Czego jako świecki oczekuję od księży
Dla mnie kapłan to zastępca Chrystusa na ziemi. Kieruje mym wzrostem duchowym. Poszukuję kapłanów świadomych swego powołania i realizujących je na codzień. Jeśli kapłan proponuje mi pewien styl życia dla Chrystusa i sam tak żyje, to jest to czego oczekuję. Oczywiście mam świadomość, że jest też człowiekiem, że popełnia błędy, ma „gorsze” dni, ma słabości. Ale patrzę, czy potrafi to ogarnąć i oddać Jezusowi, by przemieniał jego życie. A jeśli widzę wzrost duchowy kapłana, dobre owoce jego posługi, to wiem, że będzie potrafił mnie skierować na drogę prowadzącą do Jezusa. Myślę, że tu nie chodzi nawet o wiek, ale o dojrzałość i świadomość kapłana, że to On – Jezus ma wzrastać…
Kapłan – człowiek, który potrafi być przyjacielem, ale równocześnie stawia wymagania, znajdzie czas by porozmawiać, by pokierować duchowo…
Dziękuje Panu Bogu, ze takich kapłanów stawia na drodze mego duchowego rozwoju, z którymi mogę łączyć się w modlitwie…
Izabela
Dopóki nie znalazłem się w Domowym Kościele pięć lat temu, moje relacje z księżmi były ograniczone niemal wyłącznie do uczestnictwa w sprawowanych przez nich sakramentach, głównie Eucharystii. W związku z tym moje oczekiwania w tym okresie koncentrowały się wokół „jakości” odprawiania Mszy Św. Mam tu na myśli zarówno nabożeństwo z jakim podchodzili do wypowiadanych słów i wykonywanych gestów, jak i przede wszystkim poziom kazania. W tym okresie wychodziłem ze Mszy św. zbudowany albo zdegustowany postawą księdza. Miałem jednak przeczucie, że ponoszę milczącą odpowiedzialność za jakość Mszy św., w której uczestniczę.
Wstąpienie do Domowego Kościoła było decyzją, która umożliwiła mi podjęcie tej współodpowiedzialności i to zarówno w sensie bardziej dosłownym – służę do Mszy św. kiedy jest okazja (choć wcześniej nie byłem ministrantem) – jak i w sensie bardziej symbolicznym – oto odczuwam solidarność z kapłanami i czuję, że jestem po tej samej stronie w ich zmaganiu się o lepszy kształt Mszy św., czy ogólniej o lepszy kształt ich kapłaństwa. Uważam, że dopiero w duchu tej solidarności uczciwe jest z mojej strony wyrażanie jakichś dalej idących oczekiwań wobec księży. Nie jako petenta wobec duchowego usługodawcy, ale jako brata w Kościele Chrystusowym.
Po tym wstępie mogę napisać, że oczekuję od księży dbałości o budowanie platformy spotkania ze świeckimi, na gruncie bardziej partnerskim niż podczas sprawowania sakramentów. Ksiądz powinien być normalnym człowiekiem, któremu można powiedzieć w prywatnej rozmowie co się myśli zarówno o talencie organisty, jak i o niedbałości wikarego X podczas rozdawania komunii świętej albo nieprzygotowaniu lektora Y do odczytania fragmentu Pisma św.
Bardzo też mi zapadły w pamięci słowa Ojca św. Benedykta XVI, które zgadzają się z moją intuicją, skierowane do kapłanów podczas wizyty w Polsce, o tym, że – cytuję z pamięci – księża powinni być ekspertami od spraw Bożych. Nie muszą być dobrymi budowniczymi kościołów, organizatorami pracy z młodzieżą czy dziećmi, czy też pięknie śpiewać. Ostatnio jestem szczególnie wyczulony na jakość osobistej relacji kapłanów z Bogiem. Wydaje mi się, że wyczuwam, który z księży odprawia Mszę św. bo taki ma, przepraszam, zawód, a który stara się stworzyć przestrzeń autentycznej modlitwy, do której zaprasza zgromadzonych w kościele wiernych.
Podsumowując, oczekuję od księży bliskiej, zaraźliwej więzi z Chrystusem z jednej strony i partnerskiej relacji ze świeckimi z drugiej. Wtedy będą autentycznymi świadkami Chrystusa wobec wiernych.
