Nie wiemy, kim z zawodu była większość apostołów, jaki fach miał dobry łotr, czy też czym zajmowali się uzdrowieni przez Jezusa ludzie
Zawody w Biblii
Co jednak, jeżeli Biblia podaje nam informacje o zawodach poszczególnych osób? Powinniśmy zdać sobie z tego sprawę, że czyni to nie przypadkiem, … że te informacje są zasadniczo celowe i pozwalają lepiej zrozumieć przesłanie fragmentu. Spójrzmy tylko na kilka przypadków, aby lepiej zrozumieć te przesłania
Pasterz
Choć to określenie wydaje się być dość jasne i czytelne, to jednak może zawierać różne skojarzenia. W Ewangelii wg św. Jana znajdujmy wypowiedź Jezusa wskazującą na różnicę między pasterzem a najemnikiem. Pasterz to ten, który jest właścicielem owiec, któremu zależy na owcach i jest gotowy stanąć w ich obronie narażając samego siebie, gdy zbliża się wilk. W tym przypadku zaakcentowany jest związek między pasterzem a owcami. Ten obraz zawarty w 10. rozdziale przygotowuje czytelnika do zrozumienia przesłania śmierci Jezusa na krzyżu, która powinna być traktowana jako walka dla dobra ludzi. Jezus ją stoczył, gdyż prawdziwie zależy mu na nich.
Zupełnie inne przesłanie ma wzmianka o zwiastowaniu narodzin Jezusa ludziom mieszkającym opodal Betlejem. Łukasz nie bez powodu akcentuje, że byli oni pasterzami i strzegli w nocy powierzone sobie stada. Nie byli oni najprawdopodobniej właścicielami tych owiec, nawet jeżeli znajdujemy wzmiankę: „trzymali straż nocną nad swą trzodą” (Łk 2,8). Bogaci właściciele ziemscy, którzy posiadali wielkie majątki, w tym liczne stada owiec, kóz czy wielbłądów sami nie zajmowali się wypasem, lecz mieli do tego „wykwalifikowanych” pracowników.
Odkrycie prawdy, że pierwszymi głosicielami Dobrej Nowiny o narodzinach Mesjasza są pasterze zgadza się z wymową całości Ewangelii wg Łukasza, która akcentuje ubóstwo i prostotę. Tak rozumiani pasterze byli traktowani jako ‘am ha‘arec (lud ziemi). Uważano ich powszechnie a ludzi bardzo prostych i nieuczonych, więcej nawet, traktowano ich jako osoby niebezpieczne. Często bowiem mieli do czynienia z padłymi zwierzętami, które powodowały ich nieczystość rytualną. A skoro więc nie byli obznajomieni ze skrupulatnymi przepisami praw żydowskich, w stanie takiej nieczystości stanowili zagrożenie dla społeczeństwa. Mogli bowiem zanieczyszczać rytualnie innych.
To, co znajduje się na dalszych stronach Ewangelii i w Dziejach Apostolskich (drugim dziele Łukasza) każe nam odkryć, że sam Bóg, posyłając aniołów do tak prostych ludzi, wybiera ich na głosicieli Ewangelii, że czas prawa żydowskiego, które było wychowawcą doprowadzającym do wieku dojrzałości już się kończy. Musimy pamiętać, że Łukasz należał do osób, które jako uczniowie św. Pawła reprezentowały jego teologię. Czyż wzmianka o pasterzach nie stanowi analogii do fragmentu z Pierwszego Listu św. Pawła do Koryntian: „Przeto przypatrzcie się, bracia, powołaniu waszemu! Niewielu tam mędrców według oceny ludzkiej, niewielu możnych, niewielu szlachetnie urodzonych. Bóg wybrał właśnie to, co głupie w oczach świata, aby zawstydzić mędrców, wybrał to, co niemocne, aby mocnych poniżyć; i to, co nie jest szlachetnie urodzone według świata i wzgardzone, i to, co nie jest, wyróżnił Bóg, by to co jest, unicestwić, tak by się żadne stworzenie nie chełpiło wobec Boga” (1,26-29).
