Praca

(170 -luty -marzec2010)

I odpoczął po swej pracy

ks. Adrian Put

Kilka uwag o pracy w niedzielę i święta

Święty dzień Pański – niedziela, ma swoją długą historię w Kościele. Od „pierwszego dnia”, gdy Chrystus powstał z martwych, należy ona do najważniejszych uroczystości chrześcijańskich. Pierwszy dzień tygodnia jest matką wszystkich świąt chrześcijańskich – pierwszą pamiątką Zmartwychwstania. Tak było na początku dziejów chrześcijaństwa i tak samo jest dziś, gdy niedziela jest dniem Jezusa i Kościoła.

Od czasów ziemskiego życia Chrystusa minęło już prawie dwa tysiące lat. Przez ten czas w życiu Kościoła zmieniło się wiele. Zmieniło się także przeżywanie samej niedzieli. Choć zawsze był to i jest dzień poświęcony Panu naszemu, to jednak inaczej przeżywano go kiedyś, a inaczej obecnie. Jest to szczególnie widoczne w podejściu do problematyki pracy w dzień świąteczny. W Imperium Rzymskim chrześcijanie nie cieszyli się dniem wolnym w niedzielę. Nie stosowano zresztą obecnego podziału dni. Także święta pogańskie nie wypadały w dni świąteczne chrześcijan. To dlatego nasi poprzednicy gromadzili się przed wschodem słońca, by świętować, a następnie szli do pracy. Po upadku starego porządku należało wypracować model świętowania i odpoczynku w społeczeństwie chrześcijańskim.

Pracować – czy nie pracować w niedzielę? Oto pytanie, które w dzisiejszym świecie zadaje sobie bardzo wiele osób wierzących. Próbując znaleźć odpowiedź na to pytanie warto sięgnąć do początków.

Zacznijmy od początku

Zagadnienie odpoczynku po pracy znajduje swe źródło w pracy i odpoczynku samego Boga. Jahwe – Stwórca pracował stwarzając świat, a gdy ukończył dzieło, wówczas odpoczął: A gdy Bóg ukończył w dniu szóstym swe dzieło, nad którym pracował, odpoczął dnia siódmego po całym swym trudzie, jaki podjął. Wtedy Bóg pobłogosławił ów siódmy dzień i uczynił go świętym; w tym bowiem dniu odpoczął po całej swej pracy, którą wykonał stwarzając. Oto są dzieje początków po stworzeniu nieba i ziemi (Rdz 2,2-4).

W przytoczonej narracji biblijnej Bóg błogosławi dzień siódmy i nadaje mu szczególny charakter – czyni go dniem świętym. Cały tydzień pracy zmierza ku tej chwili, gdy Bóg namaszcza jeden dzień świętością i nadaje mu treść własnym przykładem. Bóg ustanawia odpoczynek świąteczny, a jednocześnie jest jego pierwszym wykonawcą. Ten dzień w tradycji żydowskiej to dzień szabatu.

Szabat – słowo to oznacza zatrzymałsię, odpoczął – ma długą historię. Towarzyszył Narodowi wybranemu w jego służbie świątynnej i życiu codziennym. Obowiązek zachowania szabatu znajdujemy w wielu miejscach Starego Testamentu. Szczególną rangę otrzymał szabat w przymierzu między Bogiem a Izraelem: Pamiętaj o dniu szabatu, aby go uświęcić. Sześć dni będziesz pracować i wykonywać wszystkie twe zajęcia. Dzień zaś siódmy jest szabatem ku czci Pana, Boga twego. Nie możesz przeto w dniu tym wykonywać żadnej pracy ani ty sam, ani syn twój, ani twoja córka, ani twój niewolnik, ani twoja niewolnica, ani twoje bydło, ani cudzoziemiec, który mieszka pośród twych bram. W sześciu dniach bowiem uczynił Pan niebo, ziemię, morze oraz wszystko, co jest w nich, w siódmym zaś dniu odpoczął. Dlatego pobłogosławił Pan dzień szabatu i uznał go za święty (Wj 20, 8-11)oraz dziesz zważ na szabat, aby go święcić, jak ci nakazał Pan, Bóg twój. Sześć dni będziesz pracował i wykonywał wszelką twą pracę, lecz w siódmym dniu jest szabat Pana, Boga twego. Nie będziesz wykonywał żadnej pracy ani ty, ani twój syn, ani twoja córka, ani twój sługa, ani twoja służąca, ani twój wół, ani twój osioł, ani żadne twoje zwierzę, ani obcy, który przebywa w twoich bramach; aby wypoczął twój niewolnik i twoja niewolnica, jak i ty. Pamiętaj, że był niewolnikiem w ziemi egipskiej i wyprowadził cię stamtąd Pan, Bóg twój, rę mocną i wyciągniętym ramieniem: przeto ci nakazał Pan, Bóg twój, strzec dnia szabatu (Pwt 5, 12-15).

