Ekumeniczny charyzmat, który posiadał ks. Blachnicki cechował się dużą otwartością na to co „nowe” zachowując jednocześnie wierność temu co jest cenne w „starym”
Niedawna wizyta w Polsce Josha McDowella, zaproszonego do Polski m.in. przez Ruch Światło-Życie wywołała falę dyskusji na katolickich forach internetowych i w katolickich serwisach. Powodem dyskusji było to, że Josh McDowell nie jest katolikiem. Jedni uważają że takie akcje to wspaniałe działania ewangelizacyjne, inni boją się że będzie głoszona „obca”, „nie nasza” ewangelia. Są tacy co obawiają się że protestant będzie „nawracał” katolików. Jedni zachwalają, inni złorzeczą organizatorom. Zobaczmy, jaką postawę wobec spotkań i kontaktów ekumenicznych miał ks. Franciszek Blachnicki.
Cztery Prawa Życia Duchowego, Dziesięć Kroków ku Dojrzałości Chrześcijańskiej czy przyjęcie Chrystusa jako Pana i Zbawiciela - te nazwy zapewne nie są obce żadnemu oazowiczowi. Jest to tylko kilka przykładów pojęć obecnych w naszym Ruchu, które ojciec Blachnicki zaczerpnął z innych wspólnot. Często były to wspólnoty protestanckie. Ojciec Franciszek przyjmując jakąś inspirację z reguły ją przetwarzał i dostosowywał do naszej formacji i duchowości. Najczęściej nie miało więc miejsca bezpośrednie kopiowanie praktyk czy elementów formacji. Nie zmienia to jednak faktu, że inspiracje pochodzące od innych kościołów chrześcijańskich przy tworzeniu formacji Ruchu były bardzo mocne.
W swej szerokiej działalności ks. Franciszek wykazywał bardzo dużą otwartość na współpracę z przedstawicielami innych wyznań. W grudniu 1972 r. Ojciec przebywał w ekumenicznej wspólnocie brata Rogera w Taizé. Z zaciekawieniem przyglądał się sposobowi życia i realizacji charyzmatu wspólnoty. Z uznaniem dostrzegł silny akcent położony na modlitwie osobistej i wspólnotowej. Udział w wieczornej modlitwie opisał następująco „To było największe nabożeństwo jakie przeżyłem kiedykolwiek w życiu. Ideał wzorowej wspólnej modlitwy!” Kościół Pojednania, jaki zobaczył w Taizé zainspirował go do zbudowania w Krościenku Namiotu Światła.
Do spotkań z przedstawicielami innych wspólnot ks. Blachnicki podchodził zawsze bez lęku, odnajdując i przyswajając dla Kościoła katolickiego wiele inspirujących teologicznych treści, które adaptował i włączał w Ruch Światło-Życie. Z ruchu Campus Crusade for Christ (CCC) ze Stanów Zjednoczonych, w Polsce znanego pod nazwą Agape lub Ruch Nowego Życia, zostały zaczerpnięte „Cztery prawa życia duchowego”. Z tego ruchu pochodzi również nazwa „Dziesięciu kroków ku dojrzałości chrześcijańskiej” i wizja całościowego ujęcia zasad życia w dziesięciu punktach. Inspiracja ekumeniczna pomogła tutaj w przetworzeniu wcześniej dokonanych syntez pod nazwą „Nasza droga” i „Nasz program” w „Drogowskazy Nowego Człowieka”.
Seminaria ewangelizacyjne, które na zaproszenie Ojca prowadzili w Polsce przedstawiciele wspólnoty „Agape” pomogły w opracowaniu podręcznika Oazy Nowego Życia I stopnia. Latem 1977 r. przedstawiciele tego ruchu wspierali ks. Blachnickiego w prowadzeniu rekolekcji według nowo opracowanego programu. Natomiast w latach 1978-1979 animatorzy „Agape” (którzy najczęściej przyjeżdżali z USA) prowadzili Kursy Oazowe dla Animatorów, szkołę animatora ewangelizacji i spotkań biblijnych. Ks. Franciszek podczas swojego pobytu w USA przebywał w centrum ewangelizacyjnym tego ruchu i to tam dostrzegł jak wielkim darem w dziedzinie ewangelizacji jest posługa „Agape”. Poznał założyciela Billa Brighta i uznał go za jednego z większych ewangelizatorów końca XX w.
