„Eucharystia jest źródłem i szczytem życia Kościoła” (KL 10), o czym uczy nas posoborowa Konstytucja o Liturgii i co przypomina też Jan Paweł II w encyklice „Ecclesia de Eucharistia”.
Okres wielkanocny, a szczególnie wspaniała, pełna wielkiej głębi celebracja Triduum Paschalnego skłania do refleksji nad moją postawą wobec tego Źródła i Szczytu życia Kościoła – rodzi się pytanie czy jest to też źródło i szczyt mojego życia?
Liturgia Wigilii Paschalnej, pomimo długości, obfitości Słowa Bożego, bogactwa, a wręcz przepychu znaków, wezwań, symboli nie nudzi, nie zniechęca, a przeciwnie – budzi zachwyt i gromadzi szczególnie wielkie rzesze wiernych. Chciałoby się zapytać: dlaczego każda Eucharystia taka nie jest? A może należy zapytać raczej: dlaczego każdej Eucharystii tak nie przeżywam? Czy coniedzielne (lub codzienne) spotkanie na Uczcie Pana nie stało się dla mnie chlebem powszednim – zbyt „powszednim”? Czy przyzwyczajony do jej „smaku” i tego, że jest tak łatwo dostępna wciąż jestem jej głodny, czy wciąż staram się ją odczytywać, zrozumieć, ogarnąć i w niej zanurzyć?
Ks. Blachnicki często mówił o mistagogii – wchodzeniu w głąb Tajemnicy. Jednakże, aby tajemnicę odkryć i zrozumieć nie wystarczą same chęci, czy postawa ducha. Konieczna jest znajomość języka opisującego i opowiadającego o rzeczywistości, którą chcemy poznać. Warto tej wiedzy szukać i korzystając z niej starać się poprze aklamacje, znaki, gesty i postawy wchodzić w dialog z Bogiem objawiającym się w Chlebie i Winie. Często mówimy, że Bóg milczy, nie słyszy, nie odpowiada na moje wezwanie, ale czy nie jest tak, że to ja Go nie słyszę, nie rozumiem tego, co mówi, bo nie potrafię odczytać Jego obecności w znakach, które mi daje?
Na temat Eucharystii powstało nieprzeliczone mnóstwo traktatów, prac naukowych, wypowiedzi Kościoła, wydano wiele książek próbujących odkryć przed nami jej głębię. Znamy zapewne świadectwa świętych Kościoła, jak i wypowiedzi tych, którzy do tej świętości zmierzają – naszych znajomych, czy przyjaciół. Wszystkie te teksty w pewien sposób odkrywają przed nami historię Bożego wołania i zachęcają do nieustannego odkrywania Tajemnicy.
Zapraszając Was do lektury tego numeru „Wieczernika” wierzymy, że przyczyni się on do postawienia kolejnego kroku na drodze do odkrycia, jak wielkim darem jest dla nas wszystkich Eucharystia.