Krzysztof
Czego świeccy oczekują w relacji z kapłanami?
1. żeby był człowiekiem
2. aby realizował ideał, jaki ukazał Chrystus Sługa
3 aby myśląc o sobie w kategoriach pasterza nie traktował świeckich jak baranów
Paweł
Czego oczekuję od księży? Chyba najbardziej autentyzmu i wewnętrznej jedności. Takiej zgodności między tym co mówią a czym żyją. I też nie chodzi mi o taką „idealność” ale o prawdę – również w przeżywaniu trudności i kryzysów. To mnie pociąga najbardziej we współpracy z kapłanami, to stwarza najwięcej możliwości w zadaniach, które podejmujemy we wspólnocie parafii czy diecezji. I to daje mi poczucie bezpieczeństwa jak widzę i doświadczam, że dany ksiądz jest Jezusowy i autentycznie Jemu oddany.
Asia
Moim marzeniem są kapłani, którzy są dobrymi pasterzami. Czyli tacy, którzy opiekują się swoją owczarnią. Oddają jej swoje zaangażowanie, zawsze mają dla owieczek czas. Potrafią je wysłuchać, zrozumieć i im pomóc. Będą chcieli współpracować z liderami stada. Na koniec najważniejsze – idealny pasterz kocha ponad wszystko Pana Wszystkich Owiec i z tej miłości czerpie siłę do trudnej, choć pięknej posługi pasterskiej.
Paweł
To czego wielu osobom świeckim z naszego środowiska brakuje, to zaangażowania ze strony księży w posoborowe ruchy religijne, zwłaszcza wśród młodzieży i dzieci. W moim mieście tego nie ma przede wszystkim dlatego, że od wielu lat nie ma chętnych księży do pracy z młodzieżą. Nie umiem odpowiedzieć, czemu tak jest, skoro np. w przypadku dwóch zgromadzeń zakonnych męskich w naszym mieście jest inaczej. Tam „coś się dzieje”, a dzieci i młodzież się garną.
Jeśli chodzi o treści przekazywane w czasie homilii niedzielnych czy powszednich, byłoby chyba lepiej, gdyby czasami odbywały się w formie katechez w szerokim tego słowa znaczeniu np. wyjaśnianiu treści biblijnych z zaproszeniem do przynoszenia Pisma św. na msze czy wyjaśnianiu Katechizmu Kościoła etc.
Gerard
Jako mężczyzna oczekuję od księży przede wszystkim konkretów, czyli:
– bycia autorytetem duchowym (właściwa hierarchia wartości, zaangażowanie w liturgię itp.), umiejącym prowadzić innych
– umiejętności prowadzenia duszpasterstwa i umiejętności angażowania w to świeckich
– otwartości, łatwości nawiązywania kontaktów
– poczucia spełniania służby, a nie „pracy w parafii”
– otwartości na pomysły świeckich i wsparcia w ich realizacji, a przynajmniej nie utrudniania
Krzysztof
Od księży oczekuję życzliwości, zrozumienia, wsparcia, rady, otwartości na problemy ludzi świeckich (nie tylko problemy duchowe, ale te związane z życiem codziennym – praca, rodzina, sprawy małżeńskie), poświęcenia swojej uwagi i czasu, cierpliwego słuchania tego z czym sobie nie radzę i co mnie nurtuje, bycia do dyspozycji (w szczególnych sytuacjach).
Ewa
Od relacji z księżmi oczekuję przede wszystkim otwartości, gotowości na kontakt, na rozmowę, na dialog. Co więcej jakoś tak oczekiwałabym, by zachęcali sami z siebie do rozmów. Wg mnie powinni być ciekawi codzienności świeckich by w głoszonych kazaniach być bliżej życia. Dziwią mnie księża którzy sprawiają wrażenie, jakby bali się ludzi, którzy są samotnikami lub milczkami – zastanawia mnie wtedy, czy aby na pewno są oni na swoim miejscu. Oczekuję akceptacji w miłości, w codziennych relacjach a nie tylko w konfesjonale – w końcu są zastępcami Chrystusa tu na ziemi. Chciałabym jeszcze by zawsze dla człowieka mieli czas – ale mój Boże ! – nie można mieć wszystkiego ;o).
Ania