— W tym roku wachlarz propozycji rekolekcyjnych wzbogaci się o rekolekcje Oazy Nowej Drogi.
Ksiądz opracował program tych rekolekcji. Dlaczego w ogóle powstała ta Oaza? Skąd pomysł, by stworzyć coś nowego?
— Pomysł zrodził się z potrzeby. Można powiedzieć tak, jak mówił ks. Blachnicki: „Nie pytamy, co wolno, tylko co trzeba”. Trzeba było opracować program rekolekcyjny i formacyjny pracy w ciągu roku dla gimnazjalistów. Reforma systemu edukacji spowodowała potrzebę opracowania nowego programu.
Z jednej strony Oaza Dzieci Bożych ciągle wielu ludziom kojarzy się nie z dziecięctwem Bożym, a z dzieciństwem, małoletniością. Z drugiej strony jest przesunięty wiek rozpoczęcia szkoły średniej, na ogół związanej z formacją podstawową. W związku z tym pojawiły się pytania: co robić w gimnazjum? Tak powstała przestrzeń na program Nowej Drogi.
Oczywiście, nie są to pierwsze rekolekcje tego typu. Już wcześniej były podejmowane różne próby. Zarządzeniem Moderatora Generalnego wraz z wejściem w życie opracowanego przeze mnie podręcznika OND — który zyskał akceptację, chociaż eksperymentalnie — dezaktualizują się wcześniejsze podręczniki Nowej Drogi, które pojawiały się lokalnie, nie znaczy to jednak, że próby te nie były potrzebne.
— W tym roku wejdzie w życie pierwszy stopień Oazy Nowej Drogi…
— Tak, plan jest taki, że formacja Oazy Nowej Drogi będzie miała trzy stopnie i obejmie dwa i pół roku formacji. Pierwszy stopień byłby się po szóstej klasie szkoły podstawowej, stopień drugi — po pierwszej klasie gimnazjum, trzeci — po drugiej klasie gimnazjum. W ciągu roku trwałaby formacja: całoroczna po 1. i 2. stopniu OND, a po 3. stopniu do przerwy międzysemestralnej. W czasie ferii miałaby miejsce (to zamysł, bo jeszcze tego nie ma) kilkudniowa oaza ewangelizacyjna (z całą pewnością nie dwutygodniowa). Do jej opracowania wykorzystane będą sugestie zawarte w programie Ad Christum Redemptorem, który ks. Blachnicki stworzył na początku lat 80–tych. Później, po tej oazie ewangelizacyjnej, odbywałyby się spotkania poewangelizacyjne. Kolejnym krokiem byłby wyjazd na rekolekcje 1. stopnia Oazy Nowego Życia.
Warto podkreślić, że formacja Nowej Drogi nie ma charakteru integralnego jak formacja podstawowa. Nie trzeba zaczynać jej od początku, po kolei przechodzić poszczególne stopnie. Jeśli ktoś będzie po drugiej klasie gimnazjum i wówczas zacznie swoją drogę w Ruchu Światło–Życie, to rozpocznie nie od 1. stopnia, ale od 3. stopnia OND, tak by u progu szkoły średniej rozpocząć formację ONŻ.
Jednak w te wakacje, niezależnie od tego, po której klasie gimnazjum jest uczestnik, pojedzie na 1. stopień OND. Nowy program będzie wprowadzany sukcesywnie. W kolejnych latach będą wprowadzane następne stopnie.
— Co zatem będzie z Oazą Dzieci Bożych i „zerówką”?
— Myślę, że jeśli grupy liturgiczne przy parafiach są prowadzone według programu ODB, to nie ma sensu tego programu zawieszać.
W nowym programie nie ma rzeczywiście miejsca na dotychczasową oazę stopnia zerowego. Jednakże tematy tej oazy w większości pozostają i wplatają się w trzy stopnie Oazy Nowej Drogi.
— Jakie są założenia Oazy Nowej Drogi? Na czym się ona opiera?
