Jak rozpoznać wolę Bożą? W jakim kierunku pójść? Jakie podjąć decyzje? Te pytania nurtują niejedną osobę odpowiedzialną za wspólnotę, kiedy staje przed koniecznością wyboru dalszej drogi.
Tak naprawdę przed pytaniami o dalszą drogę staje – powinna stawać! – każda wspólnota – czy to Kościół jako całość, czy wspólnoty będące częścią jego oficjalnej struktury (diecezje, parafie) czy wspólnoty zakonne (zarówno całe zakony jak i mniejsze wspólnoty zakonne) czy wreszcie wszystkie ruchy (znów: zarówno jako całość jak i poszczególne wspólnoty ruchów).
Może być czas spokojny, czas normalnego życia wspólnoty, kiedy wszystko idzie utartym torem i to w zupełności wystarcza. Wtedy na bazie tego zwykłego życia tworzą się nowe pomysły, odkrywa się nowe obszary działania i zaangażowania. Bo taki spokojny czas wcale nie oznacza stagnacji – w dobrej wspólnocie zawsze jest rozwój, tyle że wówczas przebiega on harmonijnie, rodząc się z tego co dotychczasowe.
Przychodzi jednak również czas, że trzeba rozstrzygać o dalszym kierunku. Czy to sytuacja zewnętrzna czy to, co się dzieje wewnątrz wspólnoty stawia pytania, na które dotychczasowa praktyka nie znajduje wystarczających odpowiedzi. Może być wówczas pokusa nie dostrzegania problemów, pokusa działania „tak jak zawsze”. Bo czas spokojny ma swoje uroki a czas kiedy trzeba rozstrzygać kierunek dalszej drogi jest potężnym wyzwaniem. Jednak każdy wierzący i każda wspólnota musi podejmować to wyzwanie. Mamy przecież poddawać się Bożemu prowadzeniu a nie działaniu „tak jak dotychczas”. Mamy umieć rozpoznawać znaki czasu i na nie odpowiadać.
Człowiekiem otwartym na znaki czasu, na nowe inspiracje był ks. Franciszek Blachnicki. Niejednokrotnie odchodził od tego, co było dotychczas, co sam wypracował i wchodził na zupełnie nowe drogi. Idąc za przykładem naszego Założyciela nie powinniśmy bać się nowych wyzwań.