W chorobie
(168 -listopad -grudzień2009)
z cyklu "Wieczernik dla Ciebie"
Jak pielęgnować miłość
Katarzyna i Tomasz Jarosz
Jak pielęgnować miłość? Co zrobić, by ona nie umarła? Bo to, że trzeba o nią dbać to oczywiste. To nie jest tak, że najważniejsze to zacząć się spotykać, a wszystko „jakoś” się ułoży. Miłość jest jak kwiat, a wiadomo, że kwiat nie podlewany usycha. O czym zatem pamiętać w związku, by miłość się rozwijała?
Przede wszystkim o szacunku. O tym, że ta druga osoba jest Bożym darem dla nas, ale nie jest nam dana na własność. Że ma wolną wolę i prawo do odrębności. O tolerancji, ale właściwie rozumianej – nie jako pozwalanie na wszystko ale uszanowanie tego, że ma się swoich znajomych, z którymi też chce się czasem spotkać czy że daną rzecz robi w określony sposób, który nie jest lepszy ani gorszy od naszego.
Należy pamiętać o wolności i zaufaniu. Zaprzeczeniem wolności w związku jest zaborczość wynikająca z zazdrości. Często ludziom się wydaje, że w zasadzie zazdrość w związku powinna być obecna, gdyż świadczy o tym, że dwojgu ludzi na sobie zależy. Tymczasem tak naprawdę zazdrość to bardzo poważna zła cecha. To w zasadzie „najgłupsze” uczucie, bo – abstrahując już od wszelkiej innej oceny moralnej – jedyne zachowanie, z którego człowiek nic nie ma. Zazdrościć komuś czegoś – to życzyć mu aby nie miał on tego co ma, mimo, iż samemu się tego nie zyska. Gdzie tu logika? Jednak zdarza się ona w związkach często ponieważ jedna osoba błędnie rozumiejąc wyłączność staje się dla drugiej tyranem. Każe jej się tłumaczyć z każdego gestu i spojrzenia, z każdego uśmiechu, którym obdarzyła inną osobę.
Zazdrosny chłopak to chłopak, który chce mieć dziewczynę na swoją wyłącz-ną własność. Chce by nikt inny jej nie oglądał ani z nią nie rozmawiał bo myśli, że ktoś ją poderwie albo ona go zostawi dla innego.
Czasem sięga to wręcz zakazu spotykania się z kimkolwiek innym niż chłopak czy dziewczyna. Nie mówiąc już o sytuacji gdy jedna ze stron lub obie sprawdzają sobie nawzajem pocztę, telefony komórkowe, notesy, czytają swoje listy.
Poza faktem, że jest to po prostu niekulturalne, jest ogromnym dowodem braku zaufania. Przecież w normalnym, zdrowym związku, gdy chłopak ma dziewczynę to jest dumny z tego faktu, wręcz chce by cały świat o tym wiedział. Żeby była największą brzydulą, dla niego jest najpiękniejsza, nie wstydzi się tego i pragnie by wszyscy widzieli jaka jest wspaniała.
Jeśli ludzie sobie ufają, nie zamykają się nawzajem w klatce, nie podcinają sobie skrzydeł, tylko nawzajem dopingują. Mądry mężczyzna chce by jego kobieta była zadbana, wykształcona i lubiana przez innych. Nie zamyka jej w domu. Pragnie jej szczęścia i rozwoju a nie egoistycznego zaspokojenia potrzeby posiadania jej na własność (w ogóle nikogo nie można posiadać, można tylko z kimś być). Mądra kobieta chce, by jej mężczyzna rozwijał się, realizował swoje talenty, by był darzony przez innych szacunkiem. Zatem prawdziwa miłość ufa. Ufa bezgranicznie.
Miłość autentyczna nawet nie pomyśli o jakiejkolwiek niewierności choćby myślą, nawet gdyby wokół miała setki okazji. Ale do tego nie trzeba zakazów i kontroli. To wypływa z potrzeby serca. W związku obie strony mają prawo się uśmiechać, dziewczyna ma prawo się ładnie (nie wyzywająco tylko ładnie) ubierać, oboje mają prawo rozmawiać z ludźmi. I nie muszą się tłumaczyć dlaczego spojrzeli w tamtym kierunku i co wtedy myśleli.