— Ogólne założenia stanowią, że trzy lata formacji OND obejmą trzy płaszczyzny życia człowieka. Pierwszy rok skupi uwagę na rozpoznawaniu własnej tożsamości i porządkowaniu swojego życia; badaniu: kim ja jestem jako chrześcijanin? Drugi stopień OND i rok formacji po nim następujący skoncentrują się przede wszystkim na relacji i spotkaniu z drugim człowiekiem, a właściwie z drugą osobą, bo chodzi nie tylko o człowieka, ale i o Boga. Natomiast Oaza 3. stopnia będzie o wspólnocie — wspólnocie chrześcijańskiej, wspólnocie między ludźmi.
Najkrócej można więc określić pierwszy stopień jako płaszczyznę „ja”, drugi — „ty”, trzeci — „my”. Aczkolwiek zaimki nie stanowią fundamentu teologicznego, więc trzeba je opisywać szerzej.
Takie są podstawowe założenia. Można by powiedzieć, że są one takie same jak w dotychczasowej oazie stopnia zerowego, czyli podstawowego. Ukazują personalistyczną strukturę i wizję życia człowieka, przygotowują „glebę” ludzkiego serca, w które ma być wsiane ziarno Ewangelii, co dokona się w formacji podstawowej, począwszy od ewangelizacji, przez 1. stopień ONŻ i kolejne.
Ten klucz personalistyczny, którym posługuje się Sobór Watykański II i jednocześnie nasz Ruch, jest niezbędny do ukazania modlitwy jako spotkania z Bogiem, liturgii jako dialogu zbawczego dokonującego się pomiędzy człowiekiem a Bogiem za pośrednictwem znaków liturgicznych oraz do podkreślenia rangi wspólnoty. Czyli następuje tu nawiązanie do trzech stopni formacji podstawowej, chociaż w nieco innym wymiarze.
— A czy są jakieś szczególne rozwiązania praktyczne związanie z wprowadzeniem tych treści w życie?
— Program Nowej Drogi mieści się w charyzmacie Ruchu Światło–
–Życie, więc nie odbiega znacząco od tego, co już znamy. W ramach spotkań w grupach, zarówno na oazach rekolekcyjnych, jak i w ciągu roku, będą przeprowadzane ewangeliczne rewizje życia ubogacone różnymi metodami aktywizującymi. Na oazach będą również wyprawy otwartych oczu, szkoły liturgiczne — mam nadzieję, że bardzo praktyczne.
Nowym elementem, jakiego do tej pory nie było w programie dnia oazy rekolekcyjnej, będą pogadanki na temat życia świętych i błogosławionych. Wprowadzenie ich stanowi swoisty znak czasu. Mówi się powszechnie, że Jan Paweł II beatyfikował i kanonizował więcej osób, niż wszyscy jego poprzednicy. Pogadanki te będą dopasowane do tematu dnia. Na przykład, przy omawianiu nadziei chrześcijańskiej będzie wspomniany bł. Honorat Koźmiński: żył on w bardzo trudnych czasach i choć po powstaniu styczniowym obowiązywał zakaz przyjmowania nowych członków do zakonów — co groziło ich likwidacją — nie poddał się tej katastroficznej wizji i nie dość, że sam przetrwał, to założył wiele zgromadzeń zakonnych.
Kolejna nowość, która mam nadzieję, że się przyjmie, to nabożeństwo Drogi Światła. Jest o nim mowa w dokumencie o pobożności ludowej w liturgii, który został wydany przez Kongregację do Spraw Kultu Bożego i Sakramentów. Współcześnie podkreśla się duchowość pasyjną Zachodu, w Polsce jest ona również żywa (nie chodzi tylko o film „Pasja”, ale i o drogi krzyżowe na ulicach miast). Tymczasem niedoceniona jest refleksja nad zmartwychwstaniem Pana Jezusa i nad chrztem, który nas włącza w zmartwychwstanie. Zobaczymy, czy nabożeństwo to przyjmie się tak jak oazowe Drogi Krzyżowe. Bardzo by mi na tym zależało, bo uważam, że Ruch ma wielką siłę wprowadzania nowych akcentów do polskiej pobożności, a jest to bardzo cenne i nie należy z tego rezygnować.
