem staraj się po prostu najlepiej jak potrafisz.
Nie wolno po prostu przystawiać cudzej miary dla naszego życia. Mamy Bożą miarę i tylko Boże patrzenie na nas jest obiektywne i prawdziwe.
Jednak emocje będą nam nie jeden raz przejaskrawiały naszą duchową sytuację, dlatego uczeń Jezusa pamięta iż:
4. wrażenie, że jesteś daleko od Boga, jest subiektywne, nie obiektywne; to tylko wrażenie a nie rzeczywistość.
Oczywiście duchowa dojrzałość nie jest tylko owocem ćwiczenia samego siebie. Bóg daje nam pomoc, którą jest tekst Pisma Świętego. Kto nie zna Pisma, nie tylko nie zna Chrystusa, ale również nie może się duchowo rozwijać.
5. Korzystaj z każdej sposobności, aby studiować Słowo Boże. Statkuje ono umysł i uspokaja serce. Słowo Boże jest źródłem prawdziwego życia. Poznawaj je i staraj zrozumieć. Słowo ma moc uzdrawiania i łączenia duszy z jej źródłem.
Następna rada pokazuje jak można w proces duchowego wzrostu włączyć całą ludzką naturę. Całe nasze człowieczeństwo jest zaproszone do wędrówki i każde w sobie właściwy sposób:
6. Uświęcaj swoje usta modlitwą i nauką; nozdrza — długim, spokojnym oddechem cierpliwości; uszy — słuchaniem mądrych słów, a oczy zamykaniem ich na zło.
Ostatnia rada pokazuje nam, gdzie ma się dokonywać nasze duchowe dojrzewanie i poszukiwanie tego, co Boże.
7. Tego co święte, szukaj w codzienności. Odnajduj w pospolitości to, co niezwykłe.
Nie jest to oczywiście wszystko, co Nachman mówił o ludzkim życiu. To zaledwie kilka myśli, aby zachęcić do samodzielnych poszukiwań.
Pozdrawiam mocno w Nowym 5764 roku od Stworzenia świata.