Szczęść Boże! Szanowna Redakcjo!
Jestem członkiem oazy od dawna, w Domowym Kościele od 17 lat (wcześniej w oazie młodzieżowej). Formacja liturgiczna poprowadziła mnie w kierunku poznawania tradycji żydowskich, aby pełniej zrozumieć źródła naszego Kościoła.
Czytałam w różnych publikacjach jak wyglądało Wyjście z Egiptu oraz jak celebruje się Paschę dzisiaj wśród wierzących Żydów. Także wśród Żydów Mesjanistycznych.
Ponieważ 164 numer "Wieczernika" na temat II stopnia oazy jest traktowany jako swoisty instruktaż, też czytałam go dokładnie. Tym bardziej, że w tym roku bierzemy udział w oazie II stopnia.
Autorami artykułu, o który mi chodzi są Katarzyna i Paweł Maciejewscy ("Celebracja Paschy, Kilka praktycznych wskazówek").
Proszę o zwrócenie uwagi na drobny element celebracji Paschy - gorzkie zioła.
Nie są to w żadnym razie ziółka do picia. Do picia w czasie Paschy na rekolekcjach raczej trzeba by podać sok czerwonego koloru (winogronowy, wiśniowy) - on byłby znakiem krwi Baranka. Żydzi piją czerwone wino.
Gorzkie zioła to pietruszka - gałązka natki (maczana w słonej wodzie), chrzan, sałata, cykoria - w zależności od kraju zamieszkania wybiera się zioła dostępne. W naszym klimacie najczęściej używana jest sałata - spełnia swoje zadania, bo gdy ją jemy jest słodka dopiero po połknięciu odnajdujemy na języku jej gorzki smak. Tak jest z grzechem - wydaje się atrakcyjny, ale zostawia gorzki ślad. Izraelici widzieli w sałacie (lub cykorii, jest bardziej gorzka) znak niewoli egipskiej.
Myślę, że szacunek dla naszych starszych w wierze Braci wymaga troski także o takie drobne szczegóły.
Pozdrawiam serdecznie
Ela Kowalewska, DK Wrocław