Spotkanie z innym

(143 -kwiecień2006)

z cyklu "Wieczernik dla Ciebie"

Przebaczenie - uśmiech miłości

Alicja

«Panie, ile razy mam przebaczyć, jeśli mój brat wykroczy przeciwko mnie? Czy aż siedem razy?» Jezus mu odrzekł: «Nie mówię ci, że aż siedem razy, lecz aż siedemdziesiąt siedem razy.

Mt 18, 21–22

W ostatnim czasie w mediach dużo mówiło się o przebaczeniu. Inspiracją do tych dyskusji była zapewne czterdziesta rocznica napisania przez biskupów polskich 18 listopada 1965 roku listu do biskupów niemieckich: „Wybaczamy i prosimy o wybaczenie”. Pewnie w niejednym z nas zrodziło się pytanie: Czy potrafię przebaczać? Czy chcę?

Przebaczenie z greckiego oznacza: uwolnić kogoś, puścić, a z hebrajskiego: otulić płaszczem. Przebaczenie jest najtrudniejszą miłością. Wybaczyć, to stanąć przed Bogiem i sobą w praw-dzie. Przebaczenia potrzebujemy tak jak miłości, gdyż jego brak więzi naszą duszę (niezależnie od te-go czy oczekujemy na przebaczenie, czy sami musi-my przebaczyć). Brak przebaczenia zatruwa, rodzi ból, zgorzknienie, smutek. Może się nam tylko wydawać, że jest to obojętne, że nie ma to wpływu na nasz stan psychiczny. Oto niektóre ze skutków braku wybaczenia, których zwykle sobie nie uświa-damiamy, a które tkwią głęboko w nas: unikamy tej osoby i zrywamy z nią więzy, krytycznie oceniamy nawet jej zalety; pragniemy odwetu, nawet większego; cierpią na tym nasi bliscy, obwiniamy ich za nasze problemy; nic nam się nie podoba; zapominamy o wdzięczności; przerzucamy winy jednej osoby na całą kategorię jaką reprezentuje („faceci to są tacy a tacy”, „baby nigdy się nie zmienią” „nauczyciel to nie człowiek”, „co starzy mogą o nas (młodych) wiedzieć”; buntujemy się, tracimy otwartość; stajemy się niewrażliwi na to, że ranimy innych, potępiamy i osądzamy innych, a usprawiedliwiamy samych siebie; uciekamy w nałogi; użalamy się nad sobą. Brak wybaczenia to: samotność, śmierć emocjonalna i duchowa, a także depresja. Jeśli nie potrafimy przebaczyć może się to odbić na naszym zdrowiu. Jeśli będziemy się „gryźć z tym problemem” mogą wystąpić różne dolegliwości (migrena, brak snu itp.). Może zabraknąć miejsca na radość i kreatywność. Nie pozwalając sobie na wybaczenie blokujemy Łaskę Bożą i Miłość. Swoje miłosierdzie musimy ćwiczyć, a także uwierzyć w Boże. Bóg zwycięża w przebaczeniu. Przebaczenie jest szansą daną człowiekowi, by mógł ukazać, że jest dobry. Przebaczenie jest zdolnością świętych, a złość i gniew są domeną grzeszników. Przebaczając mamy udział w boskości. Wzorem dla nas może być Ojciec Święty Jan Paweł II, który wybaczył Ali Agcy, człowiekowi, który chciał go zabić.

O wiele łatwiej jest przebaczyć, gdy ktoś o to prosi. A co wtedy, gdy ktoś, komu mamy przebaczyć, wcale tego nie potrzebuje?

Jezus odpuszczał winy krzyżującym go mimo tego, iż oni drwili z niego. Dlaczego? „Ojcze odpuść im, bo nie wiedzą, co czynią”. Ktoś nie oczekuje mojego wybaczenia, bo jest święcie przekonany, że wszystko dobrze czynił. Być może był zaślepiony przez innych ludzi? Być może był nieświadomy tego, co robił? Po co potrzebuję przebaczać komuś, kto mnie o nie prosi? Być może po to, by z czasem stanąć przed lustrem i powiedzieć: „Człowieku, zrobiłeś wszystko, co mogłeś, co potrafiłeś. Więcej nie dasz rady, jesteś czysty”. Więc dlaczego przebaczam komuś, kto nie czeka na moje przebaczenie? Komuś, kto nim gardzi? Może dlatego, by mieć czyste sumienie? A może dlatego, by przed Bogiem stanąć z czystym sercem.

