Rok Wiary

(187 -lipiec -sierpień2012)

z cyklu "Wieczernik dla Ciebie"

Dlaczego spódnica i spodnie

Mariusz Marcinkowski

XXI wiek niesie ze sobą wiele przemian społeczno-kulturowych, wynikających z postaw i zachowań, które występowały w poprzednich stuleciach. Nasze czasy są miejscem szczególnej walki o równouprawnienie, wolność słowa, wolność przekonań… właściwie o wolność w każdej przestrzeni. Nie chciałbym w tym miejscu zastanawiać się, czym jest owa wolność, ale raczej prześledzić pewne przemiany w rozumieniu nas samych jako kobiety i mężczyzny, naszych relacji, naszej seksualności i płciowości.

 

Począwszy od XX wieku silne działania podjęły ruchy feministyczne, które nie bez powodów walczą przede wszystkim o równouprawnienie kobiet. Niewątpliwie przez wieki sytuacja dyskryminacji kobiet miała miejsce na różnych piętrach społecznych i kulturowych. Często jednak walcząc z prawdziwymi problemami, również pewne dobre i wzorcowe postawy są włączane w kanon dyskryminacji dzisiejszej kobiety. Ruchy te bowiem walczą również o równouprawnienie i wolność na wielu innych płaszczyznach, również w imieniu, np. mniejszości seksualnych.

W ferworze tych często bardzo słusznych walk dochodzi niestety do negacji pewnych naturalnych i właściwych postaw człowieka. W tym zamęcie pojawia się próba walki z pewnymi „stereotypowymi” wyobrażeniami na temat kobiecości i męskości. Czy jednak rzeczywiście te typowe „stereotypy” kobiety i mężczyzny są tylko pewnym porządkiem społecznym narzuconym przez świat rządnych władzy i podporządkowania mężczyzn? Spróbujmy zastanowić się, jaki jest pierwowzór kobiecości i męskości. Które cechy kobiecości i męskości wynikają z naszej natury, a które są tylko porządkiem czysto społecznym, nie zawsze liczącym się z potrzebami jednostki.

Współczesna kultura stara się dowartościować cielesność, która przez wieki była traktowana marginalnie albo wręcz z pogardą i obrzydzeniem. Wydaje się, że dziś świat proponuje coś zupełnie przeciwstawnego. To ciało i jego potrzeby stają w centrum, są punktem odniesienia i celem, który należy zaspokoić. Niestety tak jak kiedyś zbytnie pogardzanie ciałem, tak obecnie gloryfikowanie ciała nie jest rozwiązaniem naszych problemów, a wręcz staje się zagrożeniem, z którym przyjdzie nam się zmierzyć.

W dobie kultury ciała to właśnie nasza cielesność staje się tematem tabu na rzecz pewnej doskonałej wizji cielesności i seksualności rodem z pięknym hollywoodzkich produkcji. To wszystko sprawia, że mamy ogromny problem z akceptacją swojego ciała i płciowości. Często kobiety nie akceptują swojej płodności, cyklu, miesiączki. Nie chcą poznawać swojego ciała, wolą od tego uciec. Ich naturalność często jest dla nich czymś obrzydliwym, brzydkim, a nie da się być piękną i szczęśliwą kobietą, kiedy nie potrafi się w pełni siebie akceptować, rozumieć, poznać.

Kobieta i Mężczyzna

Każdy z nas rodzi się kobietą lub mężczyzną, są to dwa sposoby bycia człowiekiem. Niektórzy próbują jednak rozdzielać naszą płeć biologiczną od tej, którą – jak twierdzą – przybrać możemy sami albo zostajemy w nią kulturowo zepchnięci. Tak myśląc, krytykują wszystkich, którzy promują „stereotypową” kobiecość i męskość. Przykładem niech będzie teza wedle której to matka ubierając dziewczynkę w spódniczkę, niejako skazuje ją na bycie kobietą.

