Ekumenizm

(207 -październik -grudzień2015)

DIPSO!

ks. Ryszard Nowak

Budowanie jedności między chrześcijanami przez Ruch Światło-Życie jest jego podstawową misją i diakonią wynikającą z udziału w posoborowej odnowie Kościoła

Pewien animator muzyczny zapytał mnie kiedyś, co znaczy słowo „dipso”? Przygotowywał się do recitalu na studiach muzycznych, podczas którego miał zagrać utwór składający się z trzech części zatytułowanych odpowiednio: „getsemani”, „dipso” „pentecostes”. O ile rozumiał co znaczy pierwsze i trzecie słowo tego tryptyku, o tyle o owym „dipso” nic nie wiedział, a chciał odpowiednio zinterpretować, oddać klimat, uczucia jakie towarzyszyły autorowi w zamyśle tworzenia. Akurat miałem okazję spotkać mojego profesora ze Starego Testamentu, który uczył nas także greki. Zapytałem, a on chwilę pomyślał, poszedł i wrócił z Biblią wskazując na słowo z ewangelii św. Jana, mówiąc, że słowo DIPSO znaczy PRAGNĘ! Ciekawe, to słowo we mnie pozostało... i prowokuje mnie nadal.

Wypowiedziane w różnych okolicznościach i kontekstach, z wysokości Chrystusowego krzyża, brzmi szczególnie mocno, gdyż Jezus nie chciał pić, choć podano Mu gąbkę nasączoną octem (być może jakiś rodzaj środka uśmierzającego ból), ale jak się wydaje chodziło Mu bardziej o sens duchowy owego „dipso”, o pragnienie zbawienia wszystkich ludzi i to dosłownie „wszystkich”, bez wyjątku. To tak jakby chciał pokazać do czego jest zdolny w miłowaniu tego, kto potrzebuje ratunku, jakby chciał pokazać najbardziej dramatyczny wymiar Miłosierdzia Ojca, który Syna swego wydał w ręce grzeszników...

Kiedy stawiamy pytanie, dlaczego Chrystus oddał za nas swoje życie, to zazwyczaj odpowiadamy, zresztą słusznie, „aby nas zbawić”. I to jest prawda Ewangelii. Jest jednak jeszcze jeden, nie mniej ważny powód, dla którego to uczynił. Jezus umarł także po to, „aby rozproszone dzieci Boże zgromadzić w jedno”... To także w istotny sposób wpisuje się w pragnienie Pana Jezusa, zwłaszcza wobec Jego modlitwy arcykapłańskiej, którą zanosił do Ojca Niebieskiego podczas ostatniej wieczerzy (J 17,1-n). Wobec tych i wielu innych słów na temat jedności uczniów Pańskich, jakie są zawarte na kartach Ewangelii i pism nowotestamentowych, nie ulega wątpliwości, że ten drugi powód śmierci naszego Pana, wzywa nas wszystkich do głębokiego nawrócenia, a następnie modlitwy i współpracy dla królestwa niebieskiego.

Myślę, że doskonale rozumiał to Sługa Boży, ks. Franciszek Blachnicki, który w nurcie odnowy biblijno-liturgicznej i wobec znaków czasu jakie przyniósł Sobór Watykański II otwarł się na doświadczenie wiary chrześcijan z innych wspólnot i mocno włączył się do współpracy w dziele ewangelizacji. 

Dzisiaj prawie wszyscy katecheci i rekolekcjoniści (zwłaszcza w warstwie ewangelizacji) korzystają z prostego schematu czterech praw duchowego życia: 

– Bóg Cię kocha i ma dla Twojego życia wspaniały plan; 

– jesteś grzeszny i oddzielony od Boga, dlatego Mu nie ufasz i błądzisz nie znając celu swego życia; 

– Jezus Chrystus umarł za Ciebie i Zmartwychwstał, a przez to zbawił Cię i dał Ci na nowo możliwość powrotu do Ojca Niebieskiego; 

– zatem jeśli chcesz się nawrócić do Boga, to winieneś podjąć świadomą i wolną decyzję i uczynić Go swoim osobistym Panem i Zbawicielem, a przez to przyjąć dar Jego zbawienia.

Ciekawe, że większość nie zdaje sobie sprawy z tego, że to nauczanie Kościoła jest zasymilowaniem tego, co (jak sądzę w Duchu Świętym) wymyślił Billy Bright, założyciel ewangelikalnej organizacji misyjnej – Campus Crusade for Christ. To od niego i jego organizacji CCC otrzymaliśmy w Polsce, właśnie dla dzieła ewangelizacji i „czytania Ewangelii z ekranu” film Jezus, którego był producentem. 