W relacji Księgi Powtórzonego Prawa uderza, że szabat zostaje połączony z tajemnicą wyzwolenia z niewoli egipskiej. Zachowywanie szabatu staje się znakiem otrzymanego daru wolności. Niewolnik, który w dzień szabatu staje wobec swego pana i świętuje odpoczynek, zostaje podniesiony do rangi symbolu. Jahwe nie tylko nakazuje zachowanie odpoczynku, ale wzywa człowieka do szczególnej służby na rzecz wypoczynku szabatowego.Wynika z tego, że zasadnicza treść szabatu wyrażała się w przeżywaniu go sercem pełnym wdzięczności za dzieło stworzenia i wyzwolenia oraz jednocześnie pełnym zachwytu nad pięknem stworzonego świata i pięknem wyzwolenia. To czas powstrzymania się od pracy, który staje się świętem odpoczynku Boga i człowieka. Widać tu ideę prymatu ducha nad materią. Nakaz świętowania odpoczynku obejmuje samego wierzącego oraz rodzinę, niewolnika i dobytek. Odpoczynek nabiera znaczenia kosmicznego i pozwala człowiekowi zachować równowagę w podejściu do pracy i świata stworzonego.

Bardzo ciekawe myśli na temat znaczenia szabatu znajdujemy u myśliciela żydowskiego Abrahama Joshua Heschela, który zapisał:

Kto pragnie zrozumieć świętość szabatu, musi (…) rozstać się z pracą fizyczną i zrozumieć, że świat został już stworzony i doskonale da sobie rade bez pomocy człowieka. Sześć dni w tygodniu zmagamy się ze światem czyniąc sobie ziemie poddaną, w szabat troszczymy się o ziarno wieczności posiane w naszych sercach. Światu oddaliśmy nasze ręce, lecz dusza należy do Kogoś Innego. Sześć dni w tygodniu staramy się zapanować na światem, siódmego dnia staramy się zapanować nad swoim „ja”. W tradycji Izraela przekazywano przekonanie, że szabat jest tak dawny jak świat. (…) Człowiek i szabat w myśli Boga stworzeni są dla siebie.

Zachowanie odpoczynku szabatowego pomaga człowiekowi zachować bezpieczny dystans do świata. Świat i bez człowieka da sobie radę. Człowiek nie jest kreatorem rzeczywistości tylko jej użytkownikiem. Pracując człowiek rozwija siebie i dba o owoc teraźniejszości, zaś odpoczywając troszczy się o owoce życia wiecznego posiane w jego sercu.

Jak szabat stał się niedzielą?

A jak to się stało, że odpoczywać mamy dnia pierwszego, a nie siódmego? Kiedy to szabat stał się niedzielą? Dlaczego nie świętujemy szabat, lecz niedzielę? Katechizm Kościoła Katolickiego (2174-2176) tak wyjaśnia powyższe pytanie:

Jezus zmartwychwstał „pierwszego dnia tygodnia”. Jako „dzień pierwszy” dzień Zmartwychwstania Chrystusa przypomina o pierwszym stworzeniu. Jako „dzień ósmy”, który następuje po szabacie, oznacza nowe stworzenie zapoczątkowane wraz ze Zmartwychwstaniem Chrystusa. Stał się on dla chrześcijan pierwszym ze wszystkich dni, pierwszym ze wszystkich świąt, dniem Pańskim. (…) Niedziela wyraźnie różni się od szabatu, po którym następuje chronologicznie co tydzień; dla chrześcijan zastępuje szabat z jego przepisem obrzędowym. Przez Paschę Chrystusa niedziela wypełnia duchową prawdę szabatu żydowskiego i zapowiada wieczny odpoczynek człowieka w Bogu. (…) Kult niedzielny wypełnia przepis moralny Starego Przymierza, przejmując jego rytm i ducha przez oddawanie co tydzień czci Stwórcy i Odkupicielowi Jego ludu.