Niestety nie można się zgodzić z takim uproszczeniem. Fakt jest taki: jesteś mężczyzną albo kobietą. Oczywiście ktoś może powiedzieć, że medycyna zna przypadki obojnactwa wśród ludzi. Nawet jeśli tak jest, to zjawisko to występuje na tyle rzadko, że nie może być wyjątkiem, który przeczy regule. Anomalia, choć często bardzo bolesna dla danej osoby, nie może stać się zasadą i wzorem. Taka bowiem relatywizacja prowadzi do stworzenia iluzji świata, w którym nic nie jest racjonalne w sobie samym, ale jest tylko moja własna subiektywna racjonalność, która nie musi mieć żadnych przesłanek logicznych.

Każdy z nas jako mężczyzna czy kobieta ma swoje potrzeby uwarunkowane przez płeć. Oczywiście daleki jestem od ślepej generalizacji, pewne bowiem cechy występują w nas w różnym stopniu i sile, więc nie jest prawdą, że każdy mężczyzna jest brutalem, a każda kobieta musi być delikatna i słodka. Ale istnieją pewne cechy, które są powiązane z naszym byciem kobietą/mężczyzną.

Spodnie

Dziś próbuje się zniszczyć obraz mężczyzny jako głowy rodziny, wskazując jakoby ta postawa była tylko i wyłącznie dyskryminacją kobiety. Czy tak jest? Większość mężczyzn od małego chłopca ma w sobie ducha wojownika, który chce zdobyć świat, być bohaterem jak Superman czy ratować piękne niewiasty z opresji. Tym motorem, który nim steruje, jest potrzeba walki, zdobywania, panowania. Te cechy same w sobie są neutralne, jednak ich złe ukierunkowanie może prowadzić do wypaczeń. Potrzeba walki u mężczyzny powinna kierować go do przezwyciężania swoich słabości, podejmowania pełnej odpowiedzialności za swoich bliskich, dziewczynę, narzeczoną, żonę, dzieci. Ma wychowywać młodego chłopca tak, aby kiedyś był dla swojej rodziny podporą i schronieniem. Mężczyzna chce być potrzebny, chce być szanowany.

Spódnica

Dziś walczy się również z stereotypowym obrazem kobiety Matki i gospodyni. Uważa się, że taki obraz pozbawia kobietę jej godności, ogranicza jej rozwój. Czy tak rzeczywiście jest? Kobieta od małej dziewczynki zabiega o relacje z innymi. Bardziej niż chłopcy potrzebuje być piękną i zauważoną. Jest zdecydowanie bardziej opiekuńcza i wrażliwsza na świat. Kiedy to chłopcu często do szczęścia wystarcza nowy traktor, ona woli spotkać się z koleżankami. Wcześniej też dojrzewa fizycznie, by być gotową na przyjęcie dziecka. To nowe stworzenie rozwija się pod jej sercem. Dla niej wartość mają względy estetyczne. To ona chce, by jej dom był piękny. Ma w sobie potrzebę bycia kochaną i chronioną.

Inni i piękni         

Jesteśmy różni, mamy różne potrzeby. To, co ważne: „różni i inni” nie oznacza „gorsi i lepsi”. Jesteśmy równi i różni. Mamy różne predyspozycje, inne rzeczy przynoszą nam radość i dają zaspokojenie. Ale, aby być razem szczęśliwymi, potrzebujemy poznawać nasze różnice. Te „stereotypy” kobiecości i męskości nie są próbą ograniczenia, pozbawienia praw do rozwoju i życia pełnią szczęścia. Wręcz przeciwnie, musimy je szanować, by umieć się rozumieć i dążyć do rozwoju relacji. Potrzeba nam refleksji, poznawania się, a nie poddawania się wzorcom zachowań, które próbują wdziewać szatę wolności, zamieniając ją w samowolę, w której najważniejsze są moje potrzeby… Które tak naprawdę nie są naszym prawdziwym wewnętrznym pragnieniem, ale raczej chwilowym zrywem rodzącym się z tęsknoty za najwyższym szczęściem i zaspokojeniem.