Piękny czas radości, dumy, ale też i sentymentu
Na stos rzuciliśmy swój życia los, na stos! Na stos!
Te słowa wpisane są w naszą historię już od przeszło 1917 roku, kiedy to Polacy mężnie i odważnie walczyli o niepodległy kraj.
Wielu musiało polec, wielu przetrwać, aby opowiadać o bohaterach, o honorze i oddaniu.
Czas mija, teraz przyszła kolej na nas.
11 listopada, niektórym ta data kojarzy się z pysznymi rogalami marcińskimi, lecz jest to dzień o charakterze dużo bardziej szczególnym. Odzyskanie niepodległości!
Wolność i wielkie powroty. Dlatego też bardzo ważne jest, aby dbać o tę rocznicę i upamiętniać wszystkich poległych i walczących.
W domu unosi się delikatny zapach pieczonych rogalików. Stół rozłożony, świece się palą, śpiewniki wyłożone i fortepian otwarty.
Dziś świętujemy! Dziś pamiętamy!
Zasiadają kobiety i mężczyźni, rodzice, znajomi i dzieci. Szmery pogaduszek zapełniają pokój.
Nagle wypływa dźwięk instrumentu. Rozbrzmiewają silne męskie głosy, kobiety delikatnie przyśpiewują. Melodie „Roty”, „O mój rozmarynie”, „Przybyli Ułani” i wielu innych pieśni wypełniają nasz dom.
To piękny czas radości, dumy, ale też i sentymentu. Pamiętajmy o tym dniu, pamiętajmy o tych ludziach i o naszej polskiej historii. Może przetrwać dzięki nam dla kolejnych pokoleń, które mogą być dumne, że są Polakami!
Dla mnie jest to bardzo ważne, ponieważ w takiej tradycji rodzinnej kształtował się mój patriotyzm i dbanie o dni pamięci narodowej. Jest to też moment, kiedy cała rodzina może zasiąść do jednego stołu i pobyć ze sobą, poczuć wspólną więź. Dlatego cieszę się że już od małego przebywałam w domu pełnym uczuć, dzięki którym zaraziłam się miłością do naszego kraju.
Magda