Jezus czyni bardzo wyraźny krok ku niedzieli. Sam doskonale zachowuje Prawo i w sobotę po swej męce On także zachowuje odpoczynek. Złożenie Chrystusa do grobu i jego spoczynek szabatowy zostają wypełnione dziełem dnia zmartwychwstania, gdy Pan powstaje by zwiastować światu wolność i nowe stworzenie.

Szabat w planach Bożych był etapem historii zbawienia, która znajduje swój cel w Bogu, który stał się człowiekiem, umarł, zmartwychwstał i oczekuje nas w szczęśliwej wieczności. Celem wszystkich planów Boga i sensem całej historii był i jest Chrystus Zbawiciel, który jest ostatecznym celem, wypełnieniem i „odpoczynkiem” każdego człowieka. Chrześcijanie zatem w szabacie widzieli symbol Chrystusa. Grzegorz Wielki (zm. 604), papież nauczał: „Dla nas prawdziwym szabatem jest osoba Odkupiciela, Pana naszego Jezusa Chrystusa”. Niedziela jest większa od szabatu. Szabat znajduje swe wypełnienie w niedzieli, jako ósmym dniu. W tym sensie niedziela łączy się z szabatem, choć jednocześnie wypełniając go odróżnia się od niego.

W zachowywaniu szabatu i odpoczynku szabatowego pojawiło się wiele nadużyć. Pierwotny związek szabatu i człowieka został zachwiany przez zbyt jurydyczne podejście do zagadnienia odpoczynku. Ten stan napiętnuje Jezus w rozmowie z faryzeuszami: Szabat został ustanowiony dla człowieka, a nie człowiek dla szabatu Tak, więc Syn Człowieczy jest Panem także szabatu (Mk 2,27-28). Stwierdzenie to nie wyraża lekceważenia Prawa, czy zniesienia go. Jeśli Jezus zaskakuje faryzeuszów uzdrawiając w szabat, czy broniąc uczniów zrywających kłosy i łuskających z nich ziarna (por. Mk 2, 23-28), to czyni to zgodnie z zasada, że człowiek i jego dobro są najważniejsze: Czy każdy z was w dzień szabatu nie odwiązuje swego wołu lub osła od żłobu i nie wyprowadza by napoić. A czy tej córki Abrahama, która przez osiemnaście lat szatan trzymał spętana, nie należało uwolnić od tych więzów w dzień szabatu?(zob. cały epizod Łk 13,10-17). Szabat jest dla człowieka. Tam gdzie jest sytuacja odwrotna, tam nie ma już Ewangelii ani pełnienia woli Bożej. Szabat w nauczaniu Jezusa otrzymał swe nowe, choć pierwotne, znaczenie. Chrystus Pan zachował cały przepis Prawa dotyczący szabatu, a jednocześnie nadał mu nową interpretację. Szabat znalazł swe wypełnienie w niedzieli, która stała się „ósmym dniem” i dniem nowego stworzenia.

W szabat Żydzi mieli obowiązek gromadzić się w synagodze i zachowywać odpoczynek przepisany przez Prawo. W pierwszym okresie Apostołowie, a zwłaszcza św. Paweł nadal uczęszczali do synagogi, aby głosić tam Jezusa Chrystusa, komentując „«słowa Proroków, odczytywane co szabat” (por. Dz 13, 27). W niektórych wspólnotach współistniał zwyczaj zachowywania szabatu i świętowania niedzieli. Bardzo wcześnie jednak zaczęto coraz wyraźniej odróżniać te dwa dni, przede wszystkim po to, by oprzeć się naciskom tych chrześcijan, którzy wywodzili się z judaizmu i uważali za konieczne zachowywanie nakazów starego Prawa. (…) Różnica między niedzielą a żydowskim szabatem stawała się coraz wyraźniejsza w świadomości chrześcijan, ale w niektórych okresach historii, gdy kładziono szczególny nacisk na obowiązek zachowania świątecznego odpoczynku, można było zauważyć pewną tendencję do „szabatyzacji” dnia Pańskiego. Nie brakło też chrześcijańskich środowisk, w których szabat i niedziela były obchodzone jako „dwa bratnie dni” (Dies domini 23).