Rybak
To właśnie spośród tej grupy zawodowej Jezus wybrał pierwszych uczniów. Ilość i waga fragmentów, w których akcentuje się, że Szymon Piotr, Andrzej, Jakub i Jan zajmowali się łowieniem ryb sprawia, że to właśnie ten fach wysuwa się na pierwsze miejsce w Nowym Testamencie. Nawet dzieci zapytane o zawód tych apostołów nie mają żadnej problemów z udzieleniem prawidłowej odpowiedzi.
I tym razem musimy pamiętać, że skoro odnajdujemy informację o zawodzie tych apostołów, ma to konkretne przesłanie. Przecież w pierwszej wersji Ewangelii wg św. Jana, do której jeszcze nie został dodany rozdział 21, nie ma żadnej wzmianki o tym, że Piotr, Andrzej czy ów drugi (umiłowany) uczeń byli rybakami. Gdy pojawiają się po raz pierwszy na kartach tej Księgi, Ewangelista nie podaje ich zawodu. Nie miało to bowiem żadnego znaczenia dla głównego przesłania, które określa sam autor: „I wiele innych znaków, których nie zapisano w tej książce, uczynił Jezus wobec uczniów. Te zaś zapisano, abyście wierzyli, że Jezus jest Mesjaszem, Synem Bożym, i abyście wierząc mieli życie w imię Jego” (J 20,30-31). Zawód apostołów nie wpływał znacząco na ich wiarę.
Inaczej ma się sprawa z tzw. ewangeliami synoptycznymi. Wielokrotnie odnajdziemy w nich informacje o rybakach. Dlaczego? Pierwsza odpowiedź narzuca się automatycznie: autorów pierwszych trzech Ewangelii, (por. np. Łk 1,1-4) naturalne było podkreślenie, że Jezus żył i działał w bardzo konkretnym środowisku, a opowieść o Nim jest wiarygodna. Poza tym, w sposób zamierzony ukazali przemianę tych ludzi, którzy poszli za Jezusem. Ich dawne zajęcia nie zostały zanegowane, ale nowość Jezusowego powołania, kazało im spojrzeć na swe życie w nowym świetle. Dlatego tak silnie, zostało zaakcentowane: „odtąd ludzi będziesz łowił” (Łk 5,10).
Nie bez znaczenia są także wzmianki, że choć byli oni ludźmi nieuczonymi i prostymi (por. Dz 4,13), nie byli ludźmi biednymi. Wyraźnie wskazuje na to informacja, że Jakub i Jan zostawiają swego ojca Zebedeusza razem z najemnikami w łodzi (Mk 1,20). Skoro ich ojciec musiał zatrudnić dodatkowych pracowników (najemników), jego rodzina była właścicielem łodzi i dawała pracę innym ludziom. Idąc dalej możemy stwierdzić, że podobny status majątkowy mieli Szymon Piotr i Andrzej, którzy nazwani są wspólnikami Jakuba i Jana (Łk 5,7.10).
O dobrej sytuacji materialnej tych apostołów, wynikającej z wykonywanej pracy świadczy także inny fragment. Otóż Piotr pouczony przez Jezusa o niebezpieczeństwie bogactw zwraca się do Jezusa: „Oto my opuściliśmy wszystko i poszliśmy za Tobą, cóż więc otrzymamy?” (Mk 10,28; Mt 19,27; Łk 18,28). Pobrzmiewa w tym fragmencie element rzeczywistej straty. Piotr akcentuje, że idąc za Jezusem został pozbawiony tego, co dzisiejszy świat nazwałby profitami z własnej działalności gospodarczej. Wydaje się, że odpowiedź Jezusa dokładnie rozwiewa Piotrowe wątpliwości — otrzymacie stokroć więcej!
Pewnym cieniem na te rozważania kładą się jednak odkrycie archeologiczne. Ukazują one, że dom Piotra i Andrzeja, który w wiekach IV-VII stał się sanktuarium dla chrześcijan, leżał w uboższej części tej miejscowości.