Czasem zazdrość pojawia się w związku gdzie chłopak jest sporo starszy od dziewczyny. Wtedy robi się chorobliwie zazdrosny, czując się mniej atrakcyjny od jej rówieśników. W sytuacji gdy takie zachowania mają miejsce należy szczerze ze sobą porozmawiać, powiedzieć o swoich odczuciach, zapewnić o swoim uczuciu i o tym, że możecie sobie ufać. Związek musi dawać wolność a nie zniewolenie.
No dobrze, a skoro już przy zazdrości jesteśmy to czy będąc w związku można mieć przyjaciół płci przeciwnej? Oczywiście, że będąc w związku można mieć znajomych innej płci. Jednak trochę inaczej to wygląda, gdy mamy znajomych z czasów sprzed związku, a trochę inaczej gdy zawieramy nowe znajomości. Spotkania z tymi ostatnimi – jeśli są z osobami płci przeciwnej – a nie dotyczą np. kontaktów zawodowych, powinny z reguły odbywać się jednak w trójkę lub czwórkę (jeśli ta druga osoba też jest w związku). Dlaczego? Ano dlatego, że jak wspomnieliśmy, w związku obowiązuje uczciwość względem siebie i nie powinniśmy mieć przed chłopakiem czy dziewczyną tajemnic z kimś innym płci przeciwnej. No bo co takiego się dzieje na takich spotkaniach, że chłopak nie może o tym wiedzieć? Jeśli coś takiego jest, to znaczy, że przekraczamy granice uczciwości. W przypadku wspólnych spotkań nie ma dziwnych sytuacji ani obaw, że ktoś się w kimś zakocha. Nie ma podejrzeń i zazdrości. Jest trochę luźniej, ale czasem nawet fajniej. To jest najzdrowsza sytuacja.
Trochę inaczej jest, gdy są to znajomi sprzed związku, bo wtedy jesteśmy przyzwyczajeni do wspólnych rozmów czy też mamy pewne wspólne wspomnienia sprzed kilku lat. Możemy wiedzieć o rzeczach z życia tamtej osoby, które powierzyła nam w tajemnicy i o których nasz chłopak czy dziewczyna niekoniecznie muszą wiedzieć. Jednak i wtedy raczej powinniśmy spotykać się z nimi (chodzi oczywiście cały czas o osoby płci przeciwnej) wspólnie z chłopakiem czy dziewczyną, a tylko w wyjątkowych sytuacjach na osobności (właśnie np. wtedy gdy ktoś chce się zwierzyć z czegoś o czym tylko my wiemy i potrzebuje rady).
Ważna jest też szczerość, ponieważ nie można oszukiwać drugiej osoby, robić poza jej plecami czegoś, co miałoby wpływ na związek, a o czym mogłaby się dowiedzieć od osób trzecich. Nie wolno kłamać w uczuciach, mówiąc coś innego niż się czuje i myśli. Szczerość gwarantuje uczciwość, a jak wiadomo uczciwość, to się nawet ślubuje (podczas przysięgi małżeńskiej) – oczywiście nie mówimy tu, że każdy związek prowadzi do ślubu, ale podkreślamy, jak to jest ważne w związku, skoro wchodzi w skład przysięgi.
Tylko z tą szczerością to nie można przesadzić. Jak nam ukochana ugotuje coś, co nam nie smakuje, to nie można jej wprost mówić, że to jest niedobre, choćby to była prawda (ewentualnie można dyplomatycznie powiedzieć, że woli się np. bardziej ostre potrawy). Nie można totalnie skrytykować czegoś, nad czym ktoś się napracował, nie można wprost i bez ogródek mówić, co się myśli o rzeczach od kogoś niezależnych lub o najbliższej rodzinie – aby tej osoby po prostu nie zranić. Oczywiście, nie chodzi o to, by prawić komuś sztuczne komplementy albo udawać, że coś nam się podoba, gdy tak faktycznie nie jest. Mamy prawo mówić prawdę i ujawniać swoje gusta ale zawsze należy to robić w delikatnej formie, uwzględniającej czyjeś zaangażowanie w daną kwestię i jego odczucia. Czasem przecież można coś przemilczeć, zwłaszcza gdy ktoś nas nie pyta o nasze wrażenia, niż chcąc się przypodobać po prostu kłamać. Można delikatnie udzielić komuś wskazówek i rady, pokazać, że coś można zrobić lepiej lub inaczej ale zawsze wcześniej pochwalić kogoś choćby za sam fakt włożonej pracy.