Jednak ostatecznie to niedziela, jako dzień Zmartwychwstania i Zesłania Ducha Świętego oraz nowego stworzenia przejęła ideowe treści szabatu.

Niedzielne niedziałanie

A jak to jest obecnie? Można pracować w niedzielę, czy też należy powstrzymać się od wszelkich prac? Trzecie Przykazanie Boże ciągle wzywa nas do świętowania dnia Pańskiego. Także Jan Paweł II w Dies domini (62) podkreśla trwanie motywów świętowania odpoczynku:

Chrześcijanin winien zatem pamiętać, że chociaż przestały obowiązywać dla niego żydowskie formy świętowania szabatu, gdyż został on «wypełniony» przez niedzielę, pozostają w mocy istotne motywy nakazujące świętowanie «dnia Pańskiego», utrwalone w uroczystych słowach Dekalogu, które należy odczytywać także w świetle teologii i duchowości niedzieli. (…) Zachowywanie szabatu ujawnia tu swą głęboką więź z dziełem wyzwolenia, jakiego Bóg dokonał dla swego ludu.

Podobnie sprawę niedzielnego odpoczynku podejmował w swym nauczaniu Kościół, który podczas synodów wydawał wiele postanowień w tej materii. Stara wersja Przykazań kościelnych podpowiadała, aby ustanowione przez Kościół dni święte święcić. Nowa wersja Przykazań, zapewne w duchu Przykazań Bożych, rozwija poprzednią wersję i nakazuje: W niedziele i święta nakazane uczestniczyć we Mszy Świętej i powstrzymać się do prac niekoniecznych. Zagadnienie świętowania dnia Pańskiego i powstrzymywanie się od pracy precyzuje także obecny Kodeks Prawa Kanonicznego. Tam także znajdujemy wykaz dni świątecznych, w które powinniśmy powstrzymać się od pracy niekoniecznych:

Niedziela, w czasie której jest czczona tajemnica paschalna, na podstawie tradycji apostolskiej winna być obchodzona w całym Kościele jako najdawniejszy dzień świąteczny nakazany. Ponadto należy obchodzić dni Narodzenia Pana naszego Jezusa Chrystusa, Objawienia Pańskiego, Wniebowstąpienia oraz Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa, Świętej Bożej Rodzicielki Maryi, Jej Niepokalanego Poczęcia i Wniebowzięcia, Świętego Józefa, Świętych Apostołów Piotra i Pawła, wreszcie Wszystkich Świętych (kan. 1246 § 1).

Kodeks pozwala również, aby poszczególne Konferencje Biskupów dostosowały wykaz dni świątecznych do lokalnych warunków: „Konferencja Episkopatu może jednak, za uprzednią aprobatą Stolicy Apostolskiej, niektóre z dni świątecznych nakazanych znieść lub przenieść na niedzielę” (kan. 1246 § 2). W Polsce Konferencja Episkopatu korzystając z tego kanonu doprecyzowała, że dniami świątecznymi w naszym kraju są: Świętej Bożej Rodzicielki Maryi – Nowy Rok (1 I), Objawienie Pańskie (6 I), Wniebowstąpienie Pańskie – w VII Niedzielę Wielkanocy, Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa – Boże Ciało (czwartek po Uroczystości Trójcy Przenajświętszej), Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny – Matki Boskiej Zielnej (15 VIII), Wszystkich Świętych (1 XI), Boże Narodzenie (25 XII). W te dni wierni również mają uczestniczyć w Eucharystii i powstrzymać się od prac niekoniecznych, czyli tych, które utrudniają oddawanie czci Bogu, przeżywanie radości właściwej dniowi Pańskiemu oraz korzystanie z należnego wypoczynku duchowego i fizycznego. Istnieje zatem obowiązek zrezygnowania z tych czynności, których wykonywanie nie jest konieczne, a przeszkadza i zakłóca radość i sens chrześcijańskiego świętowania. Niezwykle ważny staje się odpoczynek oraz większy kontakt z rodziną.

