Bóg zawsze słyszy!
To dogmat wiary. Jest Wszechwiedzący i Wszechsłyszący. Bóg zna moje serce, wie co jest w nim jeszcze ukryte, niewypowiedziane i co jest już gotowe do wyrażenia w mojej modlitwie. Albowiem wie Ojciec wasz, czego wam potrzeba, wpierw zanim Go poprosicie (Mt 6,8). On pierwszy mnie szuka i pobudza mnie do modlitwy, zaprasza do dania odpowiedzi na Jego wezwanie, powołanie do szczęścia wiecznego. Modlitwa - czy zdajemy sobie z tego sprawę czy nie - jest spotkaniem Bożego i naszego pragnienia. Bóg pragnie, abyśmy Go pragnęli (KKK 2560). Pełen miłości Ojciec wypatruje mojego pragnienia zjednoczenia się z Nim, mojego pragnienia spotkania, tęsknoty za rozmową - dialogiem - modlitwą. On czeka na spotkanie się ze mną, na otwarcie mojego serca w modlitwie, na moje wołanie, mój okrzyk wiary wyrażony w słowach, gestach, czynach i milczeniu. Ze względu na moje dobro, bo chce mnie ubogacać, obsypać darami, łaskami, charyzmatami - przebóstwić moje „ja”, upodobnić do Siebie, do Swego Syna, napełnić mnie obecnością Ducha. Może realizować swój plan zbawiania mnie zawsze, ilekroć przystępuję do modlitwy. Wierzę w to, dlatego podejmuję walkę, trudzę się i zmuszam, jeśli trzeba, do modlitwy.
Wszelkie inne twierdzenia, myśli, wyobrażenia o modlitwie odrzucam jako atak złego ducha - pokusę, by się nie modlić, nie wierzyć, że Bóg słyszy, że moja modlitwa wpada w próżnię, że to monolog, że nie ma przy mnie kochającego Ojca. Szatan nienawidzi, gdy się modlę, dlatego próbuje podkopać moją wiarę w Obecność Słyszącej Miłości.
Kiedy Bóg „wysłuchuje”...
Synowska ufność jest poddawana próbie i potwierdza się w ucisku. Zasadnicza trudność dotyczy modlitwy prośby, wstawiennictwa za siebie lub za innych. Niektórzy nawet przestają w ogóle się modlić, ponieważ - jak sądzą - ich prośba nie zostaje wysłuchana. Pojawiają się dwa pytania: dlaczego uważamy, że nasza prośba nie została wysłuchana? W jaki sposób nasza modlitwa jest wysłuchana, „skuteczna”? (KKK 2734).
Pierwsze kryterium, które stosuję oparte jest na obietnicach zawartych w Piśmie świętym. Ufność, którą w Nim pokładamy, polega na przekonaniu, że wysłuchuje On wszystkich naszych próśb zgodnych z Jego wolą (1 J 5, 14). Zgodność z wolą Ojca, wypełnianie woli Ojca, posłuszeństwo Słowu Ojca, poddanie natchnieniom Ducha Świętego. Stąd płynie pewność wiary w otrzymanie tego, o co proszę. Im pewniej poznaję Prawdę o dobru, którym mnie Bóg pragnie obdarzyć, tym mocniej wierzę, że to dobro otrzymam. Prośby ogólne, a zarazem wielkie, głębokie w treści: o świętość, o niebo, o cnoty miłości, wiary, nadziei, o otwarcie serca, zaufanie, zawierzenie - są zawsze wysłuchiwane przez Boga. Tyle, że owoców tak szybko nie zobaczę, skuteczność takich modlitw jest rozłożona na całe życie, niektóre owoce dostrzegę dopiero po śmierci. Nie martw się, jeśli nie otrzymujesz natychmiast od Boga tego, o co Go prosisz; oznacza to, że chce On przysporzyć ci dobra przez twoją wytrwałość w pozostawaniu z Nim na modlitwie (Ewagriusz z Pontu). Chce, by nasze pragnienie potwierdziło się w modlitwie. Tak nas przygotowuje do przyjęcia tego, co jest gotów nam dać (św. Augustyn).
A co z prośbami bardziej szczegółowymi, dotyczącymi spraw bieżących, związanych z najbliższą przyszłością lub koniecznością natychmiastowej decyzji? Jeden skutek jest zawsze pewny: Przemiana modlącego się serca jest pierwszą odpowiedzią na naszą prośbę (KKK 2739). Na konkretne prośby Bóg zawsze ma odpowiedź: tak lub nie. Tylko jak to rozeznać? Po czym poznać, jaką odpowiedź otrzymałem?
Wsłuchiwanie się w odpowiedź Boga
...rozumem
Co pomaga usłyszeć, rozpoznać i zrozumieć głos Boga mówiącego do mnie w głębi serca? Słowa Pisma świętego, nauczanie Kościoła, proroctwo i słowa poznania podczas modlitwy wstawienniczej wspólnoty, porada bliźniego - zwłaszcza kapłana, znaki czasu i wreszcie własne, wewnętrzne poznanie, głos Pana usłyszany w sercu. Im pełniejsza weryfikacja, obszerniejsza konsultacja tym większa pewność. Ale uwaga! Nie pewność stuprocentowa! Ciągle jest to prywatna, subiektywna interpretacja. Ostateczną weryfikacją są owoce podjętej decyzji widziane z punktu widzenia Nieba, czyli dopiero po przekroczeniu progu domu Ojca. Tak więc cały wysiłek rozeznania zmierza do jak największego uprawdopodobnienia mojego rozumienia odpowiedzi danej przez Boga. To jest ciągle kroczenie w ciemności wiary, dziecięcy akt zaufania Ojcu i zaufania własnemu sercu.
...sercem
Serce rozkochane w Mistrzu myli się rzadko lub wcale. Modlę się prawdziwie całym sobą, gdy modlę się sercem. Serce jest mieszkaniem, w którym jestem, gdzie przebywam (według wyrażenia semickiego lub biblijnego: gdzie „zstępuję”). Jest naszym ukrytym centrum, nieuchwytnym dla naszego rozumu ani dla innych; jedynie Duch Boży może je zgłębić i poznać. Jest ono miejscem decyzji w głębi naszych wewnętrznych dążeń. Jest miejscem prawdy, w którym wybieramy życie lub śmierć. Jest miejscem spotkania, albowiem nasze życie, ukształtowane na obraz Boży, ma charakter relacyjny: serce jest miejscem przymierza (KKK 2563).
Moje serce doskonale słyszy odpowiedź Boga podczas modlitwy! Skąd więc takie kłopoty w rozeznawaniu? Bo ja nie słucham swojego serca, które doświadcza miłosnej odpowiedzi Boga podczas modlitwy! Mam uszy, ale nie słyszę; mam oczy, ale nie widzę; mam rozum, ale nie mogę pojąć... Nic nie widzę. Poruszam się we mgle. Moje oczy okrywa zasłona. Boże zdejmij tę zasłonę! Nigdy nie będziesz wielkim człowiekiem, jeśli masz więcej rozumu niż serca (Beauchene). Wróg (szatan) wie, jak ważne jest serce, nawet jeśli ja o tym zapominam i wszystkie swoje siły skupia na jego zniszczeniu. Jeśli bowiem uda mu się we mnie wyłączyć albo znieczulić serce, wtedy skutecznie udaremnia usłyszenie odpowiedzi danej mi przez Boga. Wskazówki i podpowiedzi, jak układać drogi mojego życia, by prowadziły mnie ku niekończącemu się szczęściu, tak licznie dawane mi na co dzień przez Ducha Świętego, są słyszane przez rozmodlone serce. Zakochane serce słyszy i raduje się na Głos Oblubieńca. Gdy walczę o moje serce, o miejsce w nim dla Chrystusa - On sam walczy o mnie, abym się nie potknął na ścieżkach życia.
Panie Jezu, zabierz tę mgłę i chmury, i te łuski z oczu mego serca, abym przejrzał i dał się prowadzić ścieżkami natchnień Świętego Ducha mieszkającego we mnie od chwili chrztu. Ucz mnie podczas modlitwy wsłuchiwać się w Twój głos odpowiedzi brzmiący w moim sercu. Ty, który Światłem Słowa promieniejesz w głębi mego modlącego się serca, dodaj mi odwagi, bym walczył na drodze ku Pełni Życia z Tobą. Amen.