— Gdy papież wprowadził nowe tajemnice różańca, wielu oazowiczów zastanawiało się, jak będą wyglądać rekolekcje, czy będą one 20–dniowe, czy zostanie to rozwiązane w jakiś inny sposób…
— Nowe tajemnice różańca muszą być obecne podczas rekolekcji. Jednak oazy będą prowadzone jak dotychczasowe, gdzie przez 15 dni rekolekcji rozważa się tajemnice radosne, bolesne i chwalebne. Tajemnice światła będą równocześnie wplecione w niektóre dni. Gdy np. Ewangelia i homilia na mszy św. są związane z tajemnicą bolesną, to w grupie na modlitwie różańcowej może pojawić się tajemnica światła — np. Przemienienie Pana Jezusa. Albo odwrotnie, chociaż jest wprowadzenie do tajemnicy 5. radosnej, to Ewangelia i homilia mogą dotyczyć chrztu Pana Jezusa w Jordanie, a w grupie znowu będzie odmówiona tajemnica Odnalezienia Pana Jezusa w Świątyni.
— A czy nie ma obaw, że prowadzący jakoś nie wejdą z przekonaniem w te treści i sposób ich przekazywania?
— Żeby wprowadzić jakieś zmiany, trzeba być do nich przekonanym. Skoro podjąłem się opracowania Oazy Nowej Drogi, to znaczy, że jestem przekonany, iż ta koncepcja ma sens. Będę zatem przekonywał o tym innych. Koncepcję i szczegóły Oazy Nowej Drogi omawiałem podczas Centralnej Oazy Matki. Uważam, że charyzmat spotkania w naszym Ruchu jest ważny i mam nadzieję, że w osobistych spotkaniach będę mógł przekazać ideę tej Oazy. Ale nie ze wszystkimi dam radę spotkać się osobiście, stąd też między innymi ten wywiad, który ma spełniać rolę informującą. Poza tym mam nadzieję, że opracowane podręczniki czytelnie przedstawiają koncepcję i metodykę oraz cele poszczególnych spotkań i nie będzie problemów z prowadzeniem grup Nową Drogą.
— Jak pracowano nad przygotowaniem tych materiałów?
— Podstawowe założenia były opracowane przez Centralną Diakonię Jedności w ścisłej współpracy z komisją teologiczno–
–programową. Później zostały one rozpisane na poszczególne tematy dni na trzy stopnie. Ja opracowałem resztę z pomocą diakonii muzycznej i liturgicznej, co ważne, wykorzystując myśli teologiczne ks. Franciszka Blachnickiego zawarte w różnych wcześniejszych wersjach programu Ruchu Światło–Życie, znajdujących się obecnie w archiwum (np. dawny 1. stopień — dotychczasowa „zerówka”, dawny 2. stopień, propozycje na dawny 3. stopień). Na każdym etapie zasięgałem licznych konsultacji, było wiele uzupełnień i przeróbek — w tym sensie jest to dzieło wspólnotowe.
Na tegorocznej Centralnej Oazie Matce będą dostępne podręczniki dla moderatorów, animatorów oraz notatniki dla uczestników na 1. stopień Oazy Nowej Drogi. Na podsumowanie OŻK ukażą się podręczniki na pracę w ciągu roku.
Zachęcam do przesyłania uwag na temat OND. Do teczki roku będzie dołączona ankieta związana z oceną nowego programu Oazy Nowej Drogi 1. stopnia. Umożliwi to zebranie głosów z całej Polski. Proszę o wysłanie jej do Krościenka, najlepiej na podsumowanie. Myślę, że ważne jest, by również przez tę formę komunikacji włączyć się we współtworzenie tego programu.
— A zatem do spotkania na Oazie Nowej Drogi!
— Zapraszam. Zamierzam osobiście prowadzić rekolekcje 1. stopnia OND. Zobaczymy, czy to wyjdzie, bo trzeba być wielkim charyzmatykiem jak założyciel Ruchu Światło–Życie, aby mieć umiejętność łączenia teoretycznych, stworzonych przez siebie opracowań teologicznych z praktyką — światła z życiem…