Czym jednak jest praca „niekonieczna”? Czy mamy dokładny wykaz takich czynności? Termin „niekonieczne” użyty w pierwszym Przykazaniu kościelnym pozostawia szeroki zakres swobody przy jego interpretacji. Pozwala nam to odpowiednio akomodować brzmienie przykazania kościelnego w konkretną sytuacją życiową. Każdy powinien sam, we własnym sumieniu zadecydować, jak żyć i pracować. Takie postawienie problemu zmusza nas do osobistej refleksji i dokonania dojrzałego wyboru. Czy dana praca nie narusza obowiązku odpoczynku, czy może jest konieczna i powinienem ją podjąć? Kościół zresztą podpowiada nam pewne zadania, które mogą domagać się zniesienia odpoczynku świątecznego:

Obowiązki rodzinne lub ważne zadania społeczne stanowią słuszne usprawiedliwienie niewypełnienia nakazu odpoczynku niedzielnego. Wierni powinni jednak czuwać, by uzasadnione powody nie doprowadziły do nawyków niekorzystnych dla czci Boga, życia rodzinnego oraz zdrowia (KKK 2185).

Stąd obowiązki rodzinne i ważne zadania społeczne mogą znieść lub zmniejszyć zakres świątecznego odpoczynku. Nie jest to więc przepis sam dla siebie, ale jego trwanie wynika z miłości do człowieka. Odpoczynek jest darem Stwórcy, ale jeśli miłość bliźniego domaga się pracy (lekarz, policjant, strażak, pomoc drogowa itp.) to wówczas realizuję zasadę, że „szabat – niedziela” jest dla człowieka.Dalej w katechizmie czytamy:

Świętowanie niedziel i dni świątecznych wymaga wspólnego wysiłku. Każdy chrześcijanin powinien unikać narzucania – bez potrzeby – drugiemu tego, co przeszkodziłoby mu w zachowywaniu dnia Pańskiego. Gdy zwyczaje (sport, rozrywki, itd.) i obowiązki społeczne (służby publiczne, itp.) wymagają od niektórych pracy w niedzielę, powinni czuć się odpowiedzialni za zapewnienie sobie wystarczającego czasu wolnego. Wierni powinni czuwać z umiarkowaniem i miłością nad tym, by unikać nadużyć i przemocy, jakie rodzą niekiedy rozrywki masowe. Pomimo przymusu ekonomicznego władze publiczne powinny czuwać nad zapewnieniem obywatelom czasu przeznaczonego na odpoczynek i oddawanie czci Bogu. Pracodawcy mają analogiczny obowiązek względem swoich pracowników (KKK 2187).

Nauka Kościoła wydaje się więc bardzo jasna. Problem jest to, że Kościół oczekuje od człowieka właściwej formacji religijnej oraz wynikającej z niej wewnętrznej dojrzałości, która pozwoli mu we właściwy sposób zrozumieć znaczenie sformułowania „prace niekonieczne”. Kościół celowo nie podaje jakiegoś szczegółowego katalogu „prac koniecznych”, wierząc, że dobrze ukształtowani i wychowani wierni sami rozpoznają co można, a czego nie powinno się czynić w niedzielę lub inne dni świąteczne. Zapewne jakimś szczególnym grzechem stają się te „niekonieczne” prace człowieka, które uniemożliwiają wzięcie udziału w Eucharystii niedzielnej. Stad niezwykle ważna jest także odpowiedzialność pracodawców, którzy do pracy „niekoniecznej” w niedzielę zmuszają swoich pracowników.

 

Wniosek końcowy wydaje się oczywisty – mamy zachowywać odpoczynek niedzielny. Wyjątek stanowi sytuacja pracy koniecznej, która służy dobru bliźniego. Najlepszy przykład odpoczynku dał sam Bóg, który odpoczął po całym dziele stworzenia, ale jednocześnie stał się „lekarzem” dla chorej w szabat. Widać w tym praktyczną realizację prawdy, że człowiek i szabat są stworzenie dla siebie. Dla nas – chrześcijan – tym dniem stała się niedziela, która przejęła ideę odpoczynku, jako świętowania stworzenia i wyzwolenia. Także i dzisiaj Kościół nie przestaje wzywać wiernych do świętowaniadniaPańskiego oraz powstrzymania się od prac naruszających świętość odpoczynku. Świat da sobie radę bez człowieka i jego pracy, ale człowiek nie da sobie rady bez odpoczynku. Zatraci się w stworzeniach i odpadnie od Tego, który jest jego „odpoczynkiem” i wiecznym przeznaczeniem.