Nie mamy obowiązku opowiadać drugiej osobie tego co mówimy na spowiedzi – to sprawa między nami a Bogiem. Nie mamy obowiązku ze szczegółami opowiadać o naszej przeszłości – no chyba, że chodzi o kwestie, które rzutują na przyszłość i na związek – wtedy nie można istotnych rzeczy ukrywać. Nie można np. zataić przed chłopakiem czy dziewczyną faktu utraty dziewictwa, gdyż dotyczy to właśnie obu stron, zresztą ta kwestia i tak by wyszła po ślubie. Natomiast nikt, nawet współmałżonek nie ma prawa żądać wiedzy o naszych grzechach. To Bogu mamy je wyznać. I nasza przeszłość w sferze naszej grzeszności należy tylko do Boga a nie do współmałżonka – to nie jest tak, że druga osoba powinna o nas wiedzieć wszystko. Jeśli jednak – znając się dobrze nawzajem – chcemy drugiej osobie powiedzieć coś bardzo osobistego w tej materii i wiemy, że jej to nie zrazi, tylko będziemy mogli uzyskać od niej pomoc, to oczywiście możemy to powiedzieć. Nie powinniśmy też kłamać, jeśli druga osoba nas o to kiedykolwiek zapyta wprost, jeśli to wyjdzie przy okazji w rozmowie. Ale „sami z siebie” – niekoniecznie mamy obowiązek opowiadać wszystko. Czasem lepiej nie mówić też o plotkach, które do nas dotarły – albo są nieprawdziwe albo mogłyby wyrządzić komuś dużą przykrość.
Koniecznie pamiętamy o rocznicach, ważnych dniach, a i na co dzień robimy sobie drobne przyjemności. Miłość trzeba pielęgnować, nic nie zrobi się samo! Nie jest trudno wysłać miłego sms–a, dać czekoladkę, przynieść kwiatka – bez okazji.
Rozwijać wspólnie zainteresowania i nie udzić się na randce! Panowie, to szczególnie do Was: zaimponujcie swoim dziewczynom zaplanowaną randką. Trzeba wiedzieć co się na randce będzie robić np. idziemy do kina, na ciastko, na wystawę, szukamy ruin bunkrów w okolicy itp. A nie spotykamy się i w zasadzie nie wiadomo co: pocałować się z nudów, pogadać – ale o czym? Łatwo wtedy o znużenie i pretensje.
Trzeba zachwycać się sobą wzajemnie, poznawać się w codzienności. Świetnym sposobem na randkę może też być przecież wspólne zrobienie czegoś dobrego dla innych. I nie ma specjalnego znaczenia w jakiej dziedzinie. Może to być wspólnota religijna, wolontariat, rozwój swoich zainteresowań. Działajcie wspólnie. Nic tak nie zbliża ludzi do siebie jak wspólne działanie. Ugotujcie czasem razem obiad w domu któregoś z Was. Wbrew pozorom nawet obieranie marchewki może być pouczające. Ponadto wspólne poznawanie okolicy, wycieczki, zainteresowanie się historią swej miejscowości, fotografia – może akurat rozbudzi w Was jakąś pasję?
Zbierajcie pamiątki swojej miłości: bilet z pierwszego wspólnego wyjścia do kina, list, karteczka, nawet opakowanie po małym prezenciku może tworzyć swoistą historię Waszego związku.
Spróbujcie razem się modlić, choćby czasami. Przed ślubem pewien ksiądz jako „pokutę przedślubną” zadał nam następujące zadanie: do ślubu codziennie razem módlcie się o jakiś dar dla Waszego przyszłego małżeństwa. I tak zrobiliśmy. Zapisywaliśmy to wszystko i teraz mamy pamiątkę. Polecamy też na wakacje wspólny udział w pielgrzymce czy rekolekcjach.
Pamiętajcie, że o miłość trzeba dbać na każdym jej etapie – i przed i po ślubie. Dbać o miłość – to dbać o siebie nawzajem, o swoje potrzeby. To pamiętać o okazjach ale i bez okazji robić sobie niespodzianki i przyjemności. To szanować się wzajemnie. Wtedy nie znudzicie się sobą i ciągle będziecie widzieć w sobie nawzajem atrakcyjną dziewczynę czy chłopaka, których poznaliście. Będziecie się sobą wciąż na nowo fascynować. I o to chodzi!