Był aktorem sławnego moskiewskiego Teatru na Tagance, słynnym Hamletem. z jednego z najgłośniejszych przedstawień tego teatru. Był też sławnym autorem i wykonawcą piosenek. W czasach komunizmu, kiedy w dobrym tonie w Polsce było omijać wszystko, co rosyjskie, pieśni i ballady Włodzimierza Wysockiego były znane i śpiewane – i to właśnie przede wszystkim w kręgach młodych ludzi kontestujących ówczesną władzę. Nic dziwnego – były one dramatycznym protestem przeciwko powszechnemu zakłamaniu, wyrażały tęsknotę za prawdą i wolnością. W ZSRR nie ukazał się za życia Wysockiego ani jeden tomik jego wierszy, były one natomiast tłumaczone na inne języki i wydawane w in-nych krajach.
„Obława” – jeden z najbar-dziej znanych utworów Jacka Kaczmarskiego, powstał na Mo-tywach wiersza Wysockiego. Po śmierci rosyjskiego barda Kaczmarski napisał „Epitafium dla Włodzimierza Wysockiego” – ponad ośmiominutowy, drama-tyczny utwór nawiązujący do wy-darzeń z życia Wysockiego, gra-nych przez niego ról i jego pieś-ni.
Jednak nie tylko Kaczmarski śpiewał w Polsce Wysockiego. Tłumaczyło go wielu autorów a śpiewało wielu wykonawców, najczęściej aktorów i wykonawców ballad czy poezji śpiewanej, do takiego bowiem repertuaru twórczość Wysockiego pasuje.
„55 razy Włodzimierz Wysocki” to zestaw trzech płyt zawierających pieśni Wysockiego po polsku. Są to wykonania z rozmaitych lat, nagrane przy różnych okazjach. Śpiewa dwudziestu dziewięciu wykonawców. Do zestawu dołączona jest książeczka zawierająca polskie teksty wszystkich utworów. Bardzo ciekawym pomysłem są niewielkie ramki znajdujące się przy tekstach. Zawierają one informacje o utworach – okolicznościach powstania, bohaterach, tłumaczeniach na polski.
Dla tych, którzy nie znają rosyjskiego barda wydawnictwo to stanowi idealną okazję do zapoznania się z jego twórczością. Dla fanów natomiast jest to prawdziwa uczta, choć oczywiście nie dorównująca słuchaniu Wysockiego w oryginale.