Chciałbym zadać Wam pytanie: jaką Biblię wolicie – papierową czy elektroniczną? Co sprawia, że wybieracie jedną czy drugą wersję?
Krzysztof
Trochę pytanie z kategorii gust ;) ale u mnie w zasadzie sprawdza się korzystanie z obu „wersji”. Namiot Spotkania zdecydowanie na papierowej. W sytuacjach wakacyjnych, przeczytania ewangelii przed Mszą sw. (czyli wszystkie sytuacje pilne) sprawdza się elektroniczna wersja.
Piotr
Zdecydowanie wolę papierową wersję, jeśli chodzi o domowe zacisze, czy Namioty Spotkania.
„W terenie” częściej korzystam z wersji elektronicznej, gdyż zwykle potrzeba występuje nagle, a trochę szkoda mi wszędzie zabierać i tym samym „tarmosić” papierowe Pismo Święte.
Sandra
Do modlitwy – Namiot Spotkania – papierowa. W innych sytuacjach elektroniczna się przydaje.
Elżbieta
Ja zdecydowanie elektroniczną. Mogę powiększyć literki…
ks. Janusz
Ja mam dobre okulary
Elżbieta
Też mam dobre okulary. Są zawsze koło lekcjonarza na ambonie
ks. Janusz
Ostatnio było takie fajne zdjęcie z Święta Młodzieży z Anabergu – młody franciszkanin miał książkowy brewiarz a starszy smartfona. I jakoś tak nie pasowało. Okazało się ze to właśnie kwestia powiększenia tekstu.
Aleksandra
Dokładnie tak. Chociaż torebkowe też noszę.
Aldona
Ciekawe pytanie. Nic nie ma takiego klimatu (nie wiem czy to właściwe słowo) jak korzystanie z Biblii papierowej, jednak ze względu na to że w wersji elektronicznej można czytać przy zgaszonym świetle (śpiące dzieci) częściej więc korzystam z elektronicznej.
Anna
Elektroniczną w telefonie – mogę wszędzie zabrać ze sobą i jestem w stanie czytać, bo papierowa ma już dla mnie za drobny druk. Pewnie że papierową lepiej się kartkowało itd, ale to uż se na vrati. Jeśli chcę móc ją przeczytać, to w tej chwili wyłącznie elektroniczna. A możliwość zabrania ze sobą wszędzie i czytania offline (kwestia objętości i ciężaru) – nie do przecenienia.
Anna
Potwierdzam zdanie Ani. Nic dodać, nic ująć.
Judyta
Ja również przyłączam się do Ani. U mnie jest tak samo.
Dorota
Papierowa.
Alicja
Korzystam z obu wersji. Do modlitwy i do pracy naukowej. W wersji elektronicznej łatwiej znaleźć odpowiednie perykopy. Natomiast wersja papierowa lepiej oddaje kontekst (widać, co jest za/przed daną perykopą od razu, bez zbędnego szukania, np. gdy zaczyna się nowy rozdział).
Ewelina
Do Namiotu Spotkania używam papierowej. Gdy jestem w drodze lub na wyprawie górskiej/autostopowej/poza Warszawą to elektronicznej.
Szanuję i lubię obie wersje. Zaletą papierowej jest szybsze odnalezienie fragmentów, które sobie podkreśliłem lub zaznaczyłem. W wersji elektronicznej nie korzystam z tejże funkcji.
Kamil
Obie wersje… Elektroniczna z musu, w podróżach itp…
Adam
Papierową, poświęcone Pismo święte.
Małgorzata
Obie wersje. Na spotkaniach czy rekolekcjach trzymam się zasady że korzystamy tylko z wersji papierowej. Namiot spotkania robię sobie z czytań z dnia, które czytam sobie z aplikacji.
Aleksandra
Osobiście i rodzinnie wersja papierowa. Tylko na szybko, np. czekając w kolejce do lekarza korzystam z elektronicznej.
Aga
Zdecydowanie papierową do Namiotu Spotkania czy lektury. Poza domem, tak na szybko, doraźnie elektroniczna.
Natalia
Najczęściej jest to aplikacja „Pismo Święte” w telefonie – dostępne zawsze, łatwo się nawiguje i szuka fragmentu, z którego pamięta się jakąś frazę. Na wyjazdach zawsze ta aplikacja. Na oazie najczęściej również ta forma – wiele zakładek pozwala na sprawną nawigacje na spotkaniu. Z „Biblii Jerozolimskiej” w formie książkowej korzystam podczas skrutacji (świetne odnośniki do innych miejsc biblijnych) lub wieczorem, aby ograniczyć ilość światła niebieskiego. Czasem gdy proszę Pana o jakieś Słowo i nie mam księgi pod ręką korzystam ze strony twojabiblia.pl, która oferuje możliwość losowania cytatu.