W latach 70. Centrum Ruchu Światło-Życie w Krościenku stało się miejscem spotkań ekumenicznych. Przyjeżdżali tam przedstawiciele kościołów ewangelickich z terenów NRD. W oazach brała udział młodzież anglikańska ze swoimi duszpasterzami. Ks. Blachnicki zapraszał chóry, orkiestry i zespoły muzyczne z różnych kościołów chrześcijańskich. Owocem tych wizyt były pieśni i piosenki oazowe śpiewane do dzisiaj, literatura i kasety z muzyką religijną, które można było nabyć w ośrodkach Ruchu. Przyjeżdżali również przedstawiciele polskich kościołów chrześcijańskich - zielonoświątkowcy, babtyści i wolni chrześcijanie - były to najczęściej grupy młodzieżowe ze swoimi pastorami. Kontakty ks. Blachnickiego z tymi wspólnotami nie były sporadyczne, ale miały charakter systematycznej współpracy. Te spotkania m.in. zaowocowały wprowadzeniem pojęcia „osobiste przyjęcie Jesusa Chrystusa do swego serca i życia jako Pana i Zbawiciela” do terminologii katolickiej - przejęte zostało ono z kościoła baptystycznego. W wyniku współpracy z zielonoświątkowcami z Norwegii doszło do wielkiej akcji pomocy żywnościowej udzielonej przez kościoły skandynawskie dla Ruchu Światło-Życie w 1981 r., kiedy to z powodu głębokiego kryzysu ekonomiczno-gospodarczego w naszym kraju rekolekcjom oazowym groziło odwołanie z powodu braku żywności.
Ks. Blachnicki nie wykazywał nieufności w kontaktach z przedstawicielami chrześcijańskich wspólnot protestanckich, lecz patrzył na nich z szacunkiem, odkrywając działanie Ducha Świętego, który zrodził w ich sercach to samo doświadczenie wiary w Chrystusa, które stało się przed laty jego udziałem. Traktował ich jako braci i siostry, od których można się wiele nauczyć. „Zwróćmy uwagę na to co nas łączy, co jest wspólne i cieszmy się z tego (...) dopiero potem szukajmy drogi do pełnej jedności, do porozumienia się w sprawach, gdzie są różnice.” Uważał ich nie za „braci odłączonych” lecz za „braci w Chrystusie”. „Między braćmi nie zawsze wszystko musi być w porządku i nie we wszystkim muszą być zgodni, są różnice zdań, ale liczą się fakty (...) i to co stanowi podstawę naszego braterstwa w Chrystusie”. Zawsze był bardzo otwarty i życzliwy, pełen szacunku dla ludzi i ich dzieła. Uświadamiał wszystkim, że zagubioną przez chrześcijan jedność, o którą modlił się Chrystus w Wieczerniku odbudowuje się na drodze nie teologicznych ustaleń, lecz poprzez „charyzmat spotkania” w modlitwie, pełnym szacunku dialogu oraz wzajemnej posłudze. Jako główny cel uważał wspólne dawanie świadectwa o Chrystusie. Uważał, że nie można mylić jedności z jednolitością. Budowanie jedności z kościołami chrześcijańskimi uważał za jedną z podstawowych Diakonii Ruchu Światło-Życie. Ekumeniczny charyzmat, który posiadał ks. Blachnicki cechował się dużą otwartością na to co „nowe” zachowując jednocześnie wierność temu co jest cenne w „starym”. Nigdy nie podejmował przedsięwzięć, które kolidowałyby z dyscypliną Kościoła Katolickiego.
Głównym owocem ekumenicznych kontaktów Sługi Bożego ks. Franciszka Blachnickiego było podkreślenie w formacji Ruchu Światło-Życie konieczności osobowej wiary w Jezusa Chrystusa, akcentowanie działania Ducha Świętego w życiu chrześcijańskim, odnowa kultu maryjnego, konstruktywna krytyka własnego Kościoła mająca na celu jego głębszą odnowę, ukazanie właściwej proporcji między ekumeniczną otwartością a kwestią przynależności do kościołów oraz wartość współpracy ekumenicznej w ewangelizacji.
Mając tylko tę garstkę informacji na temat kontaktów ekumenicznych jakie wniósł do Kościoła Katolickiego ks. Blachnicki można zadać sobie pytanie, czy rzeczywiście trzeba się bać przedstawicieli innych kościołów chrześcijańskich. Warto też postawić sobie pytanie, co dla mnie osobiście znaczy jedność chrześcijan?