Decyzje są niezbędnym elementem naszej codzienności, ponieważ dzięki nim kształtujemy nasze życie, kontynuując w ten sposób dzieło stwarzania
W przeczytanym niedawno wywiadzie, którego papież Franciszek udzielił jezuickiemu pismu „Civilta Cattolica” w szczególny sposób zaskoczyły mnie słowa dotyczące podejmowania decyzji. Papież powiedział: "Nie ufam decyzjom podjętym pośpiesznie. Nigdy nie ufam pierwszej decyzji, takiej, która przychodzi mi do głowy, gdy akurat muszę podjąć jakąś decyzję. Zazwyczaj jest ona błędna."
Zaskoczyły mnie te słowa, ponieważ do tej pory dość często spotykałem się z opiniami, które traktują pierwszą myśl jako najlepszą opcję. Słowa papieża Franciszka nie wynikają jednak tylko z jego osobistych doświadczeń, ale stoi za nimi bardzo dobra metoda rozeznawania duchowego, którą swego czasu wypracował św. Ignacy Loyola. Przykładał on dużą uwagę do procesu rozeznawania i podejmowania decyzji, co zaowocowało metodą ułatwiającą rozpoznanie woli Bożej. Zresztą we wspomnianym wywiadzie papież wskazał rozeznawanie jako element jezuickiej duchowości, który szczególnie pomaga mu w posłudze biskupa Rzymu.
Przygotuj odpowiednie składniki
Jak według metody św. Ignacego powinien zachować się człowiek, przed którym pojawią się ważne decyzje do podjęcia? Metoda zakłada kilka warunków do spełnienia. Pierwszym z nich jest założenie, że podstawowym celem człowieka jest podejmowanie takich decyzji, które będą zgodne z wolą Pana Boga. Tylko w takiej sytuacji można mieć pewność, że wybór jest naprawdę dobry. Szukanie woli Bożej jest tak naprawdę procesem wewnętrznego nawrócenia, dlatego im pełniejsze jest życie duchowe, tym większa możliwość poznania Bożej woli. Wewnętrzna wolność, dzięki której człowiek może podejmować odpowiedzialne decyzje, nie jest tylko efektem jego osobistych wysiłków, ale przede wszystkim jest owocem spotkania z żywym Bogiem i doświadczenia Jego miłości.
Drugi warunek to ocena własnej dojrzałości uczuciowej, a także uwarunkowań naszego życia wynikających z naszej historii, doświadczeń rodzinnych czy środowiskowych. Jest to ważne dlatego, że Pan Bóg działa w konkretnej historii człowieka i właśnie w niej objawia swoją wolę. Jesteśmy tylko ludźmi i mamy wiele ograniczeń. Przy rozeznawaniu duchowym nie można od tych ograniczeń uciekać. Świadomość swoich słabości jest warunkiem uczciwego rozeznawania duchowego. Nie da się uciec od samego siebie. Pan Bóg dobrze nas zna i w objawianiu swojej woli uwzględnia wszystkie nasze problemy. Naszym punktem wyjścia do rozpoznania i przyjęcia tego, czego Pan od nas oczekuje jest przyjęcie samego siebie, zgoda na swoje życie – takie, jakim ono w tej chwili faktycznie jest.
Do obiektywnej oceny naszej sytuacji życiowej oraz związanych z tym uczuć potrzebujemy pewnego uspokojenia wewnętrznego. W związku z tym przeżywanie smutku, depresji czy wielkiego zmartwienia nie jest dobrym momentem na podejmowanie decyzji. Także problemy zdrowotne, zmęczenie fizyczne lub psychiczne to znak, że trzeba poczekać na lepszy czas dla podjęcia rozeznania i decyzji.
Bardzo dużą pomocą w określeniu własnej sytuacji życiowej, w ocenie swoich uczuć i stanu ducha jest odwołanie się do doświadczenia kierownika duchowego. Dzięki jego pytaniom lub sugestiom można odkryć te informacje na swój temat, których z różnych motywów sami nie jesteśmy w stanie zauważyć. Zamknięci w swoich sprawach łatwo przecież ulegamy namiętnościom i kierujemy się jakimiś nieuporządkowanymi wewnętrznymi motywami. Dobre kierownictwo duchowe pomaga nam to rozpoznać.
W podejmowaniu dobrych decyzji liczy się także umiejętność zakwestionowania tego, czego sami chcemy. Zdolność do takiego odrzucenia swoich pragnień jest jednym ze znaków świadczących o gotowości do rzeczywistego rozeznawania. Może się później zdarzyć, że Pan Bóg potwierdzi nasze pragnienia, że rozpoznamy w nich nie tylko naszą wolę, ale także wolę Bożą. Jednak trzeba być gotowym na to, że wola Pana Boga nie musi podążać za naszymi planami.
