Papież Franciszek w przesłaniu na tegoroczny Dzień Jedności Chrześcijan w USA powiedział: „Jestem przekonany, że osiągnięcie jedności między nami nie jest sprawą teologów, oni mają tylko pomagać. Jeśli będziemy czekać aż teolodzy dojdą do porozumienia, to wtedy ta jedność urzeczywistni się dopiero dzień po Sądzie Ostatecznym. Jedność jest dziełem Ducha Świętego. Łączę się z Wami w przekonaniu, że mamy jednego Pana: Jezus jest Panem. Jestem pewien, że Jezus posłał nam Ducha, którego nam obiecał, aby urzeczywistniła się «harmonia» między wszystkimi jego uczniami”.
Ks. Blachnicki budując podwaliny formacji oazowej był otwarty na współpracę ze środowiskami protestanckimi. „Zwróćmy najpierw uwagę na to, co nas łączy, co nam jest wspólne, i cieszmy się z tego, co jest dobrem wspólnym, a potem dopiero szukajmy drogi do pełnej jedności, do porozumienia się w sprawach, gdzie jeszcze są różnice. (…) Tak wiele mamy wspólnego, że dzięki temu jesteśmy braćmi. Między braćmi nie zawsze wszystko musi być w porządku i nie we wszystkim muszą być zgodni, są różnice zdań, ale liczą się fakty, które są tak ważne, że nie mogą na skutek pewnych różnic przekreślić tego, co nas łączy i co stanowi podstawę naszego braterstwa w Chrystusie”. Słowa Założyciela wypowiedziane w 1978 roku wspaniale komponują się z tym co w tym roku powiedział papież Franciszek. Szukajmy tego co nas łączy. A łączy nas to, co najpotężniejsze: krew Jezusa, chrzest święty, i działanie Ducha Świętego, który prowadzi nas ku pełnej jedności. I na tym należy budować!
Ale „budować na tym co łączy” nie jest tożsame z odrzuceniem tego co różni. Ks. Blachnicki wskazywał drogę zupełnie inną. Należy coraz głębiej wchodzić w tajemnicę sakramentów, odcedzić całą ich „magiczność”, osadzić je na mocnych, biblijnych podstawach wskazując na konkretne wydarzenia z historii zbawienia. Trwając w głębokim życiu sakramentalnym możemy z odwagą i radością wchodzić w dialog ekumeniczny .