Czy światło Kościoła nie przygasło w kontekście wielorakich jego kryzysów? Na czym ma polegać posłuszeństwo albo jak chce ks. Blachnicki – poddanie się Kościołowi?
W jednej ze swoich najważniejszych katechez Ojciec Franciszek wskazał pięć płaszczyzn, na których musi się realizować jedność pomiędzy światłem a życiem. Piątą, czyli ostatnią z nich jest Kościół. Warto jednak dokładniej przyjrzeć się tamtej myśli Sługi Bożego i zastanowić się, jak rozumieć ją dzisiaj. Czy światło Kościoła nie przygasło w kontekście wielorakich jego kryzysów? Na czym ma polegać posłuszeństwo albo jak chce ks. Blachnicki – poddanie się Kościołowi? Co w końcu znaczy być Kościołem żywym czyli żyć w Kościele?
Nie da się w ogóle mówić o tej piątej płaszczyźnie jedności światła i życia w człowieku, jaką jest jego wierne trwanie w Kościele bez uwzględnienia kontekstu pozostałych płaszczyzn. Co więcej, wyrwanie światła Kościoła z tego kontekstu rodzi skojarzenie jakiejś lojalistycznej uległości, mechanicznego wykonywania poleceń poszczególnych szczebli hierarchicznej, ludzkiej przecież struktury, jaką jest Kościół w swym ludzkim pierwiastku. Właściwe rozumienie i przeżywanie światła Kościoła wymaga pełnego przyjęcia i wyrażania w życiu pierwszych czterech świateł: życia zgodnego z wymaganiami rozumu, poddanego wymogom sumienia, kształtowanego przez Słowo Boże i w pełni oddanego Chrystusowi w osobowym spotkaniu z Nim. Bez zaznaczenia tego kontekstu trudno w ogóle podchodzić do tematu poddania się Kościołowi nie tracąc perspektywy całej mistyki, głębi tego poddania.
Potrzebę poddania się kierownictwu Kościoła ks. Franciszek uzasadnia bardzo krótko i konkretnie. Po pierwsze Kościół jest stróżem i przekazicielem objawionej prawdy. Prawda jest fundamentem życia. Życie o tyle ma sens i o tyle zmierza we właściwym kierunku, jeśli jest oparte na prawdzie. Najważniejszą prawdą jest w tym ujęciu prawda objawiona, które depozytariuszem jest Kościół. Stąd można nazwać Kościół światłem, które domaga się jedności z życiem człowieka. Po drugie – „w Kościele przez słowo i sakramenty uobecniany jest Chrystus”. To uzasadnienie, tak lakoniczne w swojej formie ukazuje jak mocno sam Sługa Boży zakorzeniony był w Kościele i jak oczywistą rzeczą było dla niego poddanie się kierownictwu Kościoła. Skoro Chrystusa – Światło i Życie – spotykamy konkretnie w Kościele, postulat poddania się Kościołowi, życia w nim jest czymś oczywistym, co widocznie zdaniem Sługi Bożego nie wymaga dalszego uzasadniania.
Ciekawe, że w tej konkretnej katechezie ks. Franciszek nie używa terminu „posłuszeństwo”. Poddanie się Kościołowi, o którym pisze utożsamia niejako z życiem w Kościele. Warto jednak przez chwilę zastanowić się nad konkretną formą tego światła, jakim jest Kościół oraz nad pojmowaniem i wartością kościelnego posłuszeństwa.