Polska Rada Chrześcijan i Żydów przyznała tytuł Człowieka Pojednania za rok 2005 Rabinowi Michaelowi A Singerowi. Rebe Singer reprezentuje tzw. judaizm reformowany. Jest profesorem na Katolickim Uniwersytecie Notre Dame (USA), specjalistą od średniowiecznej egzegezy biblijnej. W roku 2000 jako jeden z czterech autorów opublikował żydowski dokument na temat chrześcijan i chrześcijaństwa pt. „Dabru emet" (Mówcie prawdę). Przy okazji odebrania nagrody Rabin Signer udzielił wywiadu "Gazecie Wyborczej" (z 30 X 2005 r.). Przeczytajmy jego fragmenty:
- Czy Żydzi boją się chrześcijan?
- Tak.
- Dlaczego?
- Po pierwsze, minęło zaledwie 60 lat od zagłady europejskich Żydów. Po drugie, mimo że od ogłoszenia "Nostra aetate", czyli deklaracji o stosunku Kościoła do religii niechrześcijańskich, upłynęło 40 lat, to wielu Żydów nie rozumie, jakie możliwości dialogu ten dokument stwarza. Po trzecie, Żydzi są niewielką mniejszością, która w dodatku - szczególnie w Ameryce - szybko się starzeje i ma mało dzieci. Po czwarte, nadal tkwi w nas przekonanie, że chrześcijanie chcą Żydów nawracać, a w sytuacjach ekstremalnych pozwolą na przemoc wobec Żydów. I po piąte, wielu Żydów nadal nie jest przekonanych, że chrześcijaństwo w swojej najgłębszej istocie jest religią opartą na miłości bliźniego. A każda antysemicka wypowiedź tylko utwierdza ich w przekonaniu, że żadna zmiana w postawie chrześcijan nie nastąpiła i ich obawy o przyszłość są słuszne.
Każde z powyższych stwierdzeń wymaga od czytelnika ogromnej wrażliwości. Bo przecież nasz Brat Rabin M.A. Signer z wielkim zaufaniem zaprasza nas do wnętrza swojej żydowskiej duszy aby pokazać nam lęki żydowskich braci. Pamiętajmy o tych obawach. One są wciąż żywe i nie wolno ich ignorować. Myślę, że niewłaściwa też byłaby postawa polemiki z tymi obawami. Według mojego rozeznania z lękami się nie dyskutuje. Jako chrześcijanie możemy przyjąć postawę świadków Ewangelii Jezusa Chrystusa. Ci którzy są Dziećmi Bożymi przynoszą pokój, pojednanie. Dla nikogo nie są zagrożeniem. Ale o tym może naszych Braci Żydów przekonać tylko życie chrześcijan.
Czytając dalej wspomniany wywiad odkrywam jeszcze inną ciekawą kwestię. Co nas łączy? A co dzieli? Czy dialog naprawdę jest możliwy? Przeczytajmy jak problematykę przedstawia Rabin Signer:
- W wymiarze teologicznym chrześcijan i Żydów tak wiele łączy: Bóg, Biblia, Dekalog. Ale jedno w sposób nieodwracalny dzieli: osoba Jezusa Chrystusa. Czy w tej sytuacji w ogóle możliwy jest dialog, do którego Pan nawołuje?
- Tak, bo kiedy ja, Żyd, dowiaduję się np. od pana, że pod wpływem Jezusa zmienia pan na lepsze swoje życie, to przekonuję się, że ta przemiana dokonuje się właśnie pod wpływem Jezusa. I: to, że ja jestem dobry, przekonuje pana, że dzieje się tak pod wpływem Tory, pod której wpływem ja żyję, a pan ją uznaje. Okazuje się więc, że łączy nas umiłowanie Boga, bliźniego i pokoju, a nie tylko to, że obaj jesteśmy ludźmi. To jest właśnie nasz dialog - toczony we wzajemnym szacunku i respektujący dzielące nas różnice. Dialog, a nie spór, w którym zawsze chodzi o zdominowanie drugiej strony."
I znowu jak bumerang wraca problem życia zgodnego z wyznawaną wiarą. Nie możemy się oszukiwać. Nasze życie jest legitymacją naszego chrześcijaństwa. Inni, którzy nas podpatrują o prawdziwości naszej relacji z Jezusem przekonają się tylko wówczas, gdy staną wobec jasnego świadectwa naszych czynów. Jezus Żyje? Tak. No to Alleluja. I to jest moje wyznanie wiary. Ale zaraz za nim pojawia się pytanie: Ale czy jest On widoczny w moim życiu? Ważnym natomiast dla chrześcijan wskazaniem jest zachęta, aby widzieć Żydów żyjących według Tory. To jest naprawdę życie, w którym człowiek chce być Bogu posłuszny, który próbuje wypełnić Słowo najlepiej jak potrafi.
Na zakończenie chciałbym przytoczyć odpowiedź na pytanie czego możemy się nauczyć nawzajem od siebie:
- Chrześcijanie przede wszystkim mogą nauczyć się od Żydów tego, że należy studiować Słowo Boga w Jego księgach i tradycji, nie skupiać się na praktykach religijnych. Z kolei Żydzi odwrotnie: że nie tylko liczy się studiowanie Słowa, również nabożne, pełne poświęcenia życie. A uczyć powinniśmy się nie poprzez próby nawracania, ale poprzez dialog.
Od pewnego czasu modlę się (na razie niestety niesystematycznie) aby Bóg dał mi taką miłość do Ewangelii jaką Żydzi mają do Tory. Co niech sprawi Wiekuisty, a wierzący niech powiedzą AMEN.