Uczniowie traktowali okres rekolekcji jako jeszcze jedne wakacje od nauki, okazję do masowych spacerów bez celu po mieście, czy nawet wspólnej zabawy
Tymczasem uczniowie, z którymi rozmawiałam, traktowali okres rekolekcji jako jeszcze jedne wakacje od nauki, okazję do masowych spacerów bez celu po mieście, czy nawet wspólnej zabawy. Atmosfera Wielkiego Postu przez trzy dni nie była rekolekcyjna. Część nauczycieli widziała w wolnym czasie, danym na rekolekcje zmarnowane możliwości, ponieważ tracili trzy dni, w których mogliby przygotować uczniów do egzaminów. Dochodziło do tego, że w części szkół prowadzono w tych dniach kilka lekcji, żeby uczniowie w ogóle przyszli na rekolekcje.
Taka sytuacja wręcz prosiła o reakcję katechety. Zastanawiałam się nad możliwościami jej rozwiązania i taki sposób znalazłam. Kończyłam wtedy pisać pracę magisterską, która dotyczyła wkładu Sługi Bożego, Księdza Franciszka Blachnickiego w katechezę w Polsce. Znalazłam w Jego pismach taki fragment dotyczący rekolekcji:
Te rekolekcje u nas na ogół są rekolekcjami typu moralizującego. Ideał, jaki się przeważnie stawia, to ideał grzecznego dziecka, które spełnia dobre uczynki i podoba się rodzicom, Panu Jezusowi; opowiada się historyjki umoralniające, ale bardzo rzadko prowadzi się rekolekcje będące zarazem ewangelizacją. A tymczasem jest to konieczne dzisiaj. Praktyka życia wykazuje, że dzieci są bardzo na to otwarte - chociażby wskazać na liczne doświadczenia w tzw. oazach Dzieci Bożych, gdzie z dziećmi w wieku od lat 10 do 14 przeprowadza się prawdziwą ewangelizację, gdzie głosi się podstawowe prawdy ewangelii i próbuje się te prawdy realizować. Zaskakujące są u dzieci chociażby doświadczenia spontanicznej modlitwy. Potrafią one po pewnym czasie dojść do naprawdę osobistego stosunku do Chrystusa, co wyraża się w autentycznej spontanicznej modlitwie. A więc postulat rekolekcji typu ewangelizacyjnego. (Świadectwo wiary w katechezie, Seminaire, Kraków - Ląd, 1981, s. 83-97).
Te słowa Sługi Bożego stały się dla mnie impulsem do zorganizowania innych rekolekcji. Ponieważ jestem wychowana przez Ruch Światło-Życie, jego metody stały się podstawą programu. Nawiązałam współpracę z przyjaciółmi z oazy, którzy chętnie podchwycili pomysł. Uważałam, że świadectwo animatorów i ich zaangażowanie pozytywnie wpłynie na uczestników. Na realizację rekolekcji w takiej formie zgodził się ksiądz proboszcz W. Jagustyn i dyrekcja szkoły. Wraz z zespołem prowadzącym dzieliliśmy się doświadczeniami, wiele z nich zapisywaliśmy, aby następne rekolekcje były lepsze. Pomysł się sprawdził i rekolekcje w takiej formie są prowadzone już od ośmiu lat.
Jak zorganizować takie rekolekcje? Wymaga to sporo pracy i wielu spotkań przygotowawczych.
Przygotowanie rekolekcji ewangelizacyjnych rozpoczyna się około cztery miesiące przed zaplanowanym terminem. Polega na wyborze rekolekcjonisty, zebraniu zespołu animatorów, przygotowaniu odpowiednich spotkań rekolekcyjnych. Na plan rekolekcji składa się nabożeństwo ewangelizacyjne lub Msza Święta w kościele i spotkania w grupach w budynku szkoły. Dodatkowo są prowadzone spotkania nadobowiązkowe dla zainteresowanych uczniów. Są to zajęcia ze śpiewu religijnego, konkursy plastyczne, spotkania z ciekawymi ludźmi, grupa dyskusyjna, wycieczki... W realizacji programu współpracuje z rekolekcjonistą i katechetami zespół ponad siedemdziesięciu animatorów (w niektórych latach było jeszcze więcej).
Pierwsze spotkanie odbywa się z księdzem rekolekcjonistą. Katecheci wspólnie ustalają między innymi termin i tematykę rekolekcji (w przypadku rekolekcji ewangelizacyjnych są to prawdy ewangelizacyjne), teksty biblijne potrzebne do kolejnych dni rekolekcji oraz dzielą się zadaniami.