Zrób cztery kroki i wybierz
Omówione wcześniej warunki, czyli uświadomienie sobie uczuć, poznanie swojej sytuacji oraz pomoc kierownika duchowego są wstępem do zastosowania właściwej metody rozeznawania duchowego. Składa się ona z kilku etapów. Warto już na samym początku rozeznawania określić dla nich pewne ramy czasowe, aby nie odwlekać decyzji w nieskończoność. Nie chodzi o to, aby stawiać siebie pod presją czasu, ale raczej, by nie pozwalać sobie na tracenie czasu i wykrętne uciekanie od podjęcia decyzji. O. Leszek Mądrzyk SJ kiedyś napisał, że decyzje trafione to te podjęte we właściwym momencie.
Pierwszym z etapów jest zbieranie informacji. Chodzi o wszystkie informacje, które mogą mieć wpływ na podjęcie decyzji. Jest to praca, w której trzeba spojrzeć na sprawę z różnych punktów widzenia, uwzględnić w niej rolę naszych cech charakteru, przyzwyczajeń i wad. Bez tych wszystkich informacji podjęta decyzja będzie wynikała bardziej z przypadku niż z faktycznego rozeznania.
Drugi etap to modlitwa i refleksja nad decyzją. W tym czasie należy zastanawiać się nad tym, jakie argumenty przemawiają za, a jakie przeciw rozeznawanej decyzji. Nie chodzi jednak tylko o czysto rozumowe zastanawianie się, ale też o refleksję na modlitwie, która może rozjaśniać to, co dla rozumu jest niejasne lub niezbyt czytelne. Przy szukaniu argumentów za i przeciw należy zastanowić się także nad tym, co wydaje nam się oczywiste i niekwestionowane. Dzięki temu mogą zostać pogłębione i oczyszczone motywacje, które nami kierują przy podejmowaniu decyzji.
Trzeci etap dotyczy analizy wewnętrznych poruszeń, czyli rozeznawania uczuć, które nam towarzyszą. Jest to etap, który pomaga nam poznać źródła naszych pragnień, obaw, przeżyć i odczuć. Często to, co odkrywamy na tym etapie wynika nie tylko z motywacji duchowych, ale również może pojawić się lęk, chora ambicja czy ucieczka od trudności. Trzeba to dobrze rozeznać, aby przypadkiem nie podejmować decyzji na podstawie niedojrzałych i niepogłębionych motywacji. W szczególny sposób można sobie je uświadomić przy wypowiadaniu swoich uczuć wobec kierownika duchowego.
Po przeprowadzeniu powyższych etapów przychodzi czas na podjęcie decyzji, zgodnie z dokonanym rozeznaniem. Dobra decyzja jest zawsze spotkaniem naszej osobistej wolności z działaniem Pana Boga. To wcale nie musi być łatwe, po ludzku wiele decyzji jest po prostu trudnych. Jeżeli jednak po rozeznaniu widzimy w nich wolę Pana Boga wobec nas, to razem z trudem podjęcia tej decyzji przychodzi również pokój, który jest doświadczeniem miłości Pana Boga.
Co z błędnymi decyzjami?
Podjęcie decyzji wiąże się z ryzykiem, że okaże się ona po prostu błędna. Jednak czas poświęcony na rozeznanie takiej błędnej decyzji nie jest stracony. Dzięki niemu możemy nabrać doświadczenia w rozeznawaniu duchowym. Niektóre decyzje, które okazały się błędne można zmienić, z wieloma jednak już się nie da nic zrobić.
Co wtedy? W takiej sytuacji św. Ignacy Loyola radzi, aby żałować za to, że się źle rozeznało decyzję i starać się wieść dobre życie w ramach dokonanego wyboru. Rozważanie popełnionych błędów i podtrzymywanie żalu do siebie lub innych za złe decyzje jest działaniem jałowym, niczego nie odmieniającym. Często jest to po prostu pokusa ucieczki od trudności życia związanych ze swoim stanem, którego już nie można zmienić.
To już koniec?
Po podjęciu decyzji wcale nie następuje koniec! Po pierwsze, dojrzała decyzja powinna prowadzić do działania, wprowadzenia jej w czyn zgodnie z tym, co zostało rozpoznane. Po drugie, życie ciągle przynosi kolejne wybory, które powinniśmy podjąć. Przecież także te małe, codzienne decyzje wymagają rozeznania. Często to właśnie one składają się na nasze życie duchowe. Decyzje są niezbędnym elementem naszej codzienności, ponieważ dzięki nim kształtujemy nasze życie, kontynuując w ten sposób dzieło stwarzania. To jest naprawdę ważne zadanie i nie warto pozostawiać go przypadkowi.