Co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?” - takie pytanie zadał Jezusowi młody człowiek. Okres młodości to czas szukania swojego miejsca w życiu i stawiania fundamentalnych pytań. Młody człowiek z Ewangelii przyszedł ze swoim pytaniem do Jezusa, wiedział też, co ma być ostatecznym celem jego życia. Nie zawsze jednak młodzi ludzie wiedzą, kogo pytać o drogę, bywa też i tak, że życie wieczne niewiele ich obchodzi. Zdarza się więc, że pytanie „co mam czynić?” zadają bezradni księża, katecheci, rodzice, próbujący jakoś dotrzeć do młodzieży i wzbudzić w niej zainteresowanie dla głębszych spraw.
Na pewno głoszenie Ewangelii młodym ludziom bywa niełatwym zadaniem. Jest jednak jak najbardziej możliwe. Widzimy dynamiczne wspólnoty młodzieżowe ciągle rosnące i przyciągające kolejne osoby - i to nierzadko z rodzin całkowicie zlaicyzowanych. Ich powstawanie jest najlepszym świadectwem, że Ewangelia jest siłą zdolną przyciągać kolejne pokolenia.
Struktura Ruchu Światło-Życie, w którym są odrębne wspólnoty młodzieżowe, zapobiega obecnemu w innych ruchach zjawisku stopniowego a niezauważalnego starzenia się wspólnot. Po prostu od razu widać, czy w danej parafii lub diecezji jest młodzież oa-zowa czy jej nie ma. Bywa jednak tak, że dorosłych w Ruchu nie obchodzi istnienie wspólnot młodzieżowych - ograniczają się do problemów własnej wspólnoty czy kręgu. Ks. Blachnicki tymczasem jednoznacznie wskazywał, że dorośli i młodzież wzajemnie potrzebują swego świadectwa. Powinni więc interesować się sobą i na ile to możliwe wzajemnie wspierać.