Kolejny etap to zebranie zespołu liderów, którzy poprowadzą konkretne diakonie (muzyczną, liturgiczną, modlitewną, porządkową, plastyczną, pantomimy i świadectwa). Liderzy zgłaszają swoje propozycje co do realizacji tematu w zakresie konkretnej diakonii. Proponowane rozwiązania zostają przedstawione do zaakceptowania księdzu rekolekcjoniście. Następnie zespół zostaje poszerzony o osoby podlegające liderom. Optymalny zespół to ok. 50-60-osobowa grupa. Następują spotkania w poszczególnych diakoniach z liderami, którzy przygotowują rekolekcje w zakresie przyjętej odpowiedzialności. I tak:
- diakonia muzyczna opracowuje śpiewnik, ćwiczy i animuje śpiew,
- diakonia liturgiczna opracowuje lekcjonarz, spotyka się z ministrantami, przygotowuje czytania, psalm (można z uczestnikami rekolekcji), modlitwę wiernych, nabożeństwo pokutne, współpracuje z zakrystią,
- diakonia modlitwy przygotowuje uwielbienie w czasie Eucharystii, modlitwę wieczorną, jest do dyspozycji odbywających rekolekcje (przyjmuje intencje modlitewne), modli się za prowadzących,
- diakonia pantomimy przygotowuje pantomimy na rekolekcje,
- diakonię świadectwa tworzą osoby mówiące podczas rekolekcji świadectwa (świadectwa wcześniej napisane należy sprawdzić - jest to zadanie katechety), przygotowuje też apel nadawany przez radiowęzeł szkolny przed rekolekcjami,
- diakonia porządkowa dba o sprawy porządku i ładu zwłaszcza w czasie liturgii, dba o nagłośnienie, przygotowuje Kościół do rekolekcji (ustawienie ławek, rozdawanie śpiewników, kierowanie przychodzących uczestników w miejsce, gdzie siedzi ich klasa...)
- diakonia plastyczna dba o dekoracje (gazetka szkolna, ogólny wygląd szkoły, pomoce do pantomim, wystrój kościoła, dekoracja na spotkanie modlitewne).
Wszystkie zaangażowane osoby prowadzą spotkania w grupach (konspekt przekazujemy na pierwszym ogólnym spotkaniu przygotowawczym).
Liderzy informują o realizacji celów i trudnościach. W końcowym etapie przygotowania do rekolekcji następują przynajmniej dwa spotkania całego zespołu z księdzem rekolekcjonistą.
Katecheta przygotowuje społeczność uczniowską do rekolekcji dzieląc ją na małe grupy (10-15 osób). Każdej grupie zostaje przydzielony jeden animator (i według możliwości pomocnik). Można również przeprowadzić ankietę wśród nauczycieli dla zorientowania się w problemach wychowawczych, co można potem wykorzystać w programie rekolekcji. Konieczne jest też czuwanie nad każdą z pracujących diakonii, ustalanie terminów spotkań ogólnych. Katecheta opracowuje konspekt do spotkań w grupach i „List do Rodziców” z informacją o rekolekcjach, opracowuje wieczorne spotkanie modlitewne. Jeśli w prowadzenie rekolekcji jest zaangażowana młodzież z innych szkół, należy przygotować też odpowiednie usprawiedliwienie z pieczątką parafii.
Owoce tak prowadzonych rekolekcji przerosły nasze oczekiwania. Patrząc z perspektywy kilku lat widzę, jak wiele dobrego dzieje się dzięki nim. Wielu uczestników pierwszych rekolekcji dziś jest animatorami oazowymi, wielu zainteresowało się ewangelizacją. Już po pierwszych rekolekcjach wielu prowadzących zapragnęło poświęcić się ewangelizacji. Nastąpił rozwój liczebny Diakonii Ewangelizacji Diecezji Rzeszowskiej i wzrost jej zaangażowania. Dawni uczestnicy rekolekcji dziś należą do zespołu prowadzącego. Po pierwszych rekolekcjach zaczęła swe spotkania grupa modlitewna, która istnieje do dziś. W tym roku po rekolekcjach postanowiliśmy prowadzić comiesięczne spotkania modlitewne dla chętnych z całego Rzeszowa.
Uczestnicy rekolekcji dają świadectwo swej wiary. Twierdzą oni, że rekolekcje przeżywane w tej szkole są najpiękniejszymi rekolekcjami w ich życiu. Powtarza się zdanie: „Chciałbym, by trwały dłużej”. Uczestnicy autentycznie czekają na czas rekolekcji, dopytują się, czy będą animatorzy, czy poprowadzą spotkania w grupach... Wielu absolwentów uczestniczy w wieczornych spotkaniach modlitewnych na kolejnych rekolekcjach mimo, że już ukończyli gimnazjum. Gdy po skończonym spotkaniu modlitewnym wysyłaliśmy uczniów do domu, aby rodzice się nie martwili, jedno z nich powiedziało: „Proszę Pani, my nie chcemy iść, my chcemy się modlić”. Przyznaję, że takie słowa z ust dziecka słyszałam po raz pierwszy.
Treści rekolekcyjne są mocno zapamiętywane, „przeżyte” i często odwołuję się do nich na katechezie. Dużą moc posiada modlitwa za dzieci - dzieliły się one ze mną tym, że animatorzy pierwsi dostrzegli ich troski i za nie się modlą. Zdarzało się, że jakiś animator podejmował się długotrwałej opieki nad trudnym uczniem, co skutkowało poprawą zachowania.
Bardzo pozytywnie patrzą na takie rekolekcje nauczyciele, którzy już zaczęli współpracować w przygotowaniu zajęć nadobowiązkowych, sprawują też opiekę nad uczniami w czasie rekolekcji. Nauczyciele mają też swoje spotkanie rekolekcyjne.
Katecheci, którzy pracowali przy przygotowaniu takich rekolekcji i rekolekcjoniści stosują elementy tych spotkań w swoich szkołach.
Nie sposób podać wszystkich owoców szkolnych rekolekcji ewangelizacyjnych, wiele z nich pozostaje ukrytych. Zachęcam jednak do wprowadzania rekolekcji w tak wypracowanej formie w innych szkołach.