Miłość. Nie ma chyba w naszym życiu słowa używanego częściej i… bardziej lekkomyślnie. Tysiące razy dziennie, w codziennych rozmowach, w reklamach, piosenkach, we wszystkich dziedzinach życia, przewija się to słowo. Tak często, że przestajemy zastanawiać się nad jego znaczeniem, jego bogactwem.
Lewis opisując „cztery miłości” stara się nam uświadomić, że miłość niejedno ma imię, a każde z nich jest tak samo potrzebne i wartościowe. Autor przybliża nam przywiązanie, przyjaźń, miłość erotyczną i miłość Caritas będącą miłością Boga i bliźniego. Pomaga nam nie tylko dokładnie przyjrzeć się każdemu rodzajowi miłości z osobna (zaskakuje nas przy tym bogactwo treści każdej odmiany miłości), lecz także dostrzec powiązania między nimi, uświadamiające nam, że tak naprawdę w naszym życiu powinna być obecna miłość w każdym swym przejawie.
Z całą pewnością, choć książka nie jest dużych rozmiarów, wymaga ona nieco cierpliwości i refleksji podczas lektury. Nie jest jednak napisana trudnym językiem, Lewis swoje rozważania często podpiera przykładami z codziennego życia. Jednakże bogactwo treści, jakie niesie ze sobą słowo „miłość”, a które otwiera się przed nami stopniowo, w miarę czytania książki, zmusza nas do odniesienia słów autora do naszego życia i naszego wcześniejszego rozumienia tej najważniejszej cnoty.
„Cztery miłości” to książka dla każdego. Dla tych, którzy „nie wierzą” w miłość, nie dostrzegają jej sensu i głębi, lecz także dla tych, którzy kochając, chcą jeszcze pełniej i głębiej przeżywać to uczucie. Dla każdego z nich będzie to cenna lektura, która może wzbogacić uczucia i życie.