W narzeczeństwo wkroczyliśmy z opieką kierownika duchowego i tak trwamy do dziś
Narzeczeństwo – i już małżonkowie.
Patrząc wstecz widzę dzień ślubu i przypominam sobie słowa przysięgi. Wierność i miłość. A było to ponad dwadzieścia lat temu.
Jak zachować wierność, miłość, czystość? Dla nas recepta była prosta. W narzeczeństwo wkroczyliśmy z opieką kierownika duchowego i tak trwamy do dziś. Nie zawsze jest to łatwe – musimy niekiedy szukać osób nam towarzyszących, podejmować trud docierania na spotkanie (czasem to było nawet 300 km), przezwyciężać rozmaite perypetie żeby dotrzeć na miejsce i na umówiony czas. Zmieniają się miejsca i osoby. Ale jedno pozostaje bez zmian –wzrastanie w obecności Chrystusa.
Odkrywamy każdego dnia, że powołanie do małżeństwa to nasza droga do świętości.