Te i wiele innych treści, narzędzi i dobrych, skutecznych metod przekazywania wiary, Kościół w Polsce przyjął za sprawą Ojca Franciszka i Ruchu Światło-Życie. To współpraca z różnymi środowiskami ewangelikalnymi spośród różnych kościołów, wspólnot i grup chrześcijańskich zaowocowała licznymi przemianami, także w naszym katolickim sposobie myślenia. Droga prowadzenia katolików w umiłowaniu Słowa Bożego i Eucharystii oraz w oparciu o parafię (wspólnotę) stała się charakterystyczna dla naszego środowiska, o czym w swoim ostatnim słowie do naszego Ruchu – podczas swojej ostatniej wizyty na krakowskich Błoniach –mówił św. Jan Paweł II.

Sługa Boży, ks. Franciszek Blachnicki widział Ruch Światło-Życie jako ruch odnowy soborowej. Wskazując na różne aspekty tej odnowy – biblijny, liturgiczny, ekumeniczny, pneumatologiczny, ewangelizacyjny, modlitewny, eklezjologiczny – wkomponował te poszczególne wymiary w formację i praktykę Ruchu. Jego pragnienie międzykościelnej ewangelizacji i praktyka w tej dziedzinie o lata wyprzedziły narodziny Dyrektorium ekumenicznego Papieskiej Rady do spraw Popierania Jedności Chrześcijan z 1993 r., które zawiera w sobie jasne stwierdzenie zasadności takiej współpracy: 

Gdy chrześcijanie współpracują ze sobą w studium Pisma Świętego i jego rozpowszechnianiu, w studiach liturgicznych, w katechezie i studiach wyższych, w duszpasterstwie, ewangelizacji (…) wcielają w życie to, co zalecił Dekret o ekumenizmie .

Od początku lat siedemdziesiątych XX wieku Ojciec Franciszek widział Ruch Światło-Życie także jako ruch ekumeniczny, co najmocniej ukazało się we współpracy w dziele ewangelizacji, odnowy charyzmatycznej i redakcji nowego programu Oaz Żywego Kościoła. Podczas V Krajowej Kongregacji Odpowiedzialnych w 1980 r. oraz VI KKO w roku następnym, ks. Blachnicki pokazał, że budowanie jedności między chrześcijanami przez Ruch Światło-Życie jest jego podstawową misją i diakonią wynikającą z udziału w posoborowej odnowie Kościoła . 

Postawa Sługi Bożego, ks. Franciszka, jego miłość do Boga i szacunek dla każdego człowieka, zaangażowanie we wspólne działanie oraz umiejętność asymilacji skutecznych metod w dziele ewangelizacji i otwarcie Ruchu na owoc wiary w Pana Jezusa naszego Zbawiciela w życiu członków kościołów i wspólnot chrześcijańskich, pozwoliły mu dokonać praktycznej recepcji ekumenicznej w naszym Ruchu. Jego świadomość, że w dialogu ekumenicznym ważne jest to co wspólne, to co łączy, nawet jeśli pamiętamy, że wiele nas jeszcze dzieli, jego szczerość i zaufanie przy jednoznacznej wierności nauczaniu Kościoła katolickiego pozwoliła mu nakreślić program, w którym zawiera się też bezpieczna droga współpracy międzywyznaniowej.

Po latach sprawa współpracy międzywyznaniowej w dziele nowej ewangelizacji jest nie mniej aktualna niż przed laty. Dzisiaj wobec Ruchu Światło-Życie staje dokładnie to samo zadanie, aby wespół z innymi uczniami Pana Jezusa głosić Dobrą Nowinę o Królestwie, a w ten sposób niejako równolegle przybliżać się do spełnienia pełnego pasji pragnienia Pana Jezusa, które płynie z wysokości krzyża, „aby zbawić..., aby rozproszone dzieci Boże zgromadzić w jedno”. Pozostając wiernymi charyzmatowi naszego Ruchu, oazowicze winni ochoczo włączyć się w to dzieło, chociażby korzystając z tego co już czynimy chociażby w ramach platformy ewangelizacyjnej „Jesus.net”, poprzez takie programy jak „SzukającBoga.pl, „Dlaczego Jezus”, „Projekt Prawda”, „Akademia Rozwoju Chrześcijanina”, „Odkrywanie Chrześcijaństwa”, „Outback”, „Kurs Alfa”, i inne.

Dzisiaj, tak jak przed laty u Ojca Franciszka, miłość, szacunek i uznanie uprawnionej różnorodności, a także szczere relacje, pozwalają nam nadal podejmować współpracę z chrześcijanami innych wyznań, według słów św. Pawła, „Jeśli więc jest jakieś napomnienie w Chrystusie, jeśli - jakaś moc przekonująca Miłości, jeśli jakiś udział w Duchu, jeśli jakieś serdeczne współczucie - dopełnijcie mojej radości przez to, że będziecie mieli te same dążenia: tę samą miłość i wspólnego ducha, pragnąc tylko jednego, a niczego nie pragnąc dla niewłaściwego współzawodnictwa ani dla próżnej chwały, lecz w pokorze oceniając jedni drugich za wyżej stojących od siebie. Niech każdy ma na oku nie tylko swoje własne sprawy, ale też i drugich!” (Flp 2,1-4). Pozostaje tylko jedno pytanie, czy i Ty jesteś gotów to czynić?