Nie ma gotowej recepty na przebaczenie. Wiadomo jednak, że jest to lekarstwo na naszą niewolę. Czasami nie przebaczamy, bo nie chcemy tego. Nie mamy ochoty zapomnieć o krzywdzie, jaką nam wyrządzono. Czasami się mścimy. A Henri Lacordaire napisał: „Chcesz być szczęśliwy przez chwilę? Zemścij się. Chcesz być szczęśliwy na zawsze? Przebacz.” Przebaczając uwalniamy się z pęt. Otrzymując przebaczenie od bliźniego, otrzymujemy wewnętrzny spokój i radość. Wiemy, że od tego momentu możemy zacząć na nowo budować własny świat. Można na nowo budować kontakty międzyludzkie. Ulga, jaką czujemy pomaga nam się odprężyć i na nowo spojrzeć na świat. Przebaczenie jest pokorne, nie poniża, ale wywyższa.

Swoje przemyślenia na temat przebaczenia przekazała mi Emilia:

„Na konferencji podczas centralnego spotkania Ruchu Rodzin Nazaretańskich, zostało powiedziane, że sytuacje trudne, gdy ktoś nas zranił, skrzywdził itp. są sytuacjami zbawiennymi, ponieważ domagają się wołania do Boga, wołania do Matki Bożej, aby to Ona przebaczała we mnie, żeby to Ona patrzyła na mnie, winowajcę, jako na przyszłego świętego, bo tak na każdego człowieka patrzy Bóg. W tych trudnych sytuacjach ponadto najważniejsza jest postawa skruchy i uniżenia. Ksiądz opowiadał o świadectwie, jakie dało pewne małżeństwo z kilkuletnim stażem na temat przełomu jaki nastąpił w ich związku po pewnej sprzeczce. Choć wina ewidentnie leżała po stronie żony i ona zdawała sobie z tego sprawę, to jednak mąż poszedł do jej pokoju i ją przeprosił. Nastąpiło to po kilkugodzinnej walce wewnętrznej i modlitwie, a nawet buncie wobec Pana Boga („Dlaczego to ja mam przebaczyć i przeprosić skoro to jest ewidentnie jej wina?!”). Jednak słowa z Ewangelii mówiące o tym, żeby najpierw iść i pojednać się ze swoim bratem, a potem złożyć ofiarę Bogu nie dawały mu spokoju i zwyciężyły. Przełamał się i poszedł przeprosić żonę za sytuację, w której winna była ona. W czasie tego świadectwa wstała żona. Powiedziała, że to była dla niej chwila przełomowa, bo zobaczyła tak naprawdę, że jej mąż ją kocha. Mimo tego, iż to ona była winna i całkowicie zdawała sobie z tego sprawę to właśnie jej mąż w imię miłości był gotowy nawet uniżyć się przed nią i prosić o przebaczenie. Był to dla nich niesamowity przełom w ich relacji małżeńskiej.

Ksiądz opowiedział też o pewnym doświadczeniu, które przeżył osobiście. Otóż zaistniała sytuacja, w której księdzu przyszło prosić o przebaczenie osobę, która według niego ewidentnie zawiniła. Było mu bardzo ciężko zdobyć się na taką postawę wobec wroga. Oczywiście całą tę sytuację i jej rozwój ksiądz ogarnął modlitwą i błaganiem do Matki Bożej, aby to Ona tym uniżeniem żyła i aby to ona wyprosiła mu łaskę skruchy. Tak też się stało. Ksiądz poszedł na spotkanie w postawie uniżenia i okazało się, że ta osoba, wobec której nosił tyle negatywnych emocji temat jakby odpuściła, mimo że mogła wykorzystać stojące za nią w tym przypadku prawo przeciwko księdzu.

Co do mnie to gdzieś głęboko w sercu żywiłam urazę do pewnej osoby i jakoś nie potrafiłam jej tego odpuścić. Gdy się nieco zagłębiłam w to, co mi przeszkadza, żeby nasze relacje były normalne odkryłam, że ja po prostu miałam wobec tej osoby oczekiwania, a nawet roszczenia, których ta osoba nie spełniła, ale przecież absolutnie spełnić ich nie musiała, bo do pewnych rzeczy człowieka zmusić nie można. Dopiero to uświadomienie sobie własnego problemu i problemu swojego serca okazały się wyzwalające i niemal automatycznie sprowadziły tą relację do normalności.

Nie wiem jak dalej w moim życiu potoczy się temat przebaczenia, ale bardzo mądry ksiądz w mojej parafii zawsze przed aktem pokuty modli się, abyśmy przebaczyli z serca wszystko i wszystkim…”

Przebaczenie zaczyna się od modlitwy. Musimy prosić Boga o pomoc, a On nam jej na pewno nie odmówi. Bo Bóg jest Miłosierny, BÓG JEST MIŁOŚCIĄ.