Maksymilian
Zdecydowanie wolę papierową, jednak, jeśli potrzebuję w podróży mieć lekki bagaż, wówczas korzystam z aplikacji na telefon.
Małgorzata
Dla mnie pierwszeństwo ma wersja papierowa. Korzystam także na smartfonie, komputerze czy tablecie, ale to zazwyczaj przy przygotowywaniu konferencji, ect. Jeśli się modlę, to jestem tradycjonalistą. Poza tym mam taką praktykę, że przy rozpoczęciu i zakończeniu modlitwy całuję Biblię. Jakoś trudno mi wyobrazić siebie jak całuję smartfon czy tablet. Zawsze też mam przy sobie mały egzemplarz Ewangelii, który przy okazji sytuacyjnej ewangelizacji mógłbym podarować.
Sebastian
Do czytania, papierowa. Do szukania konkretnych fragmentów, elektroniczna
Marcin
Ciężko jest wskazać odpowiedz: papierowa nie męczy tak wzroku, za to elektroniczną mogę zabrać wszędzie. Jeśli mam jak, to biorę papierową, ale jeśli nie, to elektroniczną
Dawid
Do czytania Słowa Bożego, do szukania fragmentów, cytatów elektroniczna, bo zawsze jest pod ręką. W domu, do modlitwy czy czytania papierowa. Ponieważ jednak więcej czytam w drodze to obecnie przeważa elektroniczna.
Aida
A po co wybierać między jedną a drugą? Lepiej mieć obie. Papierową przy poduszce, elektroniczną w kieszeni na telefonie.
Paweł
Jeśli tylko mogę to korzystam z normalnego, drukowanego Pisma Świętego, zwłaszcza w czasie Namiotu Spotkania. Czuję wtedy, że jestem tylko ja i Jezus, bez całego wirtualnego świata, który jest w telefonie. To zostawienie telefonu jest dla mnie niejako udaniem się na miejsce osobne, wyjściem poza obóz. Kiedy z żoną zasiadamy do dialogu małżeńskiego to też tylko rodzinne Pismo Św. jest na stole. Ale już w czasie kręgu liturgicznego wygodniej nam korzystać z telefonu (bo wszystkie czytania, komentarze itp. są pod ręką). Na spotkaniach kręgu czy diakonii staram się korzystać z wersji papierowej, ale często zdarza się, że zapominam jej zabrać, wtedy awaryjnie jest telefon.
Przemek
Biblia? Zawsze papierowa, szczególnie ta z różnymi moimi podkreśleniami, dopiskami, karteczkami.
Sebastian
Ja też wole w papierze.
Aleksandra
Zdecydowanie wolę papierową wersję i bardzo długo korzystałam tylko z niej. Ostatnio w sytuacji, gdy każda minuta Namiotu Spotkania jest cenna (gdyż mogą wkroczyć dzieci), to decyduję się na korzystanie z wersji elektronicznej, bo szybciej można otworzyć konkretny fragment (bez martwienia się, że wypadnie 5 zakładek).
Maria
Zdecydowanie papierową.
Dorota
Najchętniej przekład pauliński z przypisami w wersji elektronicznej na tablecie. Bardzo wygodnie. Tablet mam w takim płóciennym etui zamykanym jak książka, dodaje trochę wrażenia nieelektronicznego.
Tomasz
Papierowa, elektroniczna, audiobook. Wszystkie wersje posiadam z każdej korzystam. Kiedyś miał tylko papierowa (mój pierwszy zakup za własne pieniądze, mam do tej pory). To, której używam częściej zależy od potrzeby, życiowego okresu, pracy obowiązków. Dziękuję Bogu, za każdą wersje i każda mi pomaga. Pisaną darzę osobistym przywiązaniem, szacunkiem ale chyba już coraz rzadziej korzystam.
Justyna
Zasadniczo papierowa, ale chętnie korzystam również z elektronicznej
Marcin
Elektroniczna, ale czasem korzystam też z papierowej. W góry można zabrać, można korzystać po ciemku i łatwo się wyszukuje potrzebne fragmenty…
Anna
Czasami korzystam z wersji elektronicznej. Dlatego, że do kobiecej torby dołożenie jeszcze papierowego wydania Pisma Świętego jest trudne – głównie dlatego, że wolę korzystać z całości a nie tylko Nowego Testamentu. Kiedy tylko mogę, korzystam z papierowej Biblii w trakcie spotkań i modlitwy. Bardzo często jest to Pismo Święte „salkowe”, rodzica, znajomego, z kaplicy itp. Lubię taką różnorodność ponieważ czasem się zdarzy, że ktoś posiada inne wydanie/przekład i zupełnie coś innego do mnie poprzez to dociera. Nie same utarte schematy interpretacji fragmentów, zwłaszcza najpopularniejszych.
Pismo Święte jak najbardziej papierowe i najlepiej pożyczone
Maria