Animator

(174 -wrzesień -październik2010)

z cyklu "Perły liturgii"

Rok liturgiczny

Nina Majek

Często używamy określenia „rok liturgiczny” lub „rok kościelny”. Zwykle jest nam to potrzebne do umiejscowienia w ciągu roku konkretnej daty czy święta. Wiemy, że rok kościelny nie pokrywa się z rokiem kalendarzowym, choć liczy tyle samo tygodni, że rozpoczyna się w pierwszą niedzielę Adwentu przypadającą pod koniec listopada lub na początku grudnia, a kończy się tygodniem po uroczystości Chrystusa Króla. Czy jednak zdajemy sobie do końca sprawę, o czym mówimy? Spróbujmy się przez chwilę przyjrzeć, co kryje się pod nazwą „rok liturgiczny”, bo wiąże się w tym cała teologia czasu.

Ludy pierwotne miały swoje miejsca i czasy święte. Miały one związek ze zjawiskami przyrody, które pojawiały się w cyklu rocznym. Szczególną rolę odgrywały zjawiska ważne ze względów egzystencjalnych w życiu człowieka: zasiewy, żniwa, przesilenie dnia z nocą. Ilość tych świąt wiązała się z rozwojem kultury. Również kultura helleńska opierając się na naturalnym biegu przyrody wypracowała cykliczną wizję roku, przedstawianą za pomocą zamkniętego kręgu (bez możliwości wyjścia, a więc często określano ją jako fatalistyczną wizję dziejów). Przeciwstawna idea czasu rozwija się natomiast w religii Izraela, która swe obchody religijne buduje na wielkich wydarzeniach zbawczych, łącząc je z odpowiednio dobranymi obchodami naturalnymi (np. wiosenne święto Paschy i jego religijne znaczenie po Wyjściu z Egiptu). Jest to linearna idea czasu, który ma początek w akcie stworzenia i zdąża do przyjścia obiecanego Mesjasza.

Chrześcijaństwo, jako religia mająca swe źródło w wierze Izraela, posiada zbliżoną teologię czasu. To także wizja linearna, która wychodzi od stworzenia świata i zmierza do paruzji, czyli powtórnego przyjścia Chrystusa. Owa linia dziejów ma swoje odbicie w strukturze roku liturgicznego. Graficznie można ją przedstawić w postaci nieustannie wznoszącej się spirali, która ma punkty powtarzające się, ale nie na tej samej wysokości, bowiem spirala stale wznosi się ku szczytowi. Każdy rok jest przeżywaniem jedynego misterium Chrystusa, ale chociaż punkty – wspomnienia, święta się powtarzają, to jednak nie jest to i w istocie powtórzenie, ale nowe spotkanie z tajemnicą zbawienia, bo i my jesteśmy wprawdzie ci sami, ale nie tacy sami.

Powstawanie roku liturgicznego to długi proces, który trwał przez wieki i nie został zakończony. Pierwszym dniem świątecznym obchodzonym w Kościele była niedziela, czyli Dzień Pański. Od II wieku datuje się zwyczaj obchodzenia pamiątki Zmartwychwstania Pańskiego jako osobnego święta przypadającego w rocznicę tego wydarzenia, które szybko stało się centrum całego roku liturgicznego. Źródła podają, że mniej więcej od III wieku powstało triduum przygotowawcze do obchodu Wielkanocy, rozszerzone niebawem (wiek IV-V) o okres Wielkiego Postu. Znacznie rozszerzony został również czas wielkanocny o dni następujące po uroczystości Zmartwychwstania Pańskiego aż po Pięćdziesiątnicę, czyli do uroczystości Zesłania Ducha Świętego, którą zaczęto wprowadzać już w wieku IV. Mniej więcej w tym samym czasie zaczęto również obchodzić uroczystość Narodzenia Pana Jezusa, do której wkrótce doszedł okres przygotowania, zwany Adwentem. Tak w dużym skrócie powstały dwa najważniejsze okresy roku liturgicznego: Wielkanoc i Narodzenie Pańskie. Są one organicznie związane ze sobą, bo dotyczą osoby Jezusa Chrystusa i tajemnicy zbawienia.

Od I wieku swoje miejsce w historii Kościoła zaczęli zaznaczać również święci męczennicy: Apostołowie, biskupi, kapłani, diakoni, wierni świeccy. Ich groby zaczęto wyróżniać pieczołowitą troską, tak że z czasem dały one początek sanktuariom, do których pielgrzymowali chrześcijanie. Co roku zbierano się na miejscu spoczynku doczesnych szczątków męczenników, by na płytach nagrobnych sprawować Eucharystię, a od IV wieku zaczęto wznosić świątynie ku ich czci. Dzień ich bohaterskiej śmierci obchodzono jako dzień ich narodzin dla nieba, jako pamiątkę odniesionego przez nich zwycięstwa. Wcześnie też zaczął się rozwijać kult Najświętszej Maryi Panny – Matki Zbawiciela. W ten sposób powstawał w roku liturgicznym jakby drugi cykl równoległy dotyczący Maryi i świętych męczenników (a później także innych świętych).

Podsumowując można by więc krótko określić, że chrześcijaństwo jest religią historyczną i ściśle wiąże się z historiozbawczymi dziełami Boga, a celem roku liturgicznego jest wspominanie zbawczego misterium Jezusa Chrystusa, głoszenie chwały Bożej i uświęcanie wiernych (por. Konstytucja o